Ja to zażywam w postaci olejku RSO bez palenia a jak paliłem to w lufach (sekcja fifkowa) bez tytexu bo tytex to twardy narkotyk i za bardzo kręci się po nim w głowie.
Z tego co pamiętam co czytałem w ich propagandowych publikacjach, stanowisko jehowitów co do marihuany to dokładne odbicie oficjalnej polityki narkotykowej USA w wydaniu konserwatywnym z lat 70-tych czyli narkofobia na maxa, gateway theory ("miękkie" dragi to wstęp do "twardych"), każdy narkotyk ma to do siebie że uzależnia, marihuana prowadzi do heroiny i zażywanie narkotyków to śmierć a zatem nie wolno ich używać gdyż Biblia mówi "nie zabijaj" no i dochodzi aspekt zakazanego uprawiania "czarów" czyli "farmakia" z jakiegoś listu Apostoła Pawła więc paląc zioło wystawiamy się na łup Szatana Djabła i jego Demonów a przecież nasz umysł ma być sterowany i programowany tylko i wyłącznie przez publikacje Towarzystwa Strażnica.