Towarzystwo w Polsce zaczyna nauczać, że Duch Św. to „czynna siła Boża”, a nie „czynna moc Boża”, jak uczono dotychczas (Strażnica Nr 14, 1994 s. 24).
Zmianę widać najbardziej w znanym podręczniku:
Prowadzenie rozmów na podstawie Pism ed. 1991
Duch
„Definicja: (...) 6) czynnej mocy Bożej, czyli Jego świętego ducha” s. 82;
Prowadzenie rozmów na podstawie Pism ed. 2001
Duch
„Definicja: (...) 6) czynnej siły Bożej, czyli ducha świętego” s. 82;
Nie jest też prawdą, jak mówi wielu Świadków Jehowy, że nie ma żadnego znaczenia ta zmiana „mocy” na „siłę”, że to tylko ‘kosmetyka’.
Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000 (2003) zawiera wyraźne zaprzeczenie poprzedniej nauce podając, że Duch Święty:
„nie jest mocą” (s. 111).
Mówi on też, że „duch święty nie jest mocą Jehowy” (jw. s. 282).
Odsyła także do powyżej wymienionej Strażnicy z roku 1994 oraz do Przebudźcie się! Nr 1, 1999 s. 26, które podaje:
„Nazywanie ducha świętego mocą Bożą nie jest zupełnie ścisłe. (...) A zatem święty duch Boży to Jego energia w działaniu, Jego czynna siła”.
A wcześniej uczono wyraźnie o mocy:
„dar świętego ducha Bożego, inaczej mówiąc: czynnej mocy Bożej” (Strażnica Nr 10, 1994 s. 26);
„A święty duch Boży – Jego czynna moc – potrafi obdarzyć cię »mocą wykraczającą poza to, co normalne«...” (Gdy umrze ktoś bliski 1994 s. 19);
„Duch święty nie jest osobą, lecz czynną mocą Bożą” (Człowiek poszukuje Boga 1994 s. 356-357).