Ciekawe, że lekarzom będącym ŚJ wolno przeprowadzać transfuzje ludziom ze świata (!), ale ŚJ nie! Tak samo wolno im sprzedawać ludziom ze świata mięso niewykrwawione:
"
Niektórzy lekarze będący świadkami Jehowy dokonują transfuzji krwi osobom światowym na ich życzenie. Jednak nie robią tego u oddanych Bogu świadków Jehowy. Zgodnie ze słowami 5 Mojżeszowej 14:21 dawanie krwi ludziom ze świata, na ich żądanie pozostawione jest sumieniu chrześcijańskiego lekarza.
Sytuacja jest podobna do tej w jakiej znajduje się chrześcijański rzeźnik lub sprzedawca, który musi zadecydować, czy może z czystym sumieniem sprzedawać wędliny z krwią osobom światowym" (Strażnica Nr 11, 1966 s. 12).
No tak lekarz porównany z rzeźnikiem.
A oto nowsze wytyczne dla lekarzy i pielęgniarek będących Świadków Jehowy związane z krwią:
"Powyższą kwestię dotyczącą zakresu odpowiedzialności musieli wziąć pod uwagę niektórzy chrześcijanie pracujący w szpitalach. Lekarz często ma wpływ na wybór leków albo metody leczenia. Czy chrześcijanin będący lekarzem mógłby zlecić wykonanie transfuzji lub aborcji, wiedząc, co na ten temat mówi Biblia — nawet gdyby miał zgodę pacjenta? Natomiast pielęgniarka zatrudniona w szpitalu zwykle nie ma takich uprawnień. Kiedy wywiązuje się ze swych rutynowych obowiązków, może otrzymać od lekarza polecenie wykonania w jakimś celu badania krwi bądź opiekowania się pacjentką, która zdecydowała się na przerwanie ciąży. Zgodnie z przykładem zanotowanym w Księdze 2 Królów 5:17-19 może dojść do wniosku, że
skoro nie ma wpływu na decyzję co do transfuzji lub aborcji, nic nie stoi na przeszkodzie, by ze względów humanitarnych troszczyła się o pacjenta. Oczywiście musi uwzględnić głos swego sumienia, tak aby ‛postępować przed Bogiem z czystym sumieniem’ (Dzieje 23:1)." (Strażnica Nr 8, 1999 s. 29).