W temacie rozbijania rodzin wśród i przez ŚJ, dziś został przeze mnie wykonany telefon do Nadarzyna.
Dwa połączenia z Recepcją, gdzie kobiety nie przedstawiły się imiennie, jedna z nich mowi, że "nie musi", jedynie padło "Świadkowie Jehowy w Polsce". Ok.
Nastąpiło połączenie z mężczyzna, pytając z kim rozmawiam, prosząc o podanie imienia, nazwiska, odp. "rzecznik", pytam o nazwisko, odp. "nie musi podać, może podać sekcje".
Jeżeli dobrze zostało przeze mnie usłyszane to sekcja "S E". Wybaczcie prosze, jeżeli tu będzie niezamierzona pomyłka, a myślę, że Ktoś z Was może wiedzieć, jak tam to wygląda, to sprostujcie.
Pytanie "w jakiej sprawie".
Moja odp. "w sprawie dyskryminowania i wykluczania."
Mówię, pozwolę sobie Panu zacytować Art. 32 pkt. 1 i 2 Konstytucji RP.
Cytuje...
Art. 32 Zasada rownosci; zakaz dyskryminacji.
1.
Wszyscy są wobec prawa równi.
Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2.
Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym, lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Cisza...
Halo jest tam Pan?
Tak, słucham z uwaga..
Tu wskazuję na pkt. 2 szczególnie "w życiu społecznym", gdzie byli sJ są dyskryminowani, w pogardzie.
Pytam: Jak to się ma do rozbijania rodzin wśród ŚJ, gdy jedno ze współmałżonków już nie chce być świadkiem, sam opuszcza organizacje, a drugi współmałżonek wyklucza za to z swojego życia, żonę, czy męża?
Odp. Proszę udać się z taką sprawa do braci starszych.
Ja: przecież pan wie, że bracia starsi niie będą rozmawiać z osobą z poza organizacji, zwłaszcza, że sama ja opuściła.
Jeżeli na ulicy zachowują się w ten sposób, że patrza gardzącym wzrokiem, lub odwracają wzrok, to nie będą rozmawiać.
Cisza...
Ja: Wracając do Prawa w Polsce i Konstytucji, jak to się ma z Państwa strony, do przestrzegania tego Prawa, wy jako sJ Prawa nie przestrzegacie, wykluczacie i dyskryminujecie, co doprowadza do rozbijania rodzin, nieszczęść itd. ( proszę wybaczcie, słowo w słowo nie dam radę napisać, przy czym z całą odpowiedzialnością, zachowuje główny sens).
Odp. my musimy przestrzegać praw Bożych.
Ja: no proszę Pana, a co z oddawaniem Cezarowi, co Cezara? Prawo, Konstytucjee "dał Cezar", tego nie musicie przestrzegać?
Tu podaje przykład z życia, osobiście mi opowiedziany, gdzie córka informuje matke, że gdy ta nie będzie z własnej woli ŚJ, to córka musi zerwac kontakt..
I tu, "rzecznik"? zaczyna się wycofywać z rozmowy, zaczyna życzyć miłego dnia i rozłącza się, gdzie jeszcze mówię, proszę pana, niech pan nie ucieka z tej rozmowy, proszę jeszcze wysłuchać kilku przykładów z życia, gdzie państwo przyczyniacie się do niszczenia i rozbijania rodzin.
Mówię jeszcze ile zdążę, że w strażnicy były rady, że można wziąć separację, gdy współmałżonek odchodzi z org.
Coś tam mężczyzna leciutko się śmieje, mówi, że tak w strażnicy nie było napisane, na co mówię, że ten artykuł był..
I życzenia miłego dnia, słuchawka odłożona.
Pozdrawiam Wszystkich, życząc dobrego dnia.