Spróbowałem spisać liberalizacje organizacji tak jak pamiętam chronologicznie się to działo:
Rozwodnienie transfuzji - zgoda na frakcje krwi
Likwidacja studium książki w domach
Likwidacja jednego dnia zgromadzenia (na wiosnę były 2, na jesień 1 - zostały 2 x 1)
Likwidacja strażnicy z 2 egzemplarzy 32 stronicowych na miesiąc do 1 na rok 16 stronicowej i 12 na rok 32 stronicowych do studium
Likwidacja 2 sztuki x 32 strony Przebudźcie się na miesiąc do 1 sztuki na rok 16 stron
Likwidacja traktatów kilku stronicowych
Skrócenie zebrań niedzielnych
Wprowadzenie głoszenia na wózku żeby nie chodzić po domach
Skrócenie studium Biblii z 2 książek po 200 stron i studium z zainteresowanym trwającym rok do kursu biblijnego który już sam nie wiem jak wygląda ;-)
Likwidacja trzech zebrań do 2 przy obsłudze
Wprowadzenie zooma i pozostawienie go zborom dla Pamiątej, zgromadzeń i zebrań.
Głoszenie korespondencyjne
Zmiana kwantum godzinowego pionierów z 50h do 15h na okazję (czyli prawie cały rok)
Zmiana kwantum godzinowego pioniera stałego z 90h na 50h
Likwidacja w sprawozdaniach liczby spędzonych godzin na służbie
Wprowadzenie jw.org i aplikacji
Era filmików
Zakaz notatek z terenu osobistego
Brak wydań książkowych od kilku lat na kongresach letnich - nowe prezenty to filmy
Akceptacja brody u braci
Akceptacja spodni u sióstr
Akceptacja braku marynarki i krawatu u braci
Witanie się z wykluczonymi na sali i uprzejma wymiana zdan
Wielokrotne komitety ukierunkowe na niewykuczlenie
Prawdopobnie nie wykluczanie niepełnoletnich dzieci
Jak dozuje się co rok zmianę owcą, to nie widzą i klaskają a jak tak się spojrzy na to całościowo to trochę tego jest...
Pominąłem coś jeszcze, to dajcie znać.