Poniżej znajduje się przetłumaczony z angielskiego fragment przemówienia Stephena Letta ze spotkania statutowego w 2015 roku (od 02:15 do 21:45)Czy 70-letnie wygnanie w Babilonie w latach 607 - 537 było jedynym? Objawienia 18:4. Apostoł Jan w I wieku n.e. mówił o przyszłym wygnaniu babilońskim i wyswobodzeniu ludu Jehowy.
Kiedy miało miejsce to większe wygnanie babilońskie? Odpowiedź zawiera się w czterech pytaniach:
1) co nasze publikacje mówiły na ten temat do tej pory?
2) dlaczego zachodzi potrzeba dokonania zmian?
3) jakie jest nasze nowe zrozumienie?
4) jak to nowe zrozumienie harmonizuje z innymi proroctwami biblijnymi?
Odpowiedzi:
1) Przez wiele lat nasze publikacje nauczały, że namaszczeni byli wysłani na wygnanie do Babilonu Wielkiego podczas trudnych lat I wojny światowej. Na początku mówiliśmy, że trwało to od 1914 do 1918. Później mówiliśmy, że trwały od 1918 do 1919 roku. Jednak Ciało Kierownicze, czując się kierowane duchem Bożym, z wielką uwagą i modlitwą przestudiowało ten temat i doszło do wniosku, że należy dokonać zmiany w naszym zrozumieniu tej sprawy.
2) Do takiego wniosku Ciało Kierownicze doszło zadając sobie pytanie - czy Jehowa naprawdę ukarał namaszczonych w latach 1914-1918 na duchowe wygnanie w Babilonie? Zastanówmy się najpierw nad pierszym wygnaniem. Dlaczego Jehowa wysłał Izraelitów na wygnanie? Była to kara dla niegodziwych ludzi i to wykonana dopiero po wielokrotnych ostrzeżeniach przekazywanych za pośrednictwem proroków Jehowy, którzy zostali zignorowani. A teraz zastanówmy się nad naszymi namaszczonymi braćmi z ery pierwszej wojny światowej. Czy oni byli tacy sami? Niegodziwi, buntowniczy, czy należała im się kara w postaci wygnania? To prawda, że nie mieli na przykład pełnego zrozumienia chrześcijańskiej neutralności takiej jaką mamy dzisiaj. Ale robili co mogli mając takie zrozumienie, jakie mieli. Na przykład wiedzieli, że nie należy nosić broni i ranić drugich. Więc w zgodzie ze swoim sumieniem wielu sprzeciwiło się udzielania jakiegokolwiek wsparcia działaniom wojennym. Inni, którym brakowało zrozumienia, zgadzali się na przyjęcie zadań nie związanych bezpośrednio z walką. Garstka z nich zgodziła się na wstąpienie do wojska, na ubranie uniformu i noszenie broni, ale nie używali tej broni by kogokolwiek ranić. W sytuacjach ekstremalnych, gdy musieli strzelać, po prostu celowali w powietrze. W swoim własnym kraju badacze Biblii byli prześladowani, aresztowani z powodu potępiania udziału chrześcijaństwa w wojnie. Czy tak postępują niegodziwi, buntowniczy ludzie, których należy ukarać wygnaniem? Nasi bracia i siostry w tamtym okresie jako całość odważnie stawili czoła wojnie i przemocy niezależnie od tego, jakie miało to ponieść za sobą konsekwencje. Ciężko więc sobie wyobrazić, że Jehowa miałby wysłać ich na wygnanie. Bo przecież w Jeremiasza 46:28 na temat naszego wspaniałego Boga czytamy, że jego karcenie jest zawsze "odpowiednie". W dodatku, dowody pokazują, że Jehowa nie wysłał namaszczonych chrześcijan na wygnanie babilońskie w tych latach, przeciwnie. W tym czacie w zdecydowany sposób oddzielali się oni od Babilonu Wielkiego. Obalali fałszywe nauki. Obnażali religie fałszywe jako oszustów. Zapewne teraz widzimy dlaczego Ciało Kierownicze doszło do wniosku, że należy dokonać zmiany w naszym zrozumieniu.
3) Zacznijmy od przekazania wam bezpośrednio naszego nowego zrozumienia kiedy wygnanie babilońskie się rozpoczęło. Rozpoczęło się nie w 1914, nie w 1918, ale w jakimś momencie II wieku n.e. Dlaczego tak mówimy? Jeśli dobrze pamiętacie, w I wieku n.e. Jezus i apostołowie ostrzegali przed odstępstwem i niszczącym wpływem, jakie może ono mieć na zbory chrześcijańskie. Na przykład w Mateusza 7:15 Jezus powiedział - "Miejcie się na baczności przed fałszywymi prorokami, którzy przychodzą do was w okryciu owczym, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami". Ostrzegł ich. Apostoł Paweł również podobnie powiedział - Dzieje 20:29,30: "Ja wiem, że po moim odejściu wejdą pomiędzy was ciemięskie wilki i nie będą się czule obchodzić z trzodą, a spośród was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów". Natomiast Jezus po swoim zmartwychwstaniu także ostrzegł 7 zborów w Azji mniejszej między innymi przed odstępstwem. Do zboru w Pergamonie w Objawieniu 2:14-16 Jezus powiedział: "Niemniej mam kilka rzeczy przeciw tobie — że masz tam trzymających się mocno nauki Balaama, (...) także masz tych, którzy podobnie trzymają się mocno nauki sekty Nikolausa. Okaż więc skruchę. A jeżeli nie, to przyjdę do ciebie szybko i stoczę z nimi wojnę długim mieczem moich ust.". Bardzo mocne ostrzeżenia. Pytanie brzmi - czy te ostrzeżenia Jezusa i apostołów zostały wysłuchane? Niestety nie. Z czasem starsi zboru stali się coraz bardziej tolerancyjni dla odstępców. To smutne, że do końca I wieku n.e. w zborach zaczęło plenić się odstępstwo. Coraz więcej ludzi wślizgiwało się do zborów i "obracali niezasłużoną życzliwość naszego Boga w usprawiedliwienie rozpasania". Po śmierci ostatniego z apostołów, którzy oddziaływali powstrzymująco, sytuacja jeszcze się pogorszyła. Fałszywi chrześcijanie mogli swobodnie przenikać do zborów. Gdy w taki sposób wywyższali oni siebie i cudzołożyli coraz bardziej z władzami świeckimi, co się stało? Narodziło się wstrętne dziecko. To dziecko - chrześcijaństwo - gdy dorastało, stawało się coraz bardziej wstrętne w oczach Jehowy, stopniowo stając się najbardziej odrażającą częścią Babilonu Wielkiego. Widzimy więc wyraźnie, że to właśnie wtedy, w jakimś momencie II wieku n.e., chrześcijanie zostali niejako uprowadzeni na wygnanie do Babilonu Wielkiego. Jednak podczas mrocznych wieków, które nastąpiły później, jak wiemy, zawsze żyli jacyś wierni namaszczeni chrześcijanie, którzy szukali Jehowy i chcieli upowszechniać prawdy biblijne. Ale czas, w którym Jehowa zdecydował się zakończyć to długie wygnanie jeszcze nie nadszedł. I to sprowadza nas do pytania - kiedy to wygnanie się zakończyło? Odpowiedź brzmi: w 1919 roku, kiedy prawdziwi chrześcijanie zostali naprawdę, całkowicie uwolnieni od religii fałszywej. Dlaczego tak mówimy? W 19 wieku n.e. stało się jasne, że nadchodzi czas jaki wyznaczył Jehowa na wyzwolenie i odnowienie czystego wielbienia. Badacze Biblii okazali się być wierni i gotowi na to odnowienie. Potrzebowali jedynie ostatecznego oczyszczenia. To miało miejsce w latach 1914 - 1918, co było spełnieniem proroctwa z Micheasza 4:1-3. Czytamy tam, że "pod koniec dni góra domu Jehowy będzie wyniesiona ponad szczytem gór", "wiele narodów przyjdzie" i On będzie ich "pouczał o swych drogach", "uporządkują swoje sprawy", "przekują swe miecze na lemiesze", nie będą nawet "uczyć się wojowania". Dlatego w roku 1919 gdy wypuszczono czołowych braci z więzienia, nadczedł czas na ostateczne wyzwolenie i odnowienie. Prawdziwi chrześcijanie zostali na zawsze wyzwoleni ze swojego długiego wygnania babilońskiego.
4) Gdy Jehowa koryguje nasze zrozumienie, a robi to w swoim czasie i w wyznaczony przez siebie sposób, to zawsze cudowne jak te nowe zrozumienia harmonizują z resztą Biblii, w tym z jej proroctwami. Niczym kawałki układanki, które idealnie do siebie pasują i każdy kawałek jest potwierdzeniem i uzupełnieniem pozostałych. Jak to zrozumienie harmonizuje z proroctwem z Ezechiela 37:1-14 o dolinie suchych kości? Jeśli pamiętacie, Ezechiel dostrzega tam dolinę pełną "bardzo suchych kości" (werset 2). Później Jehowa objaśnia, że ta dolina reprezentuje cały dom Izraela (werset 11). Ale podczas tej wizji Ezechiel widzi, jak kości zaczynają grzechotać i przybliżać się do siebie, następnie pojawiają się ścięgna i ciało i skóra. Na koniec, w wersecie 10 czytamy że one ożyły, stanęły na swoich nogach i stały się "bardzo wielkim wojskiem". Jakie było pierwsze spełnienie się tego proroctwa? Ta dolina suchych kości wskazywała na martwy stan żydowskich wygnańców w starożytnym Babilonie. Jehowa dokonał czegoś na pozór niemożliwego - wskrzesił ich i sprawił, że znowu stali się żyjącą, silną armią. Ale jakie jest większe spełnienie się tego proroctwa? Widzimy teraz, że ta dolina bardzo suchych kości jest obrazem zboru chrześcijańskiego podczas wieków wygnania, o którym mówiliśmy. Wydawało się, że jest on zupełnie martwy, niczym suche kości. Martwy duchowo, bez nadziei na ratunek. Ale co stało się potem? Stopniowo, wierni chrześcijanie byli pobudzani do życia pod względem duchowym, na długo przed epoką brata Russella i Badaczy Biblii można powiedzieć, że było słychać odgłosy "grzechotania", gdy kilku dzielnych chrześcijan odważyło się tłumaczyć Biblię na język prostego ludu. Następnie pod koniec 19 wieku, gdy brat Russell i jego współbracia zaczęli obnażać fałszywe nauki i ukazywać prawdy biblijne, było to niczym przybliżanie się kości do kości, oblekanie ich w ścięgna, ciała i skórę. Na koniec, do roku 1919 wierni chrześcijanie okazali się gotowi by powstać jako zorganizowana armia głosicieli. Widzimy więc, że nasze nowe zrozumienie ściśle i wspaniale harmonizuje z proroctwem Ezechiela o dolinie suchych kości. A jak harmonizuje ono z proroczą przypowieścią Jezusa o pszenicy i chwastach w Mateusza 14? Jak pamiętacie, pan z tej przypowieści powiedział, że byłoby bardzo trudno odróżnić pszenicę od chwastów, dlatego nakazał żniwiarzom by przeczekali długi okres wzrostu, aby oddzielić od siebie obie grupy. Rozumiemy teraz, że ten długi okres wzrostu pokrywa się z okresem wygnania babilońskiego. Oczywiście przez wieki zawsze były szczerzy namaszczeni chrześcijanie, ale byli zagubieni. Byli nie do odróżnienia od fałszywych chrześcijan, którzy ich otaczali, niejako trzymali ich w niewoli. Ale po roku 1914 naśladowcy Chrystusa znaleźli się w okresie żniwa i gdy pszenica została zżęta w roku 1919, różnica pomiędzy pszenicą a chwastami nareszcie stała się jasna. Od roku 1919 dzieło żniwne coraz bardziej się rozrasta.