Lekko to nierealne. Są tacy którzy sami odchodzą a widnieją jako użytkownicy i nie wiemy co się z nimi dzieje, bo mamy uraz do wizyt pasterskich
. Są też tacy którzy odłączyli się definitywnie na własne żądanie, ale też są tacy których wykluczamy, jednak nikomu nie przyszło do głowy liczyć tych ludzi. Jest taki jeden co jest nawet codziennie wykluczany, a on z uporem maniaka wraca.