Hej,
sorry, że ja tak trochę "ortogonalnie", nie czytałem całego wątku, więc może nie czuję kontekstu... ale chcę zapytać - dlaczego niektórzy tak wojują o odzyskanie swoich papierów z Nadarzyna ? Czy chodzi tylko o przekorę i satysfakcję, że musieli w czymś ustąpić (jeśli się uda) ?
Przewrotnie zapytam - czy ex-owi nie powinno właśnie zależeć na tym, żeby informacja o jego ex-owaniu rozniosła się jak najdalej i jak najdłużej bodła w WTS ?