"Od roku 1947 do 1950 aresztowano przeszło 1000 Świadków. Mimo to ich liczba wciąż rosła. Dlatego w roku 1951 po cichu przygotowano plan, który miał doprowadzić do zadania ludowi Bożemu druzgocącego ciosu. Postanowiono wszystkich pozostałych Świadków zesłać na Syberię, jakieś 5000 kilometrów na wschód.
Dnia 8 kwietnia 1951 roku z zachodniej Ukrainy wywieziono na Syberię ponad 6100 Świadków. Nad ranem pod domy zajechały ciężarówki z żołnierzami. Na spakowanie się dano rodzinom tylko dwie godziny. Wolno było zabrać wyłącznie najcenniejsze przedmioty i rzeczy osobiste. Zesłano wszystkich, których zastano w mieszkaniu — mężczyzn, kobiety i dzieci. Nie robiono żadnych wyjątków — ani ze względu na podeszły wiek, ani stan zdrowia. Wszystkich aresztowano w ciągu jednego dnia, po czym stłoczonych w pociągach towarowych powieziono w głąb kraju.
Tych, których nie było wtedy w domu, nie próbowano już później odszukać. Niektórzy z nich sami zwracali się do władz, chcąc się połączyć z zesłanymi rodzinami. Prośby takie pozostawały bez odpowiedzi, nie informowano też nikogo o miejscu pobytu deportowanych krewnych.
Świadków wywieziono nie tylko z Ukrainy. Podobny los spotkał braci z Mołdawii, zachodniej Białorusi, Litwy, Łotwy i Estonii. Z tych sześciu radzieckich republik zesłano łącznie 9500 Świadków. Jechali pod eskortą wojska w wagonach bydlęcych (używanych zazwyczaj do transportu bydła)." [Rocznik Świadków Jehowy — 2002 ss. 166-169]