Poprzedni post wyszedł zniekształcony, nie przenosi mi wytłuszczeń tekstu, wiec poprawiam.
Może tamten usunie moderator?
Książka „Prawda , która prowadzi do życia wiecznego”, strona 112 par. 3 :
„Jezus mówił wtedy o ludziach, którzy mieli ‘ujrzeć to wszystko’. ... Nawet ludzie urodzeni pięćdziesiąt lat temu nie mogli ujrzeć ‘tego wszystkiego’. Przyszli oni na świat dopiero wtedy, gdy zapowiedziane wydarzenia były już w toku. Ale żyją jeszcze ludzie którzy w roku 1914 byli już w takim wieku, że mogli zaobserwować, co się wtedy działo i do dziś to pamiętają. To pokolenie jest już dość podeszłe w latach. A przecież Jezus powiedział bardzo wyraźnie: To pokolenie żadną miarą nie przeminie, aż się to wszystko stanie”. (NW) A więc część tego pokolenia ma przeżyć koniec tego złego systemu. To znaczy, że ten koniec jest już bardzo bliski! (Psalm 89 : 10 [90 :10,Bg]. Dlatego powinieneś bezzwłocznie coś przedsięwziąć, jeśli nie chcesz być usunięty razem z tym złym systemem”.
- Należy pamiętać , że książka ‘Prawda’ została wydana w 1968 roku, a w tedy już kiełkowało przekonanie, że w 1975 roku nastąpi koniec. A jeśli nie nastąpi, to sugerowano rok 1994. Przytoczono Psalm 90 :10, który mówi, że dni życia człowieka to 70, 80 lat. 1914 +80 = 1994 ( Strażnica nr 5 s. 4 z 1968 r).
Strażnica Nr 16; z 15 sierpnia 1989 roku; s. 14 kom. 18).
„Już przeszło 70 lat przedstawiciele pokolenia XX wieku żyjący od roku 1914 widzą spełnianie się wypowiedzi Jezusa z 24 rozdziału Ewangelii Mateusza. Okres ten dobiega końca i przywrócenie raju na ziemi jest już bardzo bliskie (Mateusza 24:32-35; por. Psalm 90:10).”
- Jeżeli go już widzieli przez ponad 70 lat, to gdzie się ten raj do dzisiaj zapodział? Gdzieś się w chaosie ‘dni końcowych’ zawieruszył i nie ma po nim żadnego śladu? Ale nastąpiło to ‘na oczach’ tych co widzieli! No jakże to tak? Widzą, widzą… i nagle nie widzą! Przepadł jak kamień w wodę. A wcześniej, bo w lutym tego samego 1989 roku ‘niewolnik’ nauczał, że ‘nie ma cudów’- tylko za tego właśnie pokolenia się to wszystko wydarzy. Nie rozłożono „tego znaku” na kilka pokoleń, albo na jedno ale inne - w przyszłości. To ma być teraz, za tego pokolenia, które co prawda ma 75 lat, ale jak ich zbadał okulista z Ciała Kierowniczego, to się okazało, że mają oni w tym tak zaawansowanym wieku jeszcze „orli wzrok” i nie jeden młody głosiciel może temu pokoleniu tego ‘orlego wzroku” pozazdrościć.
Strażnica z lutego tego samego roku pisała (1989 Nr 3 s. 4; ak. 6-8):
„Wystrzegać się zniecierpliwienia”
6. „Nikt z ludzi nie potrafi obliczyć daty końca obecnego złego systemu. Jezus oświadczył wyraźnie: ‘O dniu tym lub godzinie nie wie nikt: ani aniołowie w niebie ani Syn, tylko Ojciec’ (Marka 13:32,33).”
7. „A czy nie może tak być, że ów znak jest przewidziany dla szeregu pokoleń? Nie. Miał się ukazać za życia jednego określonego pokolenia. Ta sama generacja, która obserwowała początek znaku, będzie też świadkiem jego finału… To zapewnienie Jezusa zostało zanotowane przez trzech historyków: Mateusza Marka i Łukasza (Marka 13:19,30; Mateusza 24:13,21,22,34; Łukasza 21::28,32).”
8. „Istnieje jednak niebezpieczeństwo popadnięcia w zniecierpliwienie. Od wybuchu pierwszej wojny światowej w roku 1914 minęły 74 lata. Z ludzkiego punktu widzenia okres ten może się wydać bardzo długi. Niemniej niektórzy chrześcijanie mający orli wzrok i pamiętający pierwszą wojnę światową, w dalszym ciągu cieszą się aktywnym życiem. Ich pokolenie jeszcze nie przeminęło.”
- I na nic nie zdał się ‘pokoleniu’ ten przysłowiowy ‘orli wzrok’ bo całe wymarło. To oni widzieli te ‘znaki końca’, czy Ciało Kierownicze im usilnie wmawiało, że widzą? W tych tylko i aż trzech akapitach, mamy zaprzeczenie, że nikt z ludzi nie zna daty końca - tylko Ojciec, następnie okazuje się, że jednak Jezus znał ją i człowiek może dzięki jego proroctwom taką datę znać w przybliżeniu, a na koniec ponagla się nas do tego, abyśmy się nie niecierpliwili i uwierzyli, że koniec można wyliczyć po ilości dni, jakie zostały do przeżycia tym co pamiętają pierwszą wojnę światową.
A jak to się zrealizowało w praktyce? „Niewolnik” te słowa pisał w 1989 roku, a w 1994 musiał je odwołać, po to by w 1995 roku ustanowić nowe kryteria „pokolenia”. Życie więc, bardzo boleśnie dla ‘niewolnika’ zweryfikowało jego spekulacje i pokazało jego zakłamanie i jego wyrachowanie w interpretacji Pisma Świętego. Propagując „pokolenie 1914 roku” w drugiej połowie XX wieku, ciało kierownicze jednocześnie milczało cały czas, że już wcześniej istniało w jego interpretacji „pokolenie 1878 roku”. W roku 2010 tworząc kolejne pokolenie po upadku „tego pokolenia z roku 1914” opiera go na jednej z podpór, na jednej z nóg -właśnie na tym upadłym ostatnio „pokoleniu”. W ten sposób znowu nie przyznaje się do porażki, tylko chce pokazać, że ‘pokolenie 1914 roku’ jednak było trafne, ważne, odgrywało jakąś przewidzianą z góry rolę, więc było potrzebne, a ‘niewolnik’ prawidłowo to pokolenie przewidział. Ono potrzebne było do zazębienia się następnego pokolenia, do sztafety, w której jeden biegacz kończąc, podaje następnemu pałeczkę, i ten dalej biegnie. Stąd zapewne tworząc w 2017 roku wykres „nowego pokolenia” nie nazywa już w nim „starego” – „pokoleniem 1914 roku”. Oczekuje prawdopodobnie, że po kilkunastu latach nikt zapewne nie zorientuje się iż właśnie chodzi o to pokolenie. Poza tym liczy, że będzie zapomniane wszystko to, co wiązało się z propagowaniem tego „pokolenia z 1914 roku”, a w szczególności to, że to Jehowa i Jezus obiecali ludzkości zbawienie dzięki temu pokoleniu, a co zarazem z tego wynika, że Oni się nigdy nie mylą, więc wszelkie wersje „pokoleń” tworzone i propagowane po roku 2010 miały nigdy nie zaistnieć. A że one są wytworem myśli i kombinacji upadłych ludzi, którym to przynosi krocie, to dlatego nadal oni w tych „pokoleniach’ grzebią i grzebać będą. Teraz trzeba o tym pamiętać jak najdłużej, że nowe pokolenie oparto na tym starym, niespełnionym - a wiec nowe już u zarania kuleje. A to bardzo źle rokuje co do jego spełnienia. Raczej jest to do przewidzenia, że skończy się takim samym fiaskiem. Cały czas ‘ów zły niewolnik’ ukrywa, że na jednym i tym samym wersecie z Mateusza 24:34, w którym jest mowa o jednym tylko pokoleniu, co rusz opiera coraz to nowsze pokolenia, a upływ czasu powoduje, że każde te pseudo proroctwa lądują zawsze na śmietniku historii.