OGŁOSZENIA oddam, przyjmę, wymienię literaturę > SZUKAM, ODDAM, ZAMIENIĘ

Szukam fotki szpaleru pochwalnego dla Sędziego

(1/2) > >>

Roszada:
Była chyba tu na forum fotka, jak Sędzia idzie w szpalerze ludzi, którzy uroczyście żegnają go.
Czy ktoś wskaże link?

Tu jest opis tej sytuacji:

„W poniedziałek o godzinie 5-tej po południu, Prezydent TOWARZYSTWA miał swój ostatni wykład na konwencji. Przewodniczący poprosił br. Rutherford aby zaczekał aż bracia urządzą mu pożegnanie w ich szczególny sposób. Niebyło znane co oni mają zamiar uczynić. Pomiędzy wyjściem z głównej sali a przejazdem, jest szeroka ulica, prawdopodobnie 1,500 do 2,000 stóp długa. Bracia maszerowali w dłuż tej ulicy i utworzyli dwie linie dziesięć lub piętnaście stóp szerokości po obu stronach wzdłuż całej ulicy i linja ta była skierowana do głównego przejazdu ulicy, i pozostawiono tylko wązkie przejście pomiędzy dwiema liniami. Przy wyjściu ze sali były samochody w których mówcy mieli jechać tym wązkim przejściem i w ten sposób uczynić pożegnanie się z braćmi. Jednak samochody nie były użyte. Byłoby niewłaściwym jechać, podczas gdy, inni stali więc brat Balzereit i brat Rutherford, szli naprzód, a za niemi postępowali wolno inni mówcy przez to wązkie i długie przejście, gdzie po obu stronach stali bracia, powiewając chusteczkami i śpiewali »Zostań z Bogiem« przy akompanjowanju orkiestry. Podczas tego pożegnania, bracia wykrzykiwali »Auf wiedersehn«, »Zostań z Bogiem aż się zejdziem znów«; »niech was Bóg błogosławi.« Gdyśmy doszli końca tej linji, spojrzeliśmy wstecz ujrzeliśmy wesołe twarze i powiewających chusteczkami 14,000 ludzi. To sprawiło takie wrażenie w sąsiedztwie, że mężczyźni, niewiasty i dzieci wyglądali oknami, podczas inni wspięli się na drzewa i wielu innych powychodziło na dachy aby się przyglądać. Wielka liczba policji była obecną i obchodzili się bardzo z uszanowaniem i poważnie. Kapitan z niektórymi porucznikami stał na samem końcu tego wązkiego przejścia w baczności oddając tem honor wojskowy gdy br. Rutherford przechodził; a nawet wrogo usposobieni urzędnicy prawa, nie mogli się powstrzymać od przyjemnego uśmiechu. Brat Martin zwrócił uwagę i rzekł »Kajzer nigdy nie miał takiego przyjęcia lub pożegnania jak to. On mógł to mieć uczynione, lecz nigdy dobrowolnie i z pobudek miłości.« Celem tej demonstrancji nie było, by uczcić kogokolwiek z ludzi, lecz ona była prawdziwie dobrowolnym wybuchem wdzięcznego poświęcenia się Panu, Królowi naszemu, i miłość dla tych, którzy stoją ramię w ramię, walcząc dla sprawy królestwa” (Strażnica 01.09 1925 s. 266-267 [ang. 01.08 1925 s. 234]).

Roszada:
Znalazł mi jeden forumowicz, ale lepszej jakości widziałem, tu na forum chyba:

Fotki do tej sytuacji z 1925 r. Wpierw w autach, później pieszo:

http://www.karlo-vegelahn.de/Kongressprogramme/1925-Magdeburg_01.jpg?fbclid=IwAR3QLlFNlEdQOUUxuchGDIsik5NK46ZV0rzSWZ8bXn36PW4zeVwzAKw7R9c

http://www.karlo-vegelahn.de/Kongressprogramme/1925-Magdeburg_02.jpg?fbclid=IwAR2PaWcrrGAy8hLzysjya3FJ2oGfN4n-KQ1wzug_gYwCGWw9wvyXGrODR70

Aliki:
Czy ktoś ma może książkę Rutherforda pt Creation? Po polsku to będzie chyba Stworzenie albo Stwarzanie... Bardzo mi na niej zależy - obojętnie w jakim języku...

Roszada:

--- Cytat: Aliki w 13 Sierpień, 2020, 22:34 ---Czy ktoś ma może książkę Rutherforda pt Creation? Po polsku to będzie chyba Stworzenie albo Stwarzanie... Bardzo mi na niej zależy - obojętnie w jakim języku...

--- Koniec cytatu ---
Oj Aliki, Aliki.
Po co ja tu to wszystko pisałem?

https://www.piotrandryszczak.pl/bestsellery.html

https://sjwp.pl/z-kraju/archiwalne-zbiory-towarzystwa-straznica/msg179974/#msg179974

Aliki:
No pewnie dla ludzi z otwartymi umysłami  8-) a mój mąż ma niestety zamknięty, w żadne skany nie uwierzy bo mu wmówiono że wszystko w internecie da się sfałszować... Musi dostać książkę do ręki i tyle...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej