Niektórzy bibliści sądzą, na podstawie kilku starych rękopisów biblijnych, że określenie „aby się wstrzymali (...) od krwi” (Dz 15:20), oznacza, tak jak w Dz 20:26 („Nie jestem winien niczyjej krwi”), powstrzymanie się od przemocy związanej z przelewaniem krwi. Potwierdza tę interpretację im to, że w rękopisach tych po słowie „krwi” występuje fragment mówiący o tym, aby „nie czynić innym tego, czego nie życzyliby dla samych siebie” (komentarz KUL do Dz s. 356-357, 521Werset z Dziejów 20:26 SJ tłumaczą nastepnym wersetem Dz. 20:27 "bo nie powstrzymywałem się od oznajmiania wam wszelkiego zamysłu Bożego". A więc Paweł głosił i nie miał winy krwi.Czyli, reasumując, ci, którzy nie głoszą mają winę krwi, "krew na rękach", ponieważ nie ostrzegają przed Armagedonem. W książce do studium z nowymi "Trwajcie w miłości Bożej" wszystko wrzucono do jednego worka w rozdziale :"Czy cenisz życie tak jak BóG": kwestia krwi, nienawiść do innych, głoszenie. W podtemacie "Szacunek dla zycia a służba kaznodziejska" podpierają się tym wersetem z dziejów.