Narody mają poznać, że ja jestem Jehowa” — jak?
1974, str.239-240 ak. 44-45 Atak narodów pod dowództwem Goga kończy się klęską
Za broń wojenną posłużą Jehowie siły przyrody: powodzie spowodowane oberwaniem się chmur, grad kamieni, których wielkość nie została określona, deszcze ognia i siarki — wszystko to wyzwoli więcej niszczycielskiej energii niż jej tkwi w całej energii jądrowej, którą narody trzymają w pogotowiu w postaci mnóstwa bomb zmagazynowanych na wypadek trzeciej wojny światowej. Wszystkie naukowe wynalazki z dziedziny prowadzenia wojny bakteriologicznej i chemicznej zostaną prześcignięte przez szalejącą zarazę, którą Jehowa może ich dotknąć i która potrafiła w ciągu jednej nocy i na jednym miejscu uśmiercić 185 000 ludzi (2 Królewska 19:35, 36). Te narody są chciwe krwi chrześcijańskich świadków Jehowy, ale będą pić własną krew, gdy je spotka gwałtowna śmierć.
45 Panika — powszechna panika poza szeregami chrześcijańskich świadków Jehowy! Hordy Goga ogarnie zamęt. Zamiast strzec jedności, aby pobić czcicieli Jehowy jako swoje ofiary, obrócą miecze na własne szeregi: brat będzie walczył z bratem, ale nie jeden religiant z drugim religiantem, tylko radykał z radykałem, ateista z ateistą, anarchista z anarchistą, nihilista z nihilistą. Na tych, którzy nie zginą w tej samobójczej wojnie prowadzonej we własnych szeregach, Jehowa dokona egzekucji, jak gdyby się z nimi sądził, stosując przeciw nim wszelkie nadprzyrodzone środki, żeby unicestwić wszystkich przeciwników swej wszechświatowej suwerenności.