To o czym napisałeś nie jest żadną tajemnicą. Siostra Basia leżała trzy razy pod chłopem bez obrączki na palcu, a ojciec straszy nie wykluczył jej ze zboru, bo akurat był w jej komitecie. Takie rzeczy były są i będą, sam widziałem takie przypadki na swe ślepe oczy.
Dla mnie szokiem i miarą hipokryzji była historia braci założycieli organizacji w Polsce. Myślałem, że obecni byli starsi na forum mają jakieś tajne dokumenty świadczące o skalaniu się przeczystej. To byłaby tajemnica, tajemnicy. Ale może źle Was zrozumiałem, ale tak wypowiadaliście się na którymś z wątków, że znacie coś o czym inni nie mają pojęcia.
Jesteś klientem nieawanturującym się. Może dlatego, że nosisz krawat. Dodatkowo skorzystam z uprzejmości założyciela wątku.
Więc trochę zaśmiecę.
Jakie chcesz mieć dokumenty? Te kto pod kim i na kim leżał to obyczajowość. Już to kala nieskalaną. Jakie chcesz mieć tajne? Jak dostaniesz, to nie będą tajne.
Jak gość wkleja list do jakiś starszaków o (na przykład) nieaktualnej literaturze, albo o głoszeniu grupowym, lub coś podobnego. To kto się zlatuje? Ci co napiszą: 'sekciarze, korporaciaże, hedrauliki, szuje niemyte, życie ustawiają w każdym calu, psychomanipulatorzy'.
Nie zadadzą sobie nawet 1 minuty na zastanowienie się skąd te listy są. Tłumaczyć im 10 razy, to aż za dużo. Ludzie sami proszą o te wskazówki. Piszą. Dzwonią. Jeden po kursie usługiwania, chowany u ŚJ od kołyski nie wiedział co to jest głoszenie grupowe. I dzięki niemu naprodukowali tych listów. Mniej więcej jak biblijni żydzi mówiący: 'daj nam króla'. Ja wtedy wyszedłem, bo miałem dosyć. Manipulacja jest zupełnie w innym miejscu.
Czytałem, że jest tajny podręcznik dla starszych. Taki tajny, że ogólnie dostępny. Dodatkowo są tam odnośniki do Biblii i Strażnic. To sobie każdy sprawdzić może. Nie ma tam nic tajnego.
Więc co tajnego trzeba odtajnić? Gdzie mieszka Beatka?
Wiesz jak wygląda komitet sądowniczy składający się z 3 facetów. Ona nie była oskarżona. Sama się przyznała do cudzołóstwa. Na komitecie jest jej mąż, głowa rodziny. Nie było wykluczenia. Jakoś sobie poukładali. Papiery wsadziłem w ogień, aby nikt im nie robił problemów. Bo ja byłem ten od utylizacji. Dziś wywalam to w przestrzeń Internetową. Ale nie mam dokumentów - spłonęły. Jednej osobie to opowiadałem. Bez przekonania uwierzyła. Nie tak dawno doniosła mi o tym, że proceder ma dalej miejsce ale z kimś innym. Jeśli bym pojechał do miasta tej dziewczyny, to ona nie powie mi cześć, dzień dobry. Ucieknie. Innym ŚJ wytłumaczy, że Moyses nie kocha Jehowy, a ona kocha, więc wiadomo.
A ja jej chciałem d... uratować. Po co? Taki skandal obyczajowy.
Tajne dokumenty, to podczas powodzi wypływały. Mam na myśli dokumenty dotyczące ŚJ.
Nie wiem kogo masz na myśli pisząc o założycielach ŚJ w PL.
*Sorry za zaśmiecanie wątku, ale człowiek trochę musi z siebie wyrzucić.