BYLI... OBECNI... > BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie
Ilu znanych Wam Świadków odeszło z JW-ORG?
(1/1)
PoProstuJa:
Cześć,
pomyślałam, że warto pokrzepiać się dobrymi wieściami.
Mamy utrudniony dostęp do (wstydliwych dla organizacji - bo ujemnych) statystyk wskazujących na aktualną liczbę Świadków w Polsce. W moim odczuciu odchodzi ich sporo. Ale najbardziej wiarygodne odejścia to takie, o których słyszeliśmy osobiście i znamy te osoby.
Gdy ja pomyślałam o tym ile znanych mi osób z mojego otoczenia (czyli z któregoś ze zborów w którym byłam lub z innych znanych mi zborów) odeszło z organizacji na przestrzeni ostatnich kilku lat, to wyszła mi spora liczba osób - około 20. Formalnie znanych mi osób odeszło kilkanaście, a nieformalnie (tj. są Świadkami tylko "na papierze", ale duchem już są wyzwoleni z organizacji) - kilka osób. Z większością z nich mam kontakt - albo stały albo okazjonalny np. przez fejsa czy telefon.
To prawdziwy obłok świadków!
I pomyśleć, że wychodząc z orga obawiałam się, że będę jedyna przez długi czas.
Kto wie... może mój przykład zainspirował także innych do odważniejszych działań i odejścia?
A jak to wygląda w Waszym otoczeniu - dużo oficjalnych "odstępców" się pojawiło?
P.S. Brak oficjalnego, głośnego odejścia z organizacji nie oznacza, że w danym zborze nie ma "odstępców". Bardziej oznacza to, że ci "odstępcy" dobrze się ukrywają i jeszcze się nie zdradzili ze swoimi poglądami.
Ja szacuję, że w każdym w zborze w Polsce jest co najmniej kilku ukrytych "odstępców", a minimum jeden. Nie wierzę w to, że są jakieś zbory, w których brak jest Świadków z wątpliwościami - zwłaszcza obecnie, gdy internet przesycony jest informacjami dotyczącymi skandali w organizacji ŚJ.
Musiał by być ślepym i/lub głuchym, ktoś, kto by powiedział, że w ciągu kilku ostatnich lat nie słyszał żadnych niepomyślnych wiadomości o ŚJ.
DeepPinkTool:
Mam podobne obserwacje. Przez ostanie kilka do kilkunastu lat w moim mieście odeszło kilku do kilkunastu ŚJ. Można by pokusić się o stwierdzenie, że jest to średni 1 do 1,5 Świadka na rok. Mówię tu o odejściach typu wykluczenie lub odłączenie a nie śmierć. Natomiast tych co przyszli to w tym samym okresie kilkadziesiąt do ponad 100.
PoProstuJa:
--- Cytat: DeepPinkTool w 14 Sierpień, 2021, 09:36 ---Mam podobne obserwacje. Przez ostanie kilka do kilkunastu lat w moim mieście odeszło kilku do kilkunastu ŚJ. Można by pokusić się o stwierdzenie, że jest to średni 1 do 1,5 Świadka na rok. Mówię tu o odejściach typu wykluczenie lub odłączenie a nie śmierć. Natomiast tych co przyszli to w tym samym okresie kilkadziesiąt do ponad 100.
--- Koniec cytatu ---
Hmmm, ja nie wiem ile osób dołączyło do "moich" poprzednich zborów w ciągu ostatnich kilku lat, ale zwykle można było ich policzyć na palcach jednej ręki. Często byli to długoletni zainteresowani, robiący (jak na standardy Świadków) bardzo wolne "postępy". W końcu jak wzięli chrzest, to inni aż byli zdziwieni, że to już ;D A więc nowych zawsze było jak na lekarstwo... i to w sumie od kilkunastu lat.
A inni ochrzczeni, to dzieci starszych zboru... w końcu urośli i już nie wypadało żeby dalej nie brali chrztu... (zresztą to pewnie dodatkowa presja dla starszego - dlaczego jego dzieci jeszcze nieochrzczone?!)!
Jesteś pewien, że te 100 osób to całkiem nowe, świeżutkie, ze świata? Bo może liczba osób w zborze zmieniała się po ich reorganizacji i połączeniu. W moich okolicach było kiedyś 5 zborów, a obecnie... są 3 zbory, połączone ze szczątków poprzednich. To dużo mówi o tym ile mogło ubyć osób, bo bez powodu nie musieliby łączyć zborów. A jak połączą, to znowu się wydaje, że ludzi na zebraniach jest dużo...
Dodam tylko, że w poprzedniej mojej wiadomości napisałam o osobach, które odeszły same z orga i ja znam osobiście.
Gdybym chciała napisać o tych, o których słyszałam od kogoś, że odeszli, to ta liczba byłaby dużo większa.
Nawigacja
Idź do wersji pełnej