Mnie jakoś też nie.
To może być precedens otwierający drzwi innym. Z drugiej strony żal mi dzieci, które są tak indoktrynowane. oglądałam program o dzieciach Chrystusa. Nawiedzone rodziny w Stanach, które faktycznie czynią dzieciom straszną krzywdę , wysyłają na ulicę żeby brały udział w różnych demonstracjach, indoktrynują itd. Przyznaję , że straszne to było i tej chorej rodzince nie wahałabym się odebrać dzieci. Niemniej to bardzo trudny temat.