Najgorsze jest to ,że cały czas jesteśmy oskarżani . Cokolwiek by się stało , matka zachorowała, to przeze mnie .Najbliżsi chodzą jak te święte krowy , to nasza wina . Nawet na tych filmikach to też widać działanie takie , w stosunku do tych którzy odeszli . Zastanawiam się jak długo ludzie to wytrzymają ? Wydaje mi się że niektórzy się rodzą tylko po to by być świadkiem jehowy . Nie myśleć i tylko żyć mrzonkami . Dziękować organizacji za wszystko ,co daje . Ciekaw jestem , co możemy jeszcze zrobić by tychludzi bardziej pobudzić do myślenia ? Może ostrzegać w jakiś sposób ?