Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?  (Przeczytany 3062 razy)

Offline Gremczak

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #30 dnia: 17 Styczeń, 2022, 22:13 »
Gremczaku jako nieczynny spodziewałeś się może dobrego słowa od starszego zboru, smsa od brata ze zboru, poklepania po ramieniu, a może słów "dzień dobry" od siostry na ulicy?

Ciesz się, że miłość Twojego zboru do Ciebie jest wielka, bo jeszcze Ciebie nie wykluczyli!  ;D
Ja jednemu powiedziałem stojąc przy kasie w markecie budowlanym.
Co złapał cię jakiś paraliż w szyje ,ze na mój widok wygięło ci głowę do tyłu.


Offline PoProstuJa

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #31 dnia: 17 Styczeń, 2022, 22:45 »
nie wiem czy mogę powiązać te dwa zdarzenia, ale kryzys obecny Organizacji (który zbiegł się w czasie z epidemią ale wcale z niej nie wynika) coraz bardziej przypomina kryzys po 1975 i być może dlatego skutkuje podobnym traktowaniem osób nieczynnych

druga połowa lat 70-tych to masowy spadek aktywności w głoszeniu, gdyż jedyne na co mamy twarde dane to znaczny procentowy spadek ilości aktywnych głosicieli.

Nie wiemy ilu "rzuciło papierami" i oficjalnie wystąpiło wtedy z organizacji, np. pisząc "nie chcę być dłużej świadkiem Jehowy", a ilu "po prostu" siedziało w domu i nie wyruszało do służby.



Po tamtym kryzysie 1975 odpłynęła duża ilość wyznawców ale byli „zawieszeni w próżni” ani nie byli oni traktowani jako pełnoprawni wyznawcy ani jako znienawidzeni odstępcy.

Teraz w czasie epidemii gdy dzieło głoszenia zatrzymano (i/lub zastąpiono pisaniem 1 sms w 8 osób przez 1h) jakoś „nie widać” problemu „nieczynnych” i też wyrasta kilkudziesięciotysięczna w Polsce i kilkumilionowa na świecie rzesza „zawieszonych w próżni”, którzy są traktowani łagodnie i nie wykluczani.

Być może Gremczak trafił do takiej właśnie „próżni” i starszyźnie nie chce się ruszać tematu.

Gremczaku gdzie obecnie przebywasz? Masz tlen czy próżnię?  ;D

Jeśli mnie moja (niedoskonała) pamięć sprzed kilku lat nie myli, to zdaje się, że w okolicach 1975 roku było 4 albo 4,5 miliona Świadków, a po "nie-Armagedonie" odeszło  ok. 2 miliony... No trochę ich sobie poszło... Ale jak byli liczeni nieczynni...? To trudne pytanie (czy Franz to wyjaśnia? Bo na pewno o tym pisze tylko nie pamiętam szczegółów).

-----

Ja zauważyłam ciekawe zjawisko związane z latami 70-tymi i 80-tymi i nieczynnymi członkami rodziny... a może nawet z tymi co odeszli... czyli "odstępcami".

Otóż znam dwie osoby (a pewnie jest takich sporo w organizacji), które kurtyną milczenia zasłoniły to, że w ich młodości (lata 70-te; po 75) ich dzieci (powiedzmy w wieku 18-20 lat) były ochrzczone jako Świadkowie, a następnie w młodym wieku odeszły z organizacji.

Znam np. taką "moherową" 85-latkę, która jeszcze kilka lat temu normalnie spotykała się ze swoją obecnie ok. 65- letnią córką (nie wiem jak teraz - czy dalej się widują, bo w końcu jestem poza orgiem). Wtedy mnie te spotkania nie dziwiły, bo myślałam, że ta córka była w młodości tylko zainteresowaną. Dopiero przypadkiem dowiedziałam się, że ta córka była po chrzcie, ale rzuciła "prawdę" pod koniec lat 70-tych na rzecz małżeństwa ze "światusem".
Więc dopóki nikt ze zboru nie wie, że córka "moherowej" była kiedyś Świadkiem, to w sumie problemu nie ma (ta "moherowa" była przyjezdna z innego miasta, więc w jej aktualnym zborze raczej chyba nikt nie znał jej córki i jej historii).
"Moherowa" konsekwentnie nie utrzymuje jednak kontaktu z innymi wykluczonymi / odłączonymi członkami zboru, a nawet dalszymi (odłączonymi po roku 2010) członkami rodziny.

A drugi przypadek to były starszy zboru. Myślę, że będzie po 70-tce. Zawsze myślałam, że tylko on i żona z rodziny poznali "prawdę", ale okazuje się, że ich córka też za młodu gorliwie chodziła na zebrania: lata 80-te i jest duża szansa, że nawet brała chrzest. Z tym, że dziś raczej nikt nie pamięta tej historii jeżeli zbory zdążyły się w ciągu tych 40 lat parę lub paręnaście razy przetasować. Nie jestem więc pewna na 100%, że ta córka jest po chrzcie, ale od osoby, która ją znała (ale już nie pamięta szczegółów sprzed kilkudziesięciu lat) wiem, że to bardzo prawdopodobne.
No i ten oto były starszy regularnie widuje się z córką, ale też nikomu się nie chwali, że ona kiedykolwiek była związana ze zborem. Natomiast gdy mnie - "odstępczynię" widzi na ulicy, to demonstracyjnie udaje, że mnie nie widzi, albo że mnie nie zna.

A zatem... aby utrzymywać legalny kontakt z "odstępczą" rodziną wystarczy zataić ich historię i nie przyznawać się, że kiedykolwiek byli Świadkami. A żeby stwarzać pozory "pobożności" i zagłuszać nadszarpnięte przez Strażnicę sumienie, należy demonstracyjnie uciekać na ulicy przed "odstępcami" ze swojego zboru.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Styczeń, 2022, 23:26 »
...
Jeśli mnie moja (niedoskonała) pamięć sprzed kilku lat nie myli, to zdaje się, że w okolicach 1975 roku było 4 albo 4,5 miliona Świadków, a po "nie-Armagedonie" odeszło  ok. 2 miliony... No trochę ich sobie poszło...

PPJ skąd czerpiesz te fascynujące dane? Czy źródłem ich jest jedynie, myląca Ciebie i próbująca zmylić innych, Twoja pamięć?
Jeśli dysponujesz jakimś bardziej rzetelnym źródłem to podziel się nim, proszę.
« Ostatnia zmiana: 17 Styczeń, 2022, 23:28 wysłana przez DeepPinkTool »


Offline Roszada

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #33 dnia: 17 Styczeń, 2022, 23:30 »
Masz rację Pink. :)
Nawet połowy tego nie było.


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #34 dnia: 17 Styczeń, 2022, 23:38 »
Nie było nawet połowy a i spadek nie był 50% a 5% (w przybliżeniu)  ;)

a ściślej to nie 5 a 2,5 % (ach ta pamięć)  ;D
« Ostatnia zmiana: 17 Styczeń, 2022, 23:48 wysłana przez DeepPinkTool »


Offline Warszawa wschodnia

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #35 dnia: 17 Styczeń, 2022, 23:50 »
Ja mam wrażenie że zanim zdecydują czy zajac się nieczynnym czy nie dokonują oceny ryzyka. Pewnie NO ich meczy wiec jak nie ma wielu powodów "za" ryzyko ze innie pójdą w ślady niewielkie to starają starają odstrzelić delikwenta.
Z drugiej strony mysle ze ważne jest też dlaczego ktos jest nieaktywny. Sam kiedyś byłem na "wizycie" gdzie "zachecalismy" do powrotu do zboru. Brat prowadzący to jeden z lepszych ludzi jakich znam. Wiec słowo to zależy jest chyba na miejscu. Podsumowałbym, jesteś wrzodem to polują i musisz być czujny. Jak jesteś obojętny to może nawet dostaniesz zaszczyt wizyty.


Offline Gremczak

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #36 dnia: 18 Styczeń, 2022, 00:33 »
U mnie z moim znajomym prowadzili studium.
Pochwalił się tym.
Jego brat był już topiony.
Ja do niego.
Daj se spokój .
Oni tylko łażą i kit wciskają.
Chcesz się przekonać to zaproś mnie na takie studium.
Tak zrobił.
Jak oni przyszli i mnie zobaczyli to bez zastanowienia powiedzieli do gospodarza to my przyjdziemy innym razem.
Gospodarz do nich.
Co się tak jego boicie.
Przecież macie prawdę.
Tak oto skończyli zawracać żyć.
Ile to było gadki, że ja go od prawdy odciągnąłem.
Jego brat po niedługim czasie też już nie jest Ś.


Offline Gremczak

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #37 dnia: 18 Styczeń, 2022, 03:07 »
Gremczaku gdzie obecnie przebywasz? Masz tlen czy próżnię?  ;D
Obecnie przebywam na swojej posesji.
Z dala od zgiełku miejskiego.
 
Próżni nie mam.Jestem ciągle zajęty. :)


Offline Roszada

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #38 dnia: 18 Styczeń, 2022, 09:23 »
Nie było nawet połowy a i spadek nie był 50% a 5% (w przybliżeniu)  ;)

a ściślej to nie 5 a 2,5 % (ach ta pamięć)  ;D
Od początku kampanii roku 1975 do 1980 r.

1966 – przeciętna liczba głosicieli: 1 058 675 (najwyższa: 1 118 665), wzrost procentowy: 2,4 (1967 Yearbook of Jehovah’s Witnesses Jehovah’s s. 42).
1967 – przeciętna liczba głosicieli: 1 094 280 (najwyższa: 1 160 604), wzrost procentowy: 3,4 (1968 Yearbook of Jehovah’s Witnesses Jehovah’s s. 42).
1968 – przeciętna liczba głosicieli: 1 155 826 (najwyższa: 1 221 504), wzrost procentowy: 5,6 (1969 Yearbook of Jehovah’s Witnesses Jehovah’s s. 40).
1969 – przeciętna liczba głosicieli: 1 256 784 (najwyższa: 1 336 112), wzrost procentowy: 8,7 (Strażnica Nr 4, 1970 s. 18).
1970 – przeciętna liczba głosicieli: 1 384 782 (najwyższa: 1 483 430), wzrost procentowy: 10,2 (Strażnica Tom XCII [1971] Nr 4 s. 24).
1971 – przeciętna liczba głosicieli: 1 510 245 (najwyższa: 1 590 793), wzrost procentowy: 9,1 (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 5 s. 22).
1972 – przeciętna liczba głosicieli: 1 596 442 (najwyższa: 1 658 990), wzrost procentowy: 5,7 (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 6 s. 26).
1973 – przeciętna liczba głosicieli: 1 656 673 (najwyższa: 1 758 429), wzrost procentowy: 3,8 (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 8 s. 16).
1974 – przeciętna liczba głosicieli: 1 880 713 (najwyższa: 2 021 432), wzrost procentowy: 13,5 (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 8 s. 18).
1975 – przeciętna liczba głosicieli: 2 062 449 (najwyższa: 2 179 256), wzrost procentowy: 9,7 (Strażnica Rok XCVII [1976] Nr 8 s. 18).
1976 – przeciętna liczba głosicieli: 2 138 537 (najwyższa: 2 248 390), wzrost procentowy: 3,7 (Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 8 s. 14).
1977 – przeciętna liczba głosicieli: 2 117 194 (najwyższa: 2 223 538), spadek procentowy: -1 (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 8 s. 18).
1978 – przeciętna liczba głosicieli: 2 086 698 (najwyższa: 2 182 341), spadek procentowy: -1.4 (Strażnica Rok C [1979] Nr 8 s. 12).
1979 – przeciętna liczba głosicieli: 2 097 070 (najwyższa: 2 186 075), wzrost procentowy: 0,5 (Strażnica Rok CI [1980] Nr 7 s. 20).
1980 – przeciętna liczba głosicieli: 2 175 403 (najwyższa: 2 272 278), wzrost procentowy: 3,7 (Strażnica Rok CII [1981] Nr 7 s. 22).

Rok 1976 był jeszcze plusowy, bo rok służbowy 1976 zawierał jeszcze 4 miesiące z 1975 (wrzesień-grudzień).


DeepPinkTool

  • Gość
Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #39 dnia: 18 Styczeń, 2022, 23:44 »
 :) ;) ;D Mimo nie-Armagedonu w Roku Pańskim 1975, Świadków Jehowy nigdy później nie było mniej niż w tymże roku, co dobitnie wskazuje jak potężnym Bogiem jest Jahwe i jak cudownie dba o wzrost swego ludu  >:D


Offline Roszada

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #40 dnia: 19 Styczeń, 2022, 08:14 »
Ale Jehowa już nigdy po 1975 r. nie dał wzrostów 13,5%  :)


Offline PoProstuJa

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #41 dnia: 19 Styczeń, 2022, 18:35 »
PPJ skąd czerpiesz te fascynujące dane? Czy źródłem ich jest jedynie, myląca Ciebie i próbująca zmylić innych, Twoja pamięć?
Jeśli dysponujesz jakimś bardziej rzetelnym źródłem to podziel się nim, proszę.

Jednak moja pamięć do liczb jest bardziej dziurawa niż sądziłam! Dobrze, że nie jestem księgową!  ;D Aczkolwiek nadawałabym się do wyliczania pensji w Nowym Ładzie  ;D

Myślę, że zmiksowały mi się różne informacje, które czytałam jakby nie było... parę lat temu.
W 1975 roku Świadkowie dopiero przekroczyli liczbę 2 miliony. Więc nie mogło ich być wtedy 4 mln. Prawdopodobnie był to jakiś artykuł / opracowanie mówiący o tym, że ubyło 2 miliony Świadków na przestrzeni lat, ale teraz nie wiem na przestrzeni ilu lat... Skojarzyło mi się to z 1975 rokiem, bo wtedy był spadek liczby wiernych (konkretnie w 1977 roku i 1978) i brak spektakularnego przyrostu, który miał miejsce od 1970 roku do 1975 roku.

Dobrze, że trzymacie rękę na pulsie  ;D Przy okazji popatrzyłam sobie na obecne statystyki i widzę, że Świadkom jeszcze nie udało się dojść do 8,5 miliona, choć 8 milionów przekroczyli w 2016 roku... Muszą ogłosić jakąś nową datę Armagedonu - wtedy liczba wiernych znowu wzrośnie  ;D

Statystyki:
https://piotrandryszczak.pl/polemika2aa/najwazniejsze-dane-statystyczne-dotyczace-swiadkow-jehowy.html


Offline Roszada

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #42 dnia: 19 Styczeń, 2022, 19:03 »
Przy okazji popatrzyłam sobie na obecne statystyki i widzę, że Świadkom jeszcze nie udało się dojść do 8,5 miliona, choć 8 milionów przekroczyli w 2016 roku... Muszą ogłosić jakąś nową datę Armagedonu - wtedy liczba wiernych znowu wzrośnie  ;D

Statystyki:
https://piotrandryszczak.pl/polemika2aa/najwazniejsze-dane-statystyczne-dotyczace-swiadkow-jehowy.html
No proszę, a Adwentyści Dnia Siódmego chwalą się, że na świecie w roku 2018 było 21 400 000 ochrzczonych wyznawców KADS.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_Adwentyst%C3%B3w_Dnia_Si%C3%B3dmego

Nie wiem czy odejmują tych, co odeszli. ;)


Offline sawaszi

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #43 dnia: 19 Styczeń, 2022, 19:42 »
A moze religia jako zabobon trafi do lamusa ? i nasi potomni bedą czytać te księgi jak mitologię ?
- w ten czas (być może) nauka stanie sie nowym wyznaniem dla narodów a "nieczynni" to bedą ci co są wsteczni i nie uznają dowodów naukowych  :o
Co myślicie o tym ? - czy taki czas może nastąpić ?


Offline Storczyk

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #44 dnia: 19 Styczeń, 2022, 19:48 »
-wróć do Jehowy Storczyk, on cię kocha, usłyszałam w słuchawce telefonu od znajomej siostry :P
-jakoś będąc w organizacji tego nie odczuwałam,
teraz mam się lepiej i nie zamierzam tego zmieniać, odpowiedziałam .
Telefon miałam z tydzień temu, a do dziś czuję niesmak
po tej rozmowie.
Oni raportują nieczynnych ?












Co to ma być.