BYLI... OBECNI... > DZIECIŃSTWO I DORASTANIE WŚRÓD ŚJ...

Życie towarzyskie po organizacji

(1/4) > >>

Ekskluzywna Inkluzywność:
Poprawiło się wam czy pogorszyło? Nie jest tajemnicą, że za ogromną część żywotności tej religii odpowiadają przyjaźnie i relacje międzyludzkie. Są dalece silniejsze niż jakieś doktryny na które obecnie nikt nie patrzy. Ludzie wracający do organizacji nie wracają też do zebrań, wracają do rodzin i znajomych.

Gremczak:
U mnie na takim samym poziomie.
Nigdy nie stroniłem od tzw.ludzi ze świata.
Jedynie co niektórym SJ pogorszył się stan zdrowia.
Dostali paraliżu szyi.
Coś im tak dziwnie  wygina się na różne strony.
Jednemu to nawet powiedziałem ,żeby poszedł do neurologa z tym schorzeniem.

Lovely:
Jeśli chodzi o ilość "znajomych" to zdecydowanie więcej osób znałam wśród ŚJ. Natomiast relacje z ludźmi że świata są uczciwsze i bardziej szczere. Staram się  nie otaczać się ludźmi, którzy uzależniają przyjaźń od moich osobistych wyborów i nie muszę się nikomu przypodobać. Łatwiej też ocenić kto nie jest moim przyjacielem, bo ludzie ze świata jednak mniej udają niż ŚJ.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Nadaszyniak:
(mtg): u mnie jak w wierszu, wielkiego wieszcza Adama M. pt. ''Pani Twardowska'' '... Jedzą, piją, lulki palą,
Tańce, hulanka, swawola! ... siadł w końcu stoła, Podparł się w boki jak basza;
Hulaj dusza! hulay! woła '  >:D

Sebastian:
skoro wypowiedziało się kilka "normalnych" osób, to nadeszła pora na wypowiedź "dziwaka" :)

na wstępie zaznaczę, że mój przypadek nie jest typowy, gdyż ja po prostu jestem dziwakiem i odludkiem i wolę samotność od kontaktów twarzą w twarz, ale za to dużo dzwonię i dużo rozmawiam przez telefon.

Dla mnie rozmowa telefoniczna jest fajniejsza od rozmowy osobistej w 4 oczy (czy tam w 6 lub 8 lub 100 oczu), gdyż podczas rozmowy telefonicznej człowiek koncentruje się na usłyszanej treści a nie na wyglądzie czy na innych cechach zewnętrznych swojego rozmówcy.

niekiedy podejmuję spotkania osobiste ale służą one głównie temu, aby kontynuować znajomość przez rozmowy telefoniczne.

obecnie nikt ode mnie nie wymaga że muszę stawić się osobiście na zebraniu na sali królestwa lub na zebraniu partyjnym w mauzoleum Lenina lub na mszy w kościele (a jak się nie pojawię, to będę "przeźroczysty" albo stanę się mniej atrakcyjny jako znajomy).

obecnie sam dobieram sobie znajomych, bez konieczności dostosowania się do nieakceptowanych przeze mnie norm społecznych.

mnie zdecydowanie się polepszyło - gdyż w moich obecnych relacjach międzyludzkich nie ma przymusu ani sztuczności, tak charakterystycznej dla organizacji.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej