Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Świadkowie niszczą życie - depresja.  (Przeczytany 1642 razy)

Offline JW

Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
« Odpowiedź #15 dnia: 03 Styczeń, 2023, 04:18 »
Ogólnie jest mi wstyd, że wylewam się na forum... Jest to oznaka słabości, fakt. Usprawiedliwie się tylko, że słabość tą zdobyłem pewnie w organizacji.


Offline Estera

Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
« Odpowiedź #16 dnia: 03 Styczeń, 2023, 06:36 »
Ogólnie jest mi wstyd, że wylewam się na forum... Jest to oznaka słabości, fakt.
   Nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem.
   Mylisz się w swojej ocenie, że "wylewając" się tu na forum, to jest oznaka słabości.
   To nie jest prawdą!
   Jeśli idziesz po pomoc np., do psychologa na terapię to jest to słabość?
   Czy raczej moc w działaniu?

   Tu mówienie o tym, jak zostaliśmy skrzywdzeni, mówienie do ludzi, którzy nas rozumieją o czym mówimy.
   To forma terapii, która nas oczyszcza i pomaga też podejmować rozsądne decyzje bo wiedza daje właśnie taką moc.
   Korzystanie z doświadczenia tych, co przeżyli czy przeżywają to samo co my, nie jest słabością.
   To jest mądrość w działaniu.
   To jest nasza moc, że szukamy wyjścia z naszych czasami beznadziejnych sytuacji.
   
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline DreamM@ster

Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
« Odpowiedź #17 dnia: 03 Styczeń, 2023, 20:34 »
Ja jestem na etapie że myślę czasem nad oficjalnym Odłączeniem. Analizuje za i przeciw. Niestety nie jest łatwo bo w sekcie jw org mam całą rodzinę: rodziców,siostrę , dziadków , wujków ale jeśli chodzi o stronę przyjaciół to jestem w komfortowej sytuacji bo moimi przyjaciółmi są kuzyn który oficjalnie się odłączył od sekty i znajomi ze "świata" :).Co do twojej sytuacji nie ma co się spieszyć z oficjalnym  odejściem jak nie masz nikogo poza zborem.


Offline PoProstuJa

Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
« Odpowiedź #18 dnia: 03 Styczeń, 2023, 21:19 »
Myślę, że inspiracją dla wszystkich tkwiących w orgu może być świetny film "Skazany na Shawshank".
Zapewne większość forumowiczów go widziała. Tym którzy nie widzieli napiszę tylko, że film jest o facecie, który niewinnie trafia do więzienia. Dostaje duży wyrok, a jego sytuacja wydaje się być beznadziejna. W zasadzie mógłby się załamać i próbować ze sobą skończyć. On jednak ma nadzieję na lepsze życie. Bierze sprawy w swoje ręce i postanawia uciec z więzienia, ale nie tak na "łapu capu". Nie działa pochopnie. Nie działa pod wpływem impulsu. Planuje. Podejmuje różne działania, aby po pierwsze była to skuteczna ucieczka, a po drugie żeby po niej nie skończył jako bezdomny biedak.
I cały czas działa... oczywiście w ukryciu.
Zakończenia nie zdradzę, ale bardzo mi się spodobało :)

-------
Osoby w depresji mają zawężony obraz świata. Takie czarne klapki na oczach jak koń. A jak się ma czarne klapki, to po pierwsze widzi się głównie czarny kolor. Po drugie uważa się, że jest tylko jedna droga, jedna ścieżka, bo innych nie widać. Tymczasem w życiu możliwości jest wiele. Potrzebna jest zatem "burza mózgów" z ludźmi, którzy nie mają klapek na oczach i mogą podpowiedzieć inne pomysły na to jak wyjść z bagna.

Kolejna sprawa utrudniająca życie, to brak wiary w siebie...

Teraz budowlańcy, "złote rączki" są bardzo poszukiwani. W zasadzie nie ma opcji żeby byli bezrobotni!
No ale po pierwsze trzeba uwierzyć w siebie i swoje umiejętności. Po drugie... zacząć się ogłaszać... Szukać klientów. Poszukać pomysłów co można zaoferować ludziom.
W innych krajach popularny np. jest "mąż na godziny", czyli facet "złota rączka". Dzwoni się do niego i zleca mu drobne prace - takie których nie zrobił ten prawdziwy mąż, bo nigdy nie ma na to czasu. A to trzeba poluzowane gniazdko przykręcić, a to cieknący kran naprawić, zagipsować lekko uszkodzoną ścianę itd.
Na takie usługi (i prawdziwych fachowców!) jest zapotrzebowanie!

Najprościej zatem wymyślić ogłoszenie przyciągające uwagę. Wymyślić ofertę z małymi zleceniami (np. wbiję gwóźdź w ścianę pod obraz itd.) i podać przystępny cennik za godzinę. W ten sposób zdobywa się klientów do drobnych prac, którzy później mogą chcieć kolejne, większe usługi... i polecać dalej swojego fachowca.
Fach w ręku to skarb! 

--------
Na koniec dodam, że fakt iż możemy żyć na tej planecie jest dla nas fuksem!
Skoro już się tu znalazłam, to znaczy, że mogę coś tu zobaczyć, coś zrobić... i to niezależnie od tego jak długo będzie trwało moje życie.
Gdy się zdejmie czarne klapki z oczu, to widać, że świat ma sporo barw, a życie może być fascynujące.

----
Życzę Ci JW sukcesów (na początku nawet małych) w sferze zawodowej, a to może Cię zachęcić do kolejnych działań i dodać otuchy, nadziei i optymizmu.

Zemścij się na JW.ORGu korzystając w życiu zawodowym z umiejętności których u nich nabyłeś. Zacznij pracować dla "światusów"  ;D 
Teraz na You Tube powstają coraz to nowe kanały "odstępców", którzy swoje szkolenie z przemawiania odbierali... od samego ORGa! I to jest piękne!  ;D


Offline Krzychu

Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
« Odpowiedź #19 dnia: 05 Styczeń, 2023, 19:21 »
Praca u braci jest jedna z najbardziej usidlajacych i podcinajacych skrzydła pułapek dla osób które zaczynają się budzić w organizacji. Często poki nie rzuci się takiej roboty to nie można zrobić choć małego kroczku do przodu by odzyskać kontrolę nad swoim życiem.
Radzę Ci dobrze bracie byś jak najszybciej się od nich uniezależnił, przynajmniej od tych najbardziej gorliwych. Wychwycą każdą zmianę zachowania,każde przekleństwo które wyrwie Ci się z ust,każda negatywna wypowiedź na temat organizacji. Prościej jest oczywiście nadal z nimi pracować, są to z reguły ludzie bardziej kulturalni od ogółu "świeckich" budowlańców,człowiek czuje się z nimi bezpieczniej. Dlatego pozostaje albo solo z jakimś pomocnikiem albo zmiana branży
Martwisz się o dzieciaki,słusznie. Pamiętaj jednak że jeśli ojciec nie będzie ogarniał swojego życia,będzie smutny albo niezdecydowany dzieci moment to wychwycą i zaczną wyciągać wnioski. Zresztą nie tylko o nie tu chodzi, Ty też masz prawo czuć się szczęśliwy i spełniony robiąc to co kochasz z tymi przy których nie musisz wiecznie udawać.
Widać że wrażliwy z Ciebie facet i masz dobre serce dlatego tym bardziej się nie poddawaj i nie licz że samo przejdzie. Też kiedyś dałem na wstrzymanie po pierwszych wątpliwościach ale nie wytrzymałem długo, tego nie da się po prostu przeczekać licząc że jakoś to będzie. Nie będzie.
Czasem trzeba wywrócić wszystko wokół siebie i poukładać jeszcze raz - tym razem tak jak dyktuje serce.


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4064
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
« Odpowiedź #20 dnia: 05 Styczeń, 2023, 19:35 »
Praca u braci jest jedna z najbardziej usidlajacych i podcinajacych skrzydła pułapek dla osób które zaczynają się budzić w organizacji.

To genialna metoda kontroli. Dawniej jak miano wątpliwości względem tego czy ktoś wyznaje szczerze wiarę, to nierzadko dawano mu stanowisko religijne tylko po to by mieć pewność. Przykładowo chrześcijanom, którzy w niektórych epokach konwertowali na islam dawano posadę muezzina. Znany filozof Spinoza, który zaczął mieć wątpliwości względem swojej wiary żydowskiej był bardzo mocno przekonywany by został rabinem. Ostatecznie się nie zdecydował, został wyklęty z gminy żydowskiej i dorabiał szlifowaniem szkieł, co zresztą przyczyniło się do jego nędzy, pogorszenia zdrowia i przedwczesnej śmierci.

W każdym razie religie chyba lubią by współbracia pracowali razem. Po części dlatego, że są względem siebie uczciwsi, a po części dlatego, że się kontrolują i budują powiązania tylko we własnym kręgu. Dotyczy to nie tylko pracy zarobkowej, ale i prac religijnych.


Offline Legion

Odp: Świadkowie niszczą życie - depresja.
« Odpowiedź #21 dnia: 24 Styczeń, 2023, 23:30 »
Robisz zlecenia w budowlance? Drukuj ogłoszenia i rozklejaj po wsiach dookoła. Zlecenia z czasem się znajdą.
Idź do rodzinnego opisz swoje stany i powiedz, że chcesz skierowania do psychologa, to żadna ujma. Psycholog nie powie Ci jak żyć i co zrobić ale pomoże radzić sobie z emocjami i stresem.
Depresja do której przyczyniła się sytuacja życiowa to choroba jak przeziębienie do którego doprowadzić możemy sami, choćby nieodpowiednim ubiorem - ale trzeba leczyć jak każdą inną chorobę.