Warto dodać, że od lat widniał w publicznie dostępnej kartotece przestępców seksualnych, która jest dostępna również online - całkowicie publicznie. To, że jest przestępcą i to wyłącznie jego odpowiedzialność nie podlega wątpliwości. Natomiast oczywistą odpowiedzialnością rodziców jest korzystanie z wszelkich dostępnych narzędzi, żeby chronić swoje dzieci. W tym konkretnym stanie USA robi się wiele, żeby takie możliwości ochrony dzieci dawać rodzicom i innym szczerze zatroskanym obywatelom.
Artykuł nie wspomina również nic na temat tego, czy ofiarą była osoba spokrewniona z przestępcą, czy nie. Jeśli była to np. jego wnuczka, dawało mu to do niej oczywisty dostęp. To znów stawia pod znakiem zapytania kwestię tego, co zrobiono, by tego uniknąć. Jeśli natomiast była to jakaś "młoda siostra", to znów zawiodło zaufanie wobec osób pełniących odpowiedzialne funkcje w organizacji.
Gdyby ktoś miał problem ze zrozumieniem tego, co powyżej napisałem, to powtórzę, że odpowiedzialność za to, co się stało spoczywa na przestępcy.