Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 1933 - Karta świadectwa, jak dla niemowy  (Przeczytany 1907 razy)

Offline Roszada

1933 - Karta świadectwa, jak dla niemowy
« dnia: 01 Lipiec, 2015, 10:26 »
Skorowidz ŚJ podaje:

*** dx86-13 Daty ***
1933: wprowadzenie kart świadectwa: jv 564

W roku 1933 Towarzystwo Strażnica wprowadziło „karty świadectwa”, z którymi chodzili od domu do domu „kolporterzy”, zwani później „głosicielami”:

„Pod koniec roku 1933 wprowadzono nową metodę głoszenia. Na wstępie wręczano domownikowi do przeczytania kartę świadectwa z krótkim orędziem. Stanowiła ona dużą pomoc szczególnie dla nowych głosicieli, którzy w tamtych czasach nie byli zbytnio zaprawiani do służby. Kiedy domownik przeczytał kartę, Świadkowie na ogół jedynie krótko ją komentowali; niektórzy rozwijali temat, korzystając przy tym z Biblii. Kart świadectwa używano jeszcze długo w latach czterdziestych. Dzięki nim można było szybko opracować teren, dotrzeć do większej liczby ludzi, wręczyć im sporo cennej literatury biblijnej, dawać jednakowe świadectwo, a nawet przekazywać orędzie w języku obcym. Niestety, dochodziło też do niezręcznych sytuacji, na przykład gdy domownik brał kartę i zamykał drzwi. Chcąc ją odzyskać, głosiciel musiał zapukać jeszcze raz!” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 564).

„Chociaż karty świadectwa oraz nagrania gramofonowe same dużo »mówiły«, to jednak bycie Świadkiem wymagało w tamtych latach niemałej odwagi” (jw. s. 565).

„Bardzo ucieszyłam się z wprowadzenia kart świadectwa. (...) Nie wszyscy potrafiliśmy umiejętnie przedstawiać dobra nowinę (...) wielu uważało, że nie umie się poprawnie wysławiać (...) czasem spotykaliśmy osoby, które sądziły, że jesteśmy niemowami. W pewnym sensie wielu z nas rzeczywiście nie potrafiło mówić” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 81).


Offline M

Odp: 1933 - Karta świadectwa, jak dla niemowy
« Odpowiedź #1 dnia: 01 Lipiec, 2015, 10:52 »
Jakby kogoś interesowało co takiego w tych kartach świadectwa było i jak one wyglądały, poniżej zdjęcie dwóch z nich. Ogólnie na takiej karcie było dosłownie kilka zdań, kończących się zawsze nagabywaniem do kupna jakiejś publikacji albo wykupienia prenumeraty Strażnicy.



Poniżej moje tłumaczenie:

Cytuj
W tych trudnych czasach wszyscy potrzebują dobrych rad, które pomogłyby im znaleźć właściwą drogę. Proroctwa z Biblii dostarczają nam tych informacji a Strażnica publikuje je dla pożytku wszystkich.

Informacje dotyczące tego jak ważne są Chrześcijańskie zasady są dogłębnie wyłożone w książce Religia, gdzie również wyraźnie zarysowano różnicę pomiędzy religią i Chrześcijaństwem. Przeczytanie jej oznacza nabycie wielkiej skarbnicy wiedzy.

Przez następnych 30 dni prezentujemy ofertę specjalną: Roczna prenumerata Strażnicy, to jest 24 numery, jak również książka Religia, udostępniane za datek w wysokości $1.00.
« Ostatnia zmiana: 01 Lipiec, 2015, 10:58 wysłana przez M »


Offline Roszada

Odp: 1933 - Karta świadectwa, jak dla niemowy
« Odpowiedź #2 dnia: 01 Lipiec, 2015, 10:54 »
Czyli reklamówka towaru. Ulotka, folder. :)
I rajska instrukcja obsługi. ;)


Offline M

Odp: 1933 - Karta świadectwa, jak dla niemowy
« Odpowiedź #3 dnia: 01 Lipiec, 2015, 10:59 »
Dodałem moje tłumaczenie jednej z ulotek do postu.


Offline Roszada

Odp: 1933 - Karta świadectwa, jak dla niemowy
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Lipiec, 2018, 20:59 »
Nowszy opis:

*** w15 15.11 s. 27 ak. 5-7 Sto lat pod rządami Królestwa! ***
Jednym z narzędzi, które pomogły wielu osobom stawiać pierwsze kroki w służbie kaznodziejskiej, były karty świadectwa. Głosiciele zaczęli ich używać w roku 1933. Miały one wymiary jakieś 8 na 13 centymetrów i zawierały krótkie orędzie biblijne. Co jakiś czas wydawano karty z nowym orędziem. Posługiwanie się nimi było proste. Charles Erlenmeyer miał około 10 lat, gdy po raz pierwszy wziął udział w tej formie głoszenia. Wyjaśnił: „Typowy wstęp brzmiał: ‚Czy zechciałby pan przeczytać tę kartę?’. Kiedy domownik zapoznał się z jej treścią, proponowaliśmy literaturę i szliśmy dalej”.
Karty świadectwa były pomocne jeszcze pod innym względem. Niektórzy głosiciele, choć gorąco pragnęli uczestniczyć w dziele głoszenia, byli nieśmiali i nie wiedzieli, co mówić. Inni z kolei mieli bardzo dużo do powiedzenia. Zaledwie w kilka minut przekazywali domownikowi wszystko, co wiedzieli, ale nie zawsze taktownie. Natomiast karta świadectwa zwięźle i trafnie „mówiła” za głosiciela.
Oczywiście pojawiały się też trudności. Grace Estep, która wiele lat służyła Jehowie, opowiadała: „Niekiedy ludzie pytali nas: ‚Ale co tam jest napisane? Nie może mi pani po prostu tego powiedzieć?’”. Poza tym niektóre osoby nie umiały czytać. Jeszcze inni myśleli, że karta jest dla nich, więc ją brali i zamykali drzwi. A gdy domownik był bardzo przeciwny, potrafił podrzeć kartę. Niemniej nasi bracia uczyli się bezpośrednio docierać do ludzi i otwarcie występować jako przedstawiciele Królestwa.

Karty te dłużej były stosowane w krajach w których ŚJ nie znali miejscowego języka:

*** w02 1.3 s. 22  ***
W roku 1947 ukończyliśmy Gilead i razem z Billem Copsonem otrzymaliśmy przydział do Egiptu, jednak przed wyjazdem mogłem jeszcze skorzystać w bruklińskim Betel ze szkolenia w zakresie pracy biurowej, którego udzielił mi Richard Abrahamson. Wysiedliśmy ze statku w Aleksandrii. Dość szybko przystosowałem się do życia na Bliskim Wschodzie, lecz z trudem przychodziła mi nauka arabskiego, więc musiałem posługiwać się kartami świadectwa w czterech językach.

« Ostatnia zmiana: 18 Lipiec, 2018, 21:04 wysłana przez Roszada »