Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Transfuzja jak z bajki  (Przeczytany 2795 razy)

Offline Roszada

Transfuzja jak z bajki
« dnia: 05 Czerwiec, 2015, 11:49 »
W czasie, gdy ŚJ nie mieli nic przeciwko transfuzji krwi, próbowali przedstawiać jakby jej pozytywne cechy. Oto przykład takiego tekstu:

„Dziwne skutki transfuzji krwi
Z Londynu donoszą o bardzo ciekawym wypadku zupełnej zmiany cech charakterystycznych osoby, której uratowano życie przez transfuzję krwi.
Niejaka Nellie Webben, żona pewnego oficjalisty z Sheffieldu, zachorowała tak ciężko, że jedynym środkiem uratowania życia chorej było przelanie do jej żył krwi innej osoby. Usługę tę oddał chorej jeden z lekarzy szpitalnych, człowiek wysoce i wszechstronnie wykształcony.
Operacja ta istotnie przywróciła pacjentce zdrowie, jednocześnie wszakże ujawnił się u niej, a dodać należy, że pacjentka liczy już lat 40 i jest kobietą prostą, bez wykształcenia, nagły pociąg do literatury, poezji i archeologji, który rozwinął się tak dalece, że była chora, do której żył zastrzyknięto krew wysoce wykształconego lekarza, zabrała się do pióra, a utwory jej ukazały się na łamach kilu dzienników. Teraz zaś oświadcza, że czuje wprost nieprzeparty pociąg do studjowania medycyny” (Złoty Wiek 15.05 1932 s. 159).


Offline falafel

Odp: Transfuzja jak z bajki
« Odpowiedź #1 dnia: 05 Czerwiec, 2015, 20:14 »
Dzisiaj ten tekst brzmiałby tak

Z Amsterdamu donoszą o bardzo niepokojącym wypadku zupełnej zmiany cech charakterystycznych osoby, której przetoczono krew podczas zwyczajnego zabiegu.

Niejaka Nellie Webben, żona pewnego znanego muzyka zapragnęła być piękna i zrobić sobie operację plastyczną, podczas której należało przelać do jej żył krwi innej osoby. W banku krwi wytypowano krew mężczyznu, który jak się potem okazało był znany z agresji i skłonności homoseksualnych.

Jakże zdziwienie opanowało rodzinę kiedy okazało się że matka i żona stała się piękniejsza ale zazcęła być agresywna. Po jakimś czasie mąż przyłapał ją na zdradzie z osobom innej płci. Cóż za tragedia! Dlatego Biblia słusznie radzi by unikać transfuzji. Jakże się cieszymy, że Jehowa przestrzega nas przed takimi zgubnymi skutkami postępowania!


Offline Roszada

Odp: Transfuzja jak z bajki
« Odpowiedź #2 dnia: 05 Czerwiec, 2015, 20:27 »
Dobre sobie. :)


Offline Estrella Despierta

Odp: Transfuzja jak z bajki
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Czerwiec, 2015, 17:06 »
Ale heca!!  ;D


Offline Liberal

Odp: Transfuzja jak z bajki
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Czerwiec, 2015, 17:14 »
W Anglii bywały ostatnio takie przypadki. Vide autorka "Harry Pottera" :P
Marek Boczkowski

Viva la Apostasía!


Offline Noc_spokojna

Odp: Transfuzja jak z bajki
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Czerwiec, 2015, 23:30 »
W czasie, gdy ŚJ nie mieli nic przeciwko transfuzji krwi, próbowali przedstawiać jakby jej pozytywne cechy. Oto przykład takiego tekstu:

„Dziwne skutki transfuzji krwi
Z Londynu donoszą o bardzo ciekawym wypadku zupełnej zmiany cech charakterystycznych osoby, której uratowano życie przez transfuzję krwi.
Niejaka Nellie Webben, żona pewnego oficjalisty z Sheffieldu, zachorowała tak ciężko, że jedynym środkiem uratowania życia chorej było przelanie do jej żył krwi innej osoby. Usługę tę oddał chorej jeden z lekarzy szpitalnych, człowiek wysoce i wszechstronnie wykształcony.
Operacja ta istotnie przywróciła pacjentce zdrowie, jednocześnie wszakże ujawnił się u niej, a dodać należy, że pacjentka liczy już lat 40 i jest kobietą prostą, bez wykształcenia, nagły pociąg do literatury, poezji i archeologji, który rozwinął się tak dalece, że była chora, do której żył zastrzyknięto krew wysoce wykształconego lekarza, zabrała się do pióra, a utwory jej ukazały się na łamach kilu dzienników. Teraz zaś oświadcza, że czuje wprost nieprzeparty pociąg do studjowania medycyny” (Złoty Wiek 15.05 1932 s. 159).
A za jakiś czas było już tak:
Cytuj
Strażnica nr 5 z 1963 roku, str. 4:

Czy szkodzą chrześcijańskiej osobowości bałwochwalstwo i cudzołóstwo? Nawet bardzo! Tak samo szkodliwe jest przyjęcie krwi, bądź w potrawach zawierających krew, bądź też przez transfuzję krwi, gdyż kierownicze ciało zboru chrześcijańskiego postawiło przyjęcie krwi na równi z innym złem. Oprócz tego także najnowsze badania w dziedzinie medycyny wykazały wyraźnie, że przenoszenie krwi może szkodzić osobowości, pewien rzeczoznawca mówi: "Krew osoby jest w rzeczywistości tą osobą. Ona zawiera wszystkie właściwości osoby z której pochodzi. Obejmuje to dziedziczne cechy, skłonności do pewnych schorzeń, zatrucia przez osobisty sposoby życia, przez zwyczaje jedzenia i picia." W ten sposób mogą być przenoszone przez transfuzje krwi złe cechy charakteru. Jest to więc wielkie niebezpieczeństwo, gdy pomyślimy, ze krew dostarczana jest z zapasów ofiarowanych przez kryminalistyczne i inne niegodziwe elementy ludzkiego towarzystwa! Dla naszej ochrony przed tym i innymi niebezpieczeństwami, dał Stwórca prawo, które zabrania jakiegokolwiek używania krwi. — 5 Mojż. 17:11-14.

Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Roszada

Odp: Transfuzja jak z bajki
« Odpowiedź #6 dnia: 14 Czerwiec, 2015, 19:24 »
C. Podolski w swej książce pisał:

Cytuj
A Strażnica ma swoje metody. Jednym z tzw."straszaków" był lansowany przez nią pogląd, że przyjmując krew drugiego człowieka można przejąć jego nawyki i złe cechy charakteru (sic!):

"Na przykład, w swojej książce 'Kto jest twoim lekarzem i dlaczego?' dr Alonzo Jay Shadman wypowiada się: 'Krew w każdej osobie jest w rzeczywistości samą osobą. Zawiera ona wszystkie cechy jednostki, z której pochodzi. Zaliczamy do nich: dziedziczne wady, podatność na choroby, trucizny zależne od trybu życia, nałogi ... . Trucizny, które wytwarzają impuls do popełnienia samobójstwa, morderstwa czy kradzieży znajdują się we krwi' A dr Américo Valério, lekarz brazylijski i chirurg z ponad 40 letnim stażem przyznaje: 'obłąkanie, kompleksy niższości, zbrodnie na zwierzętach - często towarzyszą transfuzji krwi'." ("Strażnica" 15 września 1961, s. 564, wyd. ang.)