Myślałem tak w żartach poradzić koledze aby został ŚJ, bo jak potem od nich wyjdzie to się poczuje lekko , tak jak ja.
On ma bujną brodę, a teraz już można, to golić by nie musiał. W garniturze go nie widziałem ale teraz to też nie jest ostry wymóg.
Chodzenie po chałupach, to wiadomo dla każdego kto chciał przyłączyć się do ludu bożego, to był najtrudniejszy krok do zrobienia.
Dziś to chyba też nie problem. Uświadomiłem sobie, że właściwie nie wiem co trzeba zrobić aby się ochrzcić.
Czy są jeszcze pytania do chrztu? Ktoś wie jakie?