Jeszcze raz o witaniu się z "usuniętymi ze zboru" (do wczoraj z wykluczonymi)"
"Czy polecenie z 1 Listu do Koryntian 5:11 oznacza, że mamy całkowicie ignorować osobę usuniętą ze zboru? Nie. Oczywiście nie będziemy utrzymywać z nią kontaktów towarzyskich. Ale na podstawie wyszkolonego na Biblii sumienia możemy zdecydować, czy zaprosić ją na zebranie — zwłaszcza jeśli to nasz krewny lub dawny przyjaciel. A jak się zachować, kiedy na nie przyjdzie? W przeszłości nie witaliśmy się z taką osobą. Jednak również w tej sprawie każdy chrześcijanin powinien kierować się wyszkolonym na Biblii sumieniem. Niektórzy mogą postanowić, że się z nią przywitają. Nie będziemy jednak wdawać się w dłuższe rozmowy czy spędzać z nią czasu" (Strażnica sierpień 2024 s. 30).
"Chociaż więc Paweł polecił braciom i siostrom, żeby nie utrzymywali z nim kontaktów towarzyskich — nawet z nim nie jadali — to nie twierdził, że nigdy nie mogą się z nim przywitać" (jw. s. 29).
Jak podstępnie napisali: "nie twierdził, że nigdy nie mogą się z nim przywitać".
A dlaczego nie pozytywnie: "twierdził, że zawsze można się z nim przywitać".