No chyba, że masz na myśli nieścisłości merytoryczno religijne, to nie wiedziałem.
Uwaga spoiler!
Chodzi o nieścisłości typu: z mężem nie jest w stanie współżyć. Zdiagnozowano jej chorobę i próbowano pomóc - to jest jedna z form leczenia, która znana nawet w całym pozostałym świecie. Kilka dni od ucieczki bez żadnych obaw uprawia seks z przypadkowym mężczyzną. Rzeczywista choroba raczej nie prowadzi do tak beztroskiego podejścia do seksu.
To nie jest mój argument, ale osobiście znanego mi psychologa - seksuologa.
Mi się serial nawet podobał. Na pewno chciałabym przeczytać książkę.
O ortodoksyjnych Żydach jest jeszcze Shitel. 2 pierwsze sezony są raczej o życiu w takiej społeczności.
A Anna, nie Anna nie oglądałam. Mam ogromne zaległości serialowe a książkowe jeszcze większe
Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka