Słuchajcie. To jest wątek o pornografii. A Wy tu z religią już jedziecie.
Ale dobra. Niech będzie. Bogowie (niezależnie od nazwy) nas obserwują. Latamy na golasa? Owszem tak. Ja przed matką latałem z gołym tyłkiem do któregoś roku życia. Każdy z nas to robił. A później dorósł i zasłaniał swoja nagość. Idę trendem ogólnym, dlatego ekshibicjonistów pomijamy.
Jak muslimy mówią, że pijemy wódkę po zmroku, to ja już się przestałem śmiać. Allah w ciemnościach nie widzi. Wiadomo, niektóre Panie tylko przy zgaszonym świetle. Faceci ogólnie, tylko przy świetle. To wzrokowcy.
Kiedyś mnie koleżanka zapytała, czy wszyscy faceci tak maja. Bo jej mąż, gdy wyjdzie z pod prysznica, to przed lustrem musi 'machnąć trąbką'. Ja tak nie mam, ale po tym pytaniu spróbowałem, aby poczuć, co inny facet czuje. Nie poczułem nic, co by mnie zaskoczyło. Ale goły facet przed lustrem jest chyba autopornografią.
A umiecie rozróżnić twardą pornografię od miękkiej? O tym piszą w listach dla starszych z boru. To jest lepsze niż karuzela.
Idźcie spytać o takie rzeczy starszych w zborze. Będzie zagwózdka. Osobiście to przerabiałem. Na dzień dzisiejszy nie wiem, czy mam większy wstręt, czy większy ubaw.
Być może nie napiszę o konkretnych osobach, bo nie chce komuś siary robić. Mogę popisać o trendach w kinematografii pornograficznej.
I co? Zjedli figę i poczuli, że muszą listek figowy założyć? Może okres dojrzewania przeszli? Pewnie figa była zbyt dojrzała.