Raczej widziałbym tu walkę z tym, co administracja Putina odbiera politycznie jako wpływy USA, a religijnie jako osłabianie prawosławia.
Ale pewnie afera pedofilska też zaciążyła, podobnie jak destrukcyjne doktryny o transfuzji krwi czy społecznym odrzuceniu wykluczonych.
I raptem nam się "król północy" ujawnił, w dodatku niezbyt oficjalnie (póki co chyba tylko w JW Broadcasting)