Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 1920 - Odrzucenie klasy "młodocianych godnych"  (Przeczytany 1546 razy)

Offline Roszada

1920 - Odrzucenie klasy "młodocianych godnych"
« dnia: 08 Październik, 2016, 18:10 »
   Dzisiaj o „młodocianych godnych” uczą prawdopodobnie tylko epifaniści i może któreś inne wyznanie badaczy Pisma Świętego. Kiedyś o nich uczyło też Towarzystwo Strażnica, choć trzeba przyznać, że C. T. Russell (zm. 1916) prawdopodobnie tego określenia wprost nie użył ani razu! Klasę tych ludzi w publikacjach tej organizacji w języku polskim określano następującymi nazwami:

   „nowocześni godni”;
   „nowożytni zwycięzcy”.

   W każdym razie w języku angielskim określano ich jako modern worthies, w odróżnieniu od „starożytnych godnych”, czyli ancient worthies (zacni lub święci Starego Testamentu).
   Klasą tą to mieli być ludzie żyjący w czasach obowiązywania tej nauki (od czasów C. T. Russella), którzy już nie posiadali powołania niebiańskiego (które miało zakończyć się w roku 1881, a później definitywnie w roku 1918). Przeznaczeniem ich było za swe nienaganne życie dołączyć w nagrodę do świętych Starego Testamentu, czyli „starożytnych godnych”. Ich pracą miało być zarządzanie ziemią (wraz z powyższymi) i zmartwychwstałymi ludźmi, którzy mieli utworzyć „drugie owce” wskrzeszone w Tysiącleciu, zwane „cudzoziemcami”.

   Poniżej cytujemy teksty, które opisywały istnienie omawianej klasy ludzi zbawionych oraz fragmenty, które ogłosiły w roku 1920 odrzucenie tych „młodocianych godnych”, jako nieistniejącej grupy:

   „W roku 1904 pierwszy prezydent Towarzystwa Strażnicy napisał szósty tom »Wykładów Pisma Świętego« pod tytułem »Nowe Stworzenie«. W rozdziale 3, zatytułowanym »Powołanie nowego stworzenia«, powiedział on na str. 157, u góry, co następuje: »Możemy być pewni, że dla tych, którzy poświęcają się po skompletowaniu klasy niebiańskiej i którzy zupełnie oddają się sprawie Pańskiej, Pan ma w przygotowaniu jeszcze wiele innych błogosławieństw, jakie mogą przypaść w udziale tylko poświęconym. Być może, że oni przydzieleni zostaną do zwycięzców starożytności [w ang. ancient worthies] (starodawnych świętych, godnych dawnych czasów), którzy już posiadali przyjemna Bogu ofiarność przed ‘wysokim powołaniem’« [por. w polskim tomie Nowe Stworzenie 1919 s. 186-187].
Szereg lat po tej publikacji pisała »Strażnica« (ang.) w swym wydaniu z 1 września 1915 r. w ustępach 5 i 6 artykułu o »Dziele żniwiarskim« (str. 268, 269) co następuje: »Myślą naszą jest, że po zamknięciu ‘drzwi’ tego wieku ewangelicznego nikt więcej nie zostanie spłodzony przez ducha świętego do przyrodzenia duchowego. Kto potem przez poświęcenie przyjdzie do Boga, przed rozpoczęciem dzieła restytucji, nie zostanie przez nikogo przyjęty do duchowego stopnia bytu, lecz do ziemskiego stopnia. Tacy zostaliby przyjęci przez Boga na tych samych warunkach, jak zwycięzcy starożytności. Ci zwycięzcy przyszli do Boga, gdy jeszcze nie było żadnego powołania – wysokie powołanie nie było jeszcze otwarte... Myślą naszą jest, że ktokolwiek zupełnie poświęca się Panu w takich samych warunkach, aby wszystko opuścić i chodzić drogą Pańską, i kto potem wiernie żyje stosownie do swego poświęcenia, dostąpi przywileju, że zostanie zaliczony do podobnej klasy jak ci, którzy poprzedzili ten wiek ewangeliczny. Nie znamy powodu, dlaczego Pan nie miałby przyjąć tych, którzy mu się poświęcają po zakończeniu wieku ewangelicznego i jego wysokiego powołania i przed zupełnym otwarciem wieku tysiącletniego«.
W swym wydaniu z 15 stycznia 1920 r. (str. 21-28) omawiała »Strażnica« (ang.) w artykule p.t. »Starożytni i nowożytni zwycięzcy« [ang. “Worthies—Ancient and Modern”] kwestię »nowożytnych zwycięzców« [ang. “modern worthies”] stosownie do ówczesnych informacji i faktów i zaprzeczyła istnieniu takiej klasy” (Strażnica Nr 7, 1951 s. 10-11 [ang. 01.11 1950 s. 415-416]).

   W cytowanej Strażnicy ani słowem nie wspomniano, że jeszcze nieco rok wcześniej, w grudniu 1918 roku, uczono o tej klasie „nowoczesnych godnych”.
   Nie wiadomo dlaczego Strażnica powyższa używała określenia „nowożytni zwycięzcy”, gdyż w polskiej publikacji pisano o „nowoczesnych godnych”, co pokazujemy poniżej.
   Oto słowa Towarzystwa Strażnica z końca roku 1918 o istnieniu wspomnianej klasy:

   „Najwyraźniej myśl Brata Russella jest taka: Kiedy osoby jedynie deklarujące się jako chrześcijanie przestaną deklarować, że są chrześcijanami, i dojdą do tego, iż rozpoznają, że są ‘ludźmi ze świata’ i przyznają się do tego, wówczas zostaną zniszczone (spalone) jako kąkol. Na pewno nic innego nie zdoła zwrócić im uwagi na ich fałszywe stanowisko, jak tylko prawda; a skoro na pewno to dzieło jest rzeczą przyszłą, które jest naszym dziełem, to jest zaniesienie prawdy do rozważenia przez klasę nowoczesnych godnych, którzy poświęcili się zbyt późno, by uzyskać »nagrodę wysokiego powołania«, lecz którzy zostaną dołączeni do liczby starożytnych godnych, a jako nagrodę za wierną służbę w czasie Millennium otrzymają duchową naturę pod koniec tego wieku. (Z’13, s. 52, 53) Wielu pyta, dlaczego tak jest, skoro żniwo skończyło się ostatniej wiosny, że od tego czasu wielu poświęca się i dają oni wszelkie dowody doceniania prawdy i przywileju ofiarności. Powyższe myśli dotyczące drugiej części dzieła żniwnego oraz cytat z Brata Russella (Z’14, s. 68), pozwolą wyraźnie wyjaśnić tę sprawę. Będzie to zupełnie odpowiednie dla wszystkich, którzy tworzą klasę wielkiej kompanii, by doszli oni do doceniania prawdy i usymbolizowali swoje poświęcenie. Starożytni godni również doceniali przywileje ofiarności i pomocnej ofiarności, na równi z Kościołem. Zatem ci nowożytni godni również muszą być ofiarni, i będą oni mieli współudział wraz ze starożytnymi godnymi w wielkim Milenijnym dziele, a przy jego końcu zbiorą chwalebną nagrodę natury duchowej. Bracia, skoro te rzeczy są prawdą, to przed nami jest wielkie dzieło do wykonania – dzieło na rzecz wielkiej kompanii, dzieło na rzecz nowożytnych godnych, dzieło na rzecz klasy kąkolu, oraz to, które polega na świadczeniu wobec świata, na zasiewaniu nowej epoki. Jest widoczne, że całe to dzieło będzie odpowiednio i logicznie wykonane, gdy pełna liczba małej trzódki będzie skompletowana. Cóż to za bodziec do aktywności, i jakże powinniśmy być wdzięczni za ten przywilej! Na pewno teraźniejszość nie jest czasem na to, by być niezdecydowanym, lub spierać się o rzeczy nieistotne, lecz czasem gorliwego wysiłku. (ang. Strażnica 01.12 1918 s. 6359 [reprint]).” (ang. Strażnica 01.12 1918 s. 6359 [reprint]).

   Widzimy zatem, że „nowożytni godni” mieli być nie tylko zrównani ze „starożytnymi godnymi”, ale i jak oni uzyskać pod koniec Tysiąclecia duchową naturę, to znaczy niebo.
« Ostatnia zmiana: 08 Październik, 2016, 18:14 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: 1920 - Odrzucenie klasy "młodocianych godnych"
« Odpowiedź #1 dnia: 08 Październik, 2016, 18:56 »
Muszę tu dodać, że Towarzystwo w roku 1950 znów wprowadziło tę naukę ale pod inną postacią.
Ogłosiło, że książętami razem ze starożytnymi godnymi będą nadzorcy Świadków Jehowy:

„W roku 1938 drugie owce zostały zaproszone na uroczystość Pamiątki śmierci Jezusa Chrystusa w charakterze obserwatorów. W roku 1950 uświadomiono sobie, że dojrzali mężczyźni spośród nich to »książęta«, którzy służą jako »kryjówka przed wiatrem i jak schronienie przed ulewą« (Psalm 45:17; Izajasza 32:1, 2)” (Strażnica Nr 13, 1995 s. 15).

   „W nowym świecie Jezus ustanowi »książąt po całej ziemi«, by sprawowali przewodnictwo wśród ziemskich czcicieli Jehowy (Psalm 45:16). Do tego grona niewątpliwie wybierze on wielu wiernych starszych działających w dobie obecnej. Już teraz okazują się godni zaufania, toteż w przyszłości – gdy wyjawi, jaką rolę klasa naczelnika będzie odgrywać w nowym świecie – powierzy im jeszcze bardziej odpowiedzialne zadania” (Strażnica Nr 5, 1999 s. 17).

   Towarzystwo Strażnica czasem lubi wracać do swoich starych poglądów, o czym nie wie wielu Świadków Jehowy. Organizacja ta tak oto wyraziła to w jednym z artykułów:

„Niektórym jednak wydaje się, że ścieżka ta nie zawsze prowadziła prosto przed siebie. Wyjaśnienia podawane przez widzialną społeczność ludu Jehowy zawierają niekiedy poprawki, które jak gdyby nawracały do punktu wyjścia, do dawniejszych poglądów. Ale w istocie rzecz ma się inaczej. Nasuwa się tu porównanie z tym, co w środowisku wodniaków bywa nazywane »halsowaniem«. Manewrując osprzętem, żeglarze potrafią zmusić statek do zwrotów w prawo i w lewo, tam i z powrotem, ale cały czas posuwają się w upatrzonym kierunku pomimo przeciwnego wiatru. A celem, ku któremu zmierzają słudzy Jehowy są obiecane przez Boga »nowe niebiosa i ziemia nowa« (2 Piotra 3:13)” (Strażnica Rok CIII [1982] Nr 18 s. 19).

   Właśnie wprowadzona w roku 1950 ‘nowa’ nauka o tym, że obecni starsi zboru będą również „książętami” zarządzającymi ziemią, wraz ze świętymi Starego Testamentu („starożytni godni”), była nawracaniem „do punktu wyjścia, do dawniejszych poglądów”. W ten sposób ci starsi stali się „nowoczesnymi godnymi”.


Offline Roszada

Odp: 1920 - Odrzucenie klasy "młodocianych godnych"
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Październik, 2016, 13:33 »
Natomiast epifaniści określają tę klasę innym terminem: Youthful Worthies, co oddają jako „Młodociani Godni”. W Towarzystwie Strażnica i u epifanistów określenia te pojawiły się mniej więcej w tym samym czasie, w roku 1918 u tych pierwszych i w roku 1919 u tych drugich. Obie grupy wprowadzając swoje wykładnie korzystały ze spuścizny C. T. Russella.
Epifaniści tak oto relacjonowali i uzasadniali swoją naukę, terminologię i czas pojawienia się jej:

„Również wyrażenia »Młodociani Godni« nie spotykamy w Piśmie Św., chociaż – jak będzie to wykazane w niniejszym artykule – biblijna jest myśl, jaką słowa te mają przedstawiać. Określenie »młodzieńcy« jest w Piśmie Św. najbliższym temu wyrażeniu (Joela 2:28) zgodnie z użyciem wyrazu »starcy« (Iz. 24:23) oraz w przeciwstawieniu do klasy tym terminem oznaczonej. Nie uważamy, aby dla studentów Biblii lepszym wyrażeniem dla rozróżniania tych dwóch klas było przeciwstawienie terminów Starożytni i Nowocześni Godni, ponieważ wyrażenie Nowocześni Godni nie jest choćby w takim stopniu biblijne jak Młodociani Godni. Co więcej, myśl biblijna (Joela 2:28) jest lepiej oddana przez przeciwstawienie sobie nazw Starożytni i Młodociani Godni. Dlatego »Teraźniejsza Prawda« nazywa członków tej klasy Młodocianymi Godnymi. (...) Od czasu pisania o Młodocianych Godnych w roku 1919 światło w sprawie trzech szeregów pozafiguralnych Lewitów i ich podziału stało się jaśniejsze...” (Teraźniejsza Prawda i Zwiastun Chrystusowej Epifanii Nr 231-232, marzec-czerwiec 1967 s. 36, 38 [art. pierwotnie zamieszczony w roku 1928 – Popr. przedruk z T.P.‘28, 22 i T.P.‘33, 86]).


Offline Roszada

Odp: 1920 - Odrzucenie klasy "młodocianych godnych"
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Październik, 2016, 18:45 »
Z powyższego widać, że naukę o "nowożytnych godnych" wpierw od roku 1918 miało Towarzystwo.
Epifania w roku 1919 ją też zaakceptowała powołując się na Russella, ale nazwała tę klasę "młodocianymi godnymi".

W roku 1920 Towarzystwo odrzuciło tę klasę, a Epifania ma ją do dziś.