Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 1952 - Towarzystwo przyznaje, że respektowało segregację rasową  (Przeczytany 1273 razy)

Offline Roszada

Segregacja głosicieli. Wyjaśnienie z roku 1952

„Jeśli Towarzystwo Strażnica jest wolne od uprzedzeń rasowych, to dlaczego toleruje segregację rasową podczas zgromadzeń w pewnych częściach kraju. Czy to nie dowód na pójście na kompromis? (...)
Dlaczego tolerujemy prawa i taktyki segregacyjne pewnych rządów i organizacji tego świata? Ponieważ Jehowa nie zobowiązał nas do nawracania świata, który jest beznadziejnie niegodziwy i dlatego będzie zniszczony. Jehowa zobowiązał nas do głoszenia ewangelii. To co powinniśmy robić? Zaniechać głoszenia, by toczyć walkę w kwestiach rasowych? Nigdy nie mamy oddzielnych zebrań i chrztów, kiedy możemy je odbywać razem. Lecz kiedy to jest niemożliwe, to czy mamy mieć oddzielne zebrania i chrzty, czy też w ogóle nie mamy mieć żadnych zebrań?
Czy powinniśmy serwować pokarm duchowy wszystkim, nawet oddzielnie, czy też nie serwować go nikomu? Czy powinniśmy udzielać chrztu wszystkim, nawet oddzielnie, czy też nie udzielać go nikomu? Czy powinniśmy przeciwstawiać się prawom segregacyjnym Cezara, gdy nie zmuszają nas one do gwałcenia praw Bożych? Bóg nie zabrania oddzielnych zgromadzeń i chrztów, i jego nakazem są zgromadzenia i chrzty (Mat. 28:19; Hebr. 10:25). Czy zatem powinniśmy być nieposłuszni Bogu, chcąc walczyć w sprawach rasowych? Przeciwstawianie się prawom segregacyjnym może doprowadzić do przerwania dzieła świadczenia, do powstrzymania go, do ataków motłochu, i do ofiar śmiertelnych. Będziemy za wszelką cenę przeciwstawiali się jedynie prawom zabraniającym głoszenia ewangelii. (…)
Paweł nawet w zborze chrześcijańskim nie protestował przeciwko niewolnictwu tamtych czasów. (…) Głoszenie Królestwa i usprawiedliwienie Jehowy są najważniejszymi kwestiami, których mamy się trzymać, a nie równość stworzeń i kwestie rasowe” (If the Watchtower Society is free from racial prejudice, why does it tolerate segregation at its assemblies in certain sections of country? Is this not a course of compromise? (...)
Why do we tolerate the segregation laws and policies of certain governments and organizations of this world? Because Jehovah has not commissioned us to convert the world, which is wicked beyond recovery and hence will be destroyed. Jehovah has commissioned us to preach the gospel. Now what should we do? Drop preaching to fight racial issues? We never have separate meetings and baptisms when we can have them together. But when impossible, shall we have separate meetings and baptisms, or none at all?
Shall we serve spiritual food to all, even if separately, or serve it to none? Shall we provide baptism for all, even if separately, or provide it for none? Should we buck Caesar’s segregation laws, when they do not force us to violate God’s laws? God does not forbid separate assembly and baptism, and he commands assembly and baptism. (Matt. 28:19; Heb. 10:25) So should we disobey God to fight a racial issue? To buck the segregation laws would bring on disruption of the witness work, halting of it, mob violence, and possible loss of life. Only laws prohibiting gospel-preaching will we buck at that price.(...)
Even within the Christian congregation Paul did not protest the slavery of his time. (…) Kingdom preaching and Jehovah’s vindication are the issues to keep foremost, not creature equality and racial issues. – ang. Strażnica 01.02 1952 s. 94-96).

„Przed naszym wyjazdem na południe obowiązywała segregacja rasowa. Prawo zabraniało czarnym chodzić do tych samych szkół, jeść w tych samych restauracjach, nocować w tych samych hotelach, robić zakupy w tych samych sklepach, a nawet pić wodę z tych samych fontannek ulicznych, co biali. Jednakże w 1964 roku Kongres Stanów Zjednoczonych wydał ustawę o prawach obywatelskich, zakazującą dyskryminacji w miejscach publicznych, łącznie ze środkami transportu. Tak więc segregacja rasowa nie miała już żadnych podstaw prawnych. W związku z tym zastanawialiśmy się, czy nasi współwyznawcy ze zborów, do których dotychczas należeli wyłącznie bracia czarni lub biali, zaczną razem współpracować oraz okazywać sobie miłość i wzajemne przywiązanie, czy też presja otoczenia i głęboko zakorzenione urazy przeszkodzą im w osiągnięciu jedności” (Strażnica Nr 17, 1994 s. 23).


Offline Roszada

Odp: 1952 - Towarzystwo przyznaje, że respektowało segregację rasową
« Odpowiedź #1 dnia: 12 Czerwiec, 2015, 11:25 »
   „Świadkowie Jehowy już zostali wyzwoleni od wielu negatywnych zjawisk trapiących ten świat. Nie pozwalają sobie na nietolerancję, agresję ani rasizm – żeby wymienić tylko kilka bolączek społecznych – i wyczekują czasu, gdy cały świat będzie wolny od takich problemów” (Strażnica Nr 13, 2007 s. 10).

„W obecnych czasach autentyczną chrześcijańską społeczność braterską, niezmąconą różnicami rasowymi, tworzą Świadkowie Jehowy” (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism 2001 s. 281).

W roku 1999 po raz pierwszy do Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy powołany został czarnoskóry człowiek, a jest nim Samuel F. Herd (patrz Strażnica Nr 1, 2000 s. 29).
« Ostatnia zmiana: 12 Czerwiec, 2015, 11:42 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: 1952 - Towarzystwo przyznaje, że respektowało segregację rasową
« Odpowiedź #2 dnia: 01 Grudzień, 2017, 13:26 »
No jeszcze w roku 1962 tak było:

„Kiedy przyjechaliśmy na Florydę w listopadzie 1962 roku, byliśmy zdziwieni, że pod wpływem miejscowych uprzedzeń czarnoskórzy i biali bracia nie spotykają się razem na zebraniach i głoszą na innych terenach. Ale dla Jehowy kolor skóry nie ma znaczenia, dlatego w zborach dokonano zmian” (Strażnica marzec 2018 s. 22).


Offline Roszada

Odp: 1952 - Towarzystwo przyznaje, że respektowało segregację rasową
« Odpowiedź #3 dnia: 02 Luty, 2018, 20:02 »
1959 r.

„Napisaliśmy do Biura Głównego z prośbą o wysłanie nas na teren z większymi potrzebami. Wskazano nam tylko jedno miejsce: Pine Bluff w stanie Arkansas. Były tam wtedy dwa zbory – jeden dla białych, a drugi dla »kolorowych«, czyli czarnoskórych. Zostaliśmy przydzieleni do zboru dla „kolorowych”, w którym było zaledwie 14 głosicieli. Może zastanawiacie się, dlaczego istniały zbory, w których byli wyłącznie biali lub czarni głosiciele. Krótko mówiąc, w tamtych czasach nie było innego wyjścia. Obowiązywały prawa, które wymuszały segregację rasową. Baliśmy się też przemocy. W wielu miejscach jeśli zorganizowano by wspólne zebranie dla czarnych i białych, ludzie mogliby zdemolować Salę Królestwa. Takie rzeczy się zdarzały. Gdyby czarnoskórzy głosili w dzielnicy zamieszkanej przez białych, zostaliby aresztowani — i zapewne pobici. Dlatego żeby móc dalej głosić, przestrzegaliśmy prawa, mając nadzieję, że z czasem sytuacja zmieni się na lepsze.” (Strażnica maj 2018 s. 5).
« Ostatnia zmiana: 02 Luty, 2018, 20:04 wysłana przez Roszada »