Ostatnio ubywa prawie po 5000 osób rocznie.
moim zdaniem to jest właśnie jeden z najbardziej obiektywnych wskaźników kryzysu w Towarzystwie Straznica!
jeśli spada liczba głosicieli to my nie wiemy czy oni poumierali z przyczyn biologicznych czy stali się odstępcami czy tylko zaangażowali się mocniej w życie zawodowe i nie mają czasu na głoszenie (a może tylko rozchorowali sie - jest przecież wśród ŚJ wielu seniorów), ale...
ale wiemy z doświadczenia życiowego że każdy SJ nawet "na wylocie" stara sie przyjść na pamiatkę (czasami nawet z czystego wyrachowania, gdyż boi się że jego nieobecność może skutkować pasterską wizytą starszyzny i może skutkować komitetem sądowniczym)
a zatem jeśli ktoś przestaje przychodzic na pamiątkę to można przyjąć, że jego powiązania z sektą zostały całkowicie zerwane (gdyż albo jest już po komitecie sądowniczym albo wyzwolił się mentalnie na tyle że nie zamierza sie na nim stawiać)