BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie

Kochałam, wierzyłam, aby nie uwierzyć, historia która chwyta za serce.

<< < (3/3)

normalnieodjazd:
Hej! Witajcie :) No cóż... taka sytuacja  ;) Dziękuje Gede, że powklejałeś za mnie. Ja obecnie pracuję nad WIELKĄ NIESPODZIANKĄ  ;) więc czasu nie mam za grosz. Trzymajcie Wszyscy kciuki. Wiem, ze się wam spodoba. Projekt to hmmm ambitny i nowatorski można by rzec. Czy się uda? Na pewno. Kiedy to zależy..... ale będzie grubo  ;D ;D ;D ;D ;D.

R2D2 dzięki... hmmm to było wielce budujące doświadczenie.
Prawda jest taka, że mi się zwoje przepaliły i skończyłam na antydepresantach.
To już dawno za mną.... a Harfy i Strażnice i Wspaniałe Finały i Pasanie Bożej Trzody i listy do starszych, słowem te wszystkie bzdury, które przeczytałam.... odkryłam, że teraz przynajmniej mogę wykorzystać tą pozornie bezużyteczna wiedzę do czegoś w moim odczuciu sensownego.  8)
A i okazało się, że lubię pisać.

gedeon:
Witaj istoto z "jedwabiu i porcelany" no i jest (Ty wiesz jak) że tu jesteś z nami.
No tak, niespodzianka szykuje sie, wiadomo normalnieodjad.....

Estrella Despierta:
Co za historia!

Czekam na twój wielki projekt z niecierpliwością  :-*

Puszek:
Choć historia ciężka to czytało mi się to świetnie wręcz uwielbiam taki rodzaj przekazu. Proszę o więcej ::)
Najbardziej podobały mi się twoje argumenty wobec tych sióstr jeśli masz takich spotkań jeszcze do opisania to z chęcią poczytam. Podziwiam Twoje podejście i sposób argumentowania mało jest takich ludzi (albo sam takich nie spotkałem), co bez klapek na oczach, bez jakiegoś zachwytu i podniecenia zwyczajnie nie biorą wszystkiego na serio oraz sprawdzają czy tak się rzeczy mają.
A swoją drogą nie mogę pojąć rozdwojenia Twojego ex-Onego. Jak można jednego dnia porządnie spuścić sobie z krzyża, a drugiego ogłosić wielki come back do Jehovah Organizejszyn, całkowicie odcinając się od tego co było ? Oby ten Ony sam się bał Armagedonu z tego powodu, beszczelnie jeszcze miał odwagę nim straszyć. Ja z tej historii wyciągnąłem jeszcze jeden wniosek. Otóż to jest dla mnie kolejny dowód, że ta religia nie ma nic wspólnego z jedyną, prawdziwą Bożą organizacją kierowaną Jego Duchem. Jak to się stało, że koleś starał się o przyłączenie jednocześnie prowadząc się niemoralnie i okłamując zamianowanych duchem wujków ? (nie oceniam waszych czynów..wolnoć Tomku w swoim domku..)
Pozdrawiam Cię Kasiu serdecznie!

ZAMOS:
Przeczytałem z dużą przyjemnością szczególnie, że udało ci się Kasiu oprzeć zmasowanemu atakowi sekty śj. Widać na twoim przykładzie, że jak nie pozwolimy wyłączyć sobie rozumu to potrafimy się oprzeć nawet w twojej sytuacji gdy byłaś zakochana to jednak rozumu ci nie zdołał odebrać.
Chętnie poczytałby coś jeszcze.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej