Fotodrama do której nawiązuje na samym początku lektor tego filmiku, w połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku, była już na indeksie. Tacy początkujący jakim byłem osobiście, dowiedziałem się, że owszem, była kiedyś na topie, ale teraz to już tylko żywe słowo miało dochodzić do nowicjuszy. Starsi słudzy różnych stopni posługiwania, byli raczej sceptycznie nastawieni jak zresztą do wszystkich innych wcześniejszych wydawnictw. Na topie były wtedy „Prawda Was Wyswobodzi”, „Religia Zbiera Wicher” i może jeszcze kilka innych, ale z tych powyższych poznawałem moją „prawdę”. W późniejszym czasie, ale już u starych „badoli” poznałem Fotodramę, ale też kilka innych wydawnictw, o których wmawiano nam żeby nie czytać, bo nie budują. Do takich niebudujących narzędzi głoszenia „prawdy” zostały zakwalifikowane również patefony, oraz odtwarzanie na nich płyt ebonitowych z nagranymi wykładami.
Jak widać historia się powtarza, a Diabeł nawymyślał różnych pułapek, aby odwodzić od prawdy. Tak nam /mnie/ wyjaśniano o wszystkich nowościach audio-wizualnych, w tym okresie początku lat 50-tych wyraźnie zapowiadała się telewizja, a my /ja/ wierzyliśmy, że są to tylko już ostatnie jego pomysły przed armagedonem. Niestety w zanadrzu drzemał już Internet, też pomysłu samego Szatana, ale o tym, nic nie napiszę, bo to już nie za mojej bytności moim byłym braciaszkom go w ciskał. Może ktoś znający ten okres coś napisze.
Filmik jest ciekawy, bo narratorzy dość oryginalnie opisują powstawanie wizualnej propagandy. Pominę tu „nadzwyczajną” pomoc i opiekę, której należy za wdzięczyć te nadzwyczajne dzieła wychodzące s spod rąk darmowych pracowników. Interesujący jest sam rozmach przedsięwzięcia, jeżeli np codziennie wykonuje się jeden film, za który braciaszkom w zborach przyjdzie zapłacić. Ponadto sam obiekt studyjny wzrasta wartościowo wraz ze wszystkimi szatańskimi pomysłami, ale może posłużyć na czarną godzinę -przynajmniej po spieniężeniu.