Wydaje się, że Ciało Kierownicze dopiero w roku 2016 pierwszy raz wprost napisało, iż do grupy pomazańców, to znaczy do 144 000, można być powołanym po długoletnim wcześniejszym należeniu do „drugich owiec” (takie praktyki miały miejsce już wcześniej, ale nie było bezpośrednich wskazań na ten temat). Wiązało się to nie tyle z powoływaniem byłych „drugich owiec” do grona pomazańców, ale prawie wprost do Ciała Kierowniczego (np. K. Cook, patrz poniżej):
„A zatem nie wszyscy są namaszczani dokładnie tak samo. Niektórzy swoje powołanie uświadamiają sobie od razu, a inni dopiero po pewnym czasie” (Strażnica styczeń 2016 s. 18).
„Zanim tacy chrześcijanie otrzymali świadectwo ducha Bożego, cenili nadzieję ziemską. Oczekiwali czasu, gdy Jehowa oczyści ziemię, i chcieli skorzystać z tych przyszłych błogosławieństw. Wyczekiwali czasu, gdy będą mieszkać w domach, które zbudowali, i jeść owoce z drzew, które sami zasadzili (Izaj. 65:21-23). Dlaczego w ich sposobie myślenia zaszła zmiana? Nadzieja ziemska nie przestała im się podobać. Nie zmienili zdania w wyniku problemów emocjonalnych czy innych trudności. Nie zrezygnowali z nadziei ziemskiej, bo nagle uznali, że życie wieczne na ziemi byłoby męczące bądź nudne; albo dlatego, że po prostu zapragnęli zbadać dziedzinę niebiańską. Tej odmiany doznali w wyniku działania ducha Bożego, który nie tylko ich powołał, czyli zaprosił, lecz także zmienił ich sposób myślenia oraz nadzieję” (Strażnica styczeń 2016 s. 20).
Dlaczego tak napisano? Dlatego, gdyż do Ciała Kierowniczego zaczęto powoływać ludzi, którzy przez wiele lat należeli do „drugich owiec”.
Tak było w przypadku co najmniej trzech obecnych i niedawnych członków Ciała Kierowniczego, którzy sami to wyznali (dawni członkowie tego gremium już od chrztu czuli się pomazańcami). Byli to: T. Jaracz, G. Lösch, a ostatnio K. Cook, który był pomocnikiem Ciała Kierowniczego, a więc należącym do „drugich owiec”:
T. Jaracz – „Wzięliśmy ślub 10 grudnia 1956 roku. (...) Byliśmy małżeństwem już jakiś czas, gdy Ted mi wyjaśnił, że zamierza zacząć spożywać emblematy na Pamiątce. Powiedział: »Żarliwie modliłem się w tej sprawie, aby mieć całkowitą pewność, że robię to, czego oczekuje ode mnie Jehowa«. Nie byłam specjalnie zaskoczona, że został namaszczony duchem świętym, by służyć w niebie. Czułam się zaszczycona, że mogę wspierać jednego z braci Chrystusa (Mat. 25:35-40)” (Strażnica 15.09 2015 s. 30-31).
G. Lösch – „Pobraliśmy się rok później – w kwietniu 1967 roku – i pozwolono nam razem kontynuować pracę w obwodzie. W następnym roku uświadomiłem sobie, że Jehowa dzięki swej niezasłużonej życzliwości uznał mnie za duchowego syna” (Strażnica 15.07 2014 s. 20).
K. Cook – „Nowy członek Ciała Kierowniczego (...) 24 stycznia 2018 roku (...) Ciało Kierownicze Świadków Jehowy ma nowego członka – jest nim brat Kenneth Cook junior (...) W styczniu 2017 roku brat Cook rozpoczął współpracę z Komitetem Redakcyjnym Ciała Kierowniczego w charakterze pomocnika” (Strażnica styczeń 2019 s. 31).
Por. „Pomocnicy ci należą do »drugich owiec« i zapewniają Ciału Kierowniczemu cenne wsparcie” (Strażnica 15.10 2015 s. 3).
Wcześniej nigdy nie pisano tak otwarcie o zmienianiu powołania. Raczej sugerowano, że Bóg nie zmienia ludziom powołania, a pomazańcy na ziemi mieli zniknąć, jak pisano roku 1990:
„Gdyby się okazało, że na ziemi nie ma żadnego pomazańca, nie powinno to nikogo rozczarować” (Strażnica Nr 16, 1990 s. 30).
Warto zaznaczyć, że w czasie, gdy jeszcze ograniczano powoływanie niebiańskie do nastania roku 1935 (nauka obowiązująca do 2007 r.), to dopuszczano by pomazańca, który odpadł od wiary, zastąpił wyjątkowo ktoś z „drugich owiec”, co „wiernie służy Bogu od dawna”:
„Gdyby któryś pomazaniec okazał się niewierny, na jego miejsce zostałby najprawdopodobniej powołany z drugich owiec ktoś, kto wiernie służy Bogu od dawna, i w ten sposób uzupełnił liczbę 144 000” (Strażnica Nr 4, 2003 s. 20).
Obecnie zaś powołanymi do pomazańców mogą być niekoniecznie tylko ci co „wiernie służą Bogu od dawna”, ale i nowi, którzy przyjmą chrzest.
[opracowano wg dociekań Roszady]