Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 1928 - Dziwne zjawisko chęci likwidacji sal na rzecz radia  (Przeczytany 799 razy)

Offline Roszada

1928 - Dziwne zjawisko chęci likwidacji sal na rzecz radia
« dnia: 17 Kwiecień, 2020, 20:39 »
W roku 1928 w Strażnicy opublikowano list jednego z prominentnych urzędników Towarzystwa Strażnica (Woodworth - współtwórca Dokonanej Tajemnicy, członek zarządu Towarzystwa, redaktor naczelny Złoty Wiek 1919-1937 i Consolation).
List jest długi i może ktoś zechce przetłumaczyć.
ang. Strażnica 15.06 1928 s. 188-189.
https://ia600902.us.archive.org/5/items/WatchtowerLibrary/magazines/w/w1928_E.pdf

Zawiera on sugestie by likwidować sale królestwa (wtedy nie istniała jeszcze taka nazwa, raczej sale zebrań) na rzecz słuchania radia i głoszenia przez nie.

Doszło do tego, że zbory już zaczęły uchwalać rezolucje w tej sprawie. Oto opublikowana jedna z nich:

„Zbór z Denver głosował dziś, aby sekretarz napisał do ciebie, że ta klasa jest w pełnej harmonii z sugestiami brata Woodwortha w jego liście do ciebie zawartym w Strażnicy z 15 czerwca 1928 r. dotyczącym nadawania radiowego, przesyłania prawdy najskuteczniejszym sposobem, wycofania się z sal, spotkań publicznych itp. Niech Pan bardzo błogosławi waszym wysiłkom, w tym zakresie jest modlitwa klasy Denver” (ang. Strażnica 01.08 1928 s. 239).

Tekst angielski
The Denver ecclesia voted today for the secretary to write to you that this class is in full harmony with the suggestions of Brother Woodworth in his letter to you contained in The Watch Tower of June 15, 1928, relative to broadcasting the message of truth in the most effective way, the discontinuance of halls, public meetings, etc. May the Lord greatly bless your efforts in this connection is the prayer of the Denver class.

Po kilku miesiącach jednak Towarzystwo opanowało 'panikę' i zatrzymało ten proces, co opisano też w polskiej Strażnicy:

„RADJO
W Strażnicy z dn. 1 sierpnia, 1928, ukazał się list brata Woodworth, w którym się zawierają niektóre sugestje o opuszczeniu sal przez zbory, który naturalnie został zrozumiany przez niektóre zbory nader radykalnie. Był to bardzo zlecający cel, lecz w tym czasie nie mógłby być skuteczny. Przeto Towarzystwo radzi, by zbory nie opuszczały swych sal, aż Pan okaże swoje uznanie przez otwarcie sposobności innej w czasie przyszłym, gdy to zezwoli na wydanie światowego świadectwa przez radjo. Należy zatem nadal sale mieć i zgromadzać się jak dotąd” (Strażnica 01.12 1928 s. 354 [ang. 01.08 1928 s. 227]).

Jeszcze dwa słowa o piszącym ten list w 'siostrzanej' Strażnicy:

*** yb15 s. 175 ak. 1 Sto lat temu — 1915 ***
Brat Woodworth kontynuował działalność kaznodziejską, później wrócił do Betel, a w roku 1919 został pierwszym redaktorem czasopisma Złoty Wiek, obecnie znanego jako Przebudźcie się! Usługiwał w tym charakterze do 1946 roku.



Offline Roszada

Odp: 1928 - Dziwne zjawisko chęci likwidacji sal na rzecz radia
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Kwiecień, 2020, 22:38 »
Ta dawna chęć likwidacji sal poprzez zaistnienia radia w organizacji, może dać impuls i może daje już do likwidacji sal królestwa dziś, bo przecież głoszona jest dobra nowina przez jw.org i jej telewizję.

Nawet przecież piszą, by się nie dziwić, że zbory są likwidowane, a z nimi sale:

"Ostatnio podjęto starania, żeby jak najefektywniej wykorzystywać Sale Królestwa. Z tego powodu niektóre zbory łączy się z innymi i przesuwa ich granice. Dzięki temu oszczędza się dużo ofiarowanych środków. Z drugiej strony wymaga to od niektórych głosicieli dostosowania się do nowych okoliczności. Być może należeli oni do jakiegoś zboru od lat  i mieli w nim wielu przyjaciół. Zostali jednak poproszeni o przeniesienie się do innego. Kiedy Jezus widzi, że jego naśladowcy lojalnie popierają to postanowienie, z pewnością bardzo się cieszy!" (Strażnica kwiecień 2020 s. 24-25).
https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/straznica-do-studium-kwiecien-2020/Nazwa%C5%82em-was-przyjaci%C3%B3%C5%82mi/

Co ciekawe, wcale tego z 1928 r. nie szukałem. Nawet nie miałem pojęcia, że coś takiego wystąpiło w dawnych czasach.
Poszukiwałem czego innego, a przypadkowo na to natrafiłem. :)


Offline woks

Odp: 1928 - Dziwne zjawisko chęci likwidacji sal na rzecz radia
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Kwiecień, 2020, 22:51 »
Chciało by się powiedzieć...co się odwlecze to nie uciecze.... Może już nie radio ale brodcasting i Zoom... ale...


Offline Roszada

Odp: 1928 - Dziwne zjawisko chęci likwidacji sal na rzecz radia
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Kwiecień, 2020, 08:14 »
Żeby nie było wątpliwości, to w 1928 r. stosowano to samo nazewnictwo:

broadcasting the message of truth

Rzeczywiście prorokowali?

"Pan okaże swoje uznanie przez otwarcie sposobności innej w czasie przyszłym, gdy to zezwoli na wydanie światowego świadectwa przez...."


Offline Roszada

Odp: 1928 - Dziwne zjawisko chęci likwidacji sal na rzecz radia
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Kwiecień, 2020, 14:54 »
W roku 1928 w Strażnicy opublikowano list jednego z prominentnych urzędników Towarzystwa Strażnica (Woodworth - współtwórca Dokonanej Tajemnicy, członek zarządu Towarzystwa, redaktor naczelny Złoty Wiek 1919-1937 i Consolation).
List jest długi i może ktoś zechce przetłumaczyć.
ang. Strażnica 15.06 1928 s. 188-189.
https://ia600902.us.archive.org/5/items/WatchtowerLibrary/magazines/w/w1928_E.pdf
No ciekawe słowa padają w tym długim artykule.
Np.

"Porzućmy (opuśćmy) wszystkie sale i przeznaczmy pieniądze dla radia"
ang.  Let's abandon the halls, all of them, and put the money into radio (jw. s. 188).


Offline Roszada

Odp: 1928 - Dziwne zjawisko chęci likwidacji sal na rzecz radia
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Kwiecień, 2020, 15:34 »
No ciekawe słowa padają w tym długim artykule.
Np.

"Porzućmy (opuśćmy) wszystkie sale i przeznaczmy pieniądze dla radia"
ang.  Let's abandon the halls, all of them, and put the money into radio (jw. s. 188).
Jakbym widział już oczyma wyobraźni:

"Sprzedajmy wszystkie sale i przeznaczmy pieniądze dla jw.org".

Szczególnie w okresie koronawirusa to by zadziałało, gdyby on miał trwać długo.

Wściekły jestem, że nie mam sierpniowego polskiego egzemplarza Strażnicy z 1928 r., bo bym miał cały polski artykuł. :(

Zauważyłem jeszcze jedną rzecz w tym liście.
Autor pisał, by przez likwidację sal zlikwidować mówców, co na nich przemawiają.

Wszyscy mieli słuchać tylko Wielkiego Brata lub kogo Sędzia wyznaczy:

"Gdybyśmy mieli jedną godzinę w każdą niedzielę, z tobą lub jakimś wyznaczonym zastępcą przy mikrofonie, co za wiadomość! Takie wiadomości, które były przekazywane w Albany, sprawiły, że książki były poszukiwane w prawie każdym domu. Nakarmmy biedne głodne owce" (s. 189).

Jednolitość bardzo łatwo byłoby uzyskać.
Bardzo ciekawy list.
Podaje jak łatwo przez to pozbyć się wszystkich co pozostali po Russellu i kultywują dawne zwyczaje w zborach.
« Ostatnia zmiana: 18 Kwiecień, 2020, 16:04 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: 1928 - Dziwne zjawisko chęci likwidacji sal na rzecz radia
« Odpowiedź #6 dnia: 19 Kwiecień, 2020, 11:48 »
Fragment tłumaczony przez google:

"Wasza ogólnopolska transmisja PRAWDY z Albany pokazuje, że dawne metody głoszenia należą już do przeszłości. Co, jako sposób na uczczenie imienia Jehowy, może prześcignąć tak prostą prezentację w każdą niedzielę przez radio? Dlaczego rzecz jest fragmentaryczna, nierozłączna i nieefektywna, skoro możemy to zrobić w sposób, który potroi naszą skuteczność? Po takiej wiadomości przez radio, jaką przekazałeś w Albany, każdy może wyjść i przekazać wiadomość o królestwie ludziom. Czy to nie to, co próbujemy zrobić? Czy próbujemy zdobyć członków? Czy staramy się bawić tych, których teraz mamy? Nie. Co staramy się zrobić, organizować spotkania w rodzaju Babilonu po prostu dlatego, że jest to pobożne? Zdecydowanie nie. Czy nadal próbujemy założyć zbroję, kiedy niektórzy z nas pracują trzydzieści lub czterdzieści lat i nigdy jej nie używali? Jaki sens ma ziemski czy niebiański W tej chwili nadal rozpieszczać świętych, którzy przez pokolenie byli szarzy?
Czy długie płaszcze, białe i czarne krawaty, lśniące odcienie i dźwięczne zdania są jakoś chwałą imienia Jehowy? Dlaczego nie wszyscy się spotykają i robią to dobrze? Porzućmy wszystkie sale i włóżmy pieniądze do radia. Możemy stracić kilku „świętych”. Jakiego rodzaju „świętych”? Tych, którzy przychodzą na Pamiątkę raz w roku, a następnie znikają na dwanaście miesięcy. Możemy stracić kilku „świętych pielgrzymów”. Nigdy więcej nie wyjdą. Nie będą stratą dla Pana. Nigdy nic nie robią. Możemy stracić kilku „świętych niedzielnych”. Lubią chodzić do kościoła w niedzielę. Niech dostaną radio i zostaną w domu. Po co ich rozpieszczać? Możemy stracić kilku „świętych na spotkaniach modlitewnych”. Jaki jest pożytek z modlitwy na zawsze i ciągłego odpoczynku pomiędzy? Możemy stracić kilku „świętych Berean”. Po co wiedzieć wszystko o tym, co Pan chce uczynić, jeśli nigdy tego nie osiągniesz i nie zrobisz tego? Możemy stracić kilku „świętych z konwencji”. Ale dlaczego konwencje mają inspirować ludzi, którzy całe życie inspirują się? Możemy nawet stracić kilku „świętych służebnych”, którzy wychodzą na zewnątrz, ponieważ jest to popularna czynność i robienie tego, co najmniej możliwe" (jw. s. 188)