Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ogród Edenu - Garden of Eden  (Przeczytany 1608 razy)

Offline Magda

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 356
  • Polubień: 450
  • https://www.youtube.com/watch?v=clS6USdnB58
Ogród Edenu - Garden of Eden
« dnia: 17 Czerwiec, 2015, 20:28 »
Ogród Edenu - utopijny plan dla idealistów czy wyrachowany biznes?

New Hope East Garden, a dla wyznawców po prostu The Garden Of Eden (Ogród Edenu) albo The Kingdom of Heaven on Earth (królestwo Boże na Ziemi) Miejsce Jardim, Mato Grasso do Sul, Brazylia, płd Ameryka.

Moon osobiście wybrał to miejsce, w którym jego wyznawcy mogliby budować utopijne królestwo. Miejsce to często zalewane, bagniste i wilgotne po sezonie zalewowym zamienia się w zieloną, obfitą w pożywienie dla zwierząt krainę. Idealne miejsce dla wędkarzy czy myśliwych i miłośników dzikiej przyrody, nieskażonej przyrody. Prawdziwy biblijny Eden, ale czy dla zwykłych ludzi? Co najmniej kilku wyznawców straciło życie w nurtach niebezpiecznej rzeki! Moon był zapalonym wędkarzem a to miejsce obfitujące w ryby.

Projekt "ogród Edenu" był zaplanowany na wiele lat bo i dużo rzeczy było do zrobienia. Był też trzymany w tajemnicy aż do momentu osiągnięcia ostatecznego celu. Pierwotnie "New Hope Project" zaplanowano przy jeziorze Chung Pyung Lake, jednakże rząd nie zgodził się na sprzedaż tego terenu, ponieważ wody jeziora dostarczają wodę dla Seulu. W styczniu 1993 roku Moon kupił farmę w Teksasie. Jednakże ostatecznie padło na Jardin. Moon tam wędkował w 1994 r. i teren mu się spodobał, mimo że bardzo dziki i niedostępny.

"Unification News" z roku 1999 podaje (w wolnym moim tł.)(dok. wewn.)

"Joon Sung Kim zajął się osobiście projektem Edenu. Jak sam twierdzi, pomysły realizacji planu czerpał ze świata duchowego. Rząd wspierał projekt a nawet Ruch uzyskał zwolnienie z podatków na okres 10-ciu lat. Joon Sung Kim powiedział : Budujemy model Królestwa Bożego na Ziemi, właśnie tu w Jardim. Moon nie żałował pieniędzy na ten cel. Gdy dowiedział się, że obiekt sportowy "Centrum Sportu" dla 300 osób nie może zostać wybudowany w terenie zalewowym dał więcej pieniędzy na wybudowanie go nieco wyżej, poza zasięgiem wody. Oczywiście dla realizacji tego planu potrzebni byli ludzie. Joon pisze " Ojciec zawołał mnie i dał specjalne instrukcje dotyczące Jardin. Jak szybko mogłem pojechałem tam. Nie było tam nic, ani dróg ani mostów. Tylko mały staw i rowy (tu miało powstać jezioro). Mieszkałem w małym namiocie". Rząd sprzyjał budowie edenu. Przymykał oczy na łamanie przepisów prawa drogowego czy braku licencji na łowienie ryb...Joon zanim dostał wizę bezterminową spędził tam kilka lat bez wizy. W lutym 1995 roku zakupiono pierwsze tereny a Joon Sung Kim udał się tam aby nadzorować projekt w 1998 r.  Moon zarządził, że z każdego kraju powinny przyjechać po 2 osoby , w sumie 31 osób mówiących różnymi językami. Tereny wykupowano stopniowo, ogółem ostatecznie 150-200 km kwadratowych. W zasięgu tego terenu znalazło się 33 miasteczek. Koszty: bagatela miliony dolarów! Znaleziono również sponsorów, kilku bogatych Brazylijczyków zainwestowało w projekt. Oczywiście nie informowano ich o ostatecznym celu projektu aby nie zaprzepaścić idei projektu. Nie mówiono też o tym bo cena ziemi mogła wzrosnąć. I tak się też stało. cena wzrosła 15-krotnie. Moon chciał tam sprowadzić 200 000 wyznawców!

Wielkie plany i wielki biznes

Na terenie Jardin zaplanowano m. in.

1. strusią farmę, mającą w przyszłości przynosić korzyści z mięsa i jaj strusia (docelowo 29 strusiów)

2. Fermę ślimaczą, które występują tam w obfitości, a potrzebują tylko 4 miesiące na dojrzałość.. Oczywiście na sprzedaż.

3. Fabryki przemysłowe, w których pracę znajdą m.in. mieszkańcy okolicznych miast.

4. Turystyka : w tym celu zasadzenie drzewek wiśniowych żeby przyciągnąć turystów japońskich (docelowo 10 000 drzewek). Hotele, restauracje.

5. Owoce kiwi (tunel z kiwi)

6. Orzechy laskowe, owoce mango, które można wykorzystywać na soki i eksportować.

7. Farmy rybne..

8. Centrum edukacyjne dla moonistów

9. Mały port lotniczy

Szczególne zyski przewidziano z turystyki, zwłaszcza wędkarskiej. Czysta komercja i wykorzystanie przyrody do swoich biznesowych celów pod płaszczykiem budowania raju.

 Oficjalne i prawdziwe przyczyny powstania "raju na ziemi"

Żeby zdobyć fundusze dla swoich celów (sponsorów, darczyńców) Moon nigdy nie mówi całej prawdy, problem w tym, że jakaś część prawdy w tym jest ale nigdy nie cała! To tak samo jak z niebiańskim oszustwem, wyrwać od szatańskiego jak najwięcej! Tak więc oficjalne przyczyny budowania "Garden of Eden" były następujące:

1. Pomoc dla zubożałej części świata poprzez zbudowanie fabryk, infrastruktury, która w przyszłości będzie służyć mieszkańcom regionu dając im pracę.

2. Rozwój turystyki, który przyczynić się powinien do zmniejszenia bezrobocia.

3. Ochrona środowiska naturalnego

4. Zbudowanie centrum światowego pokoju.

Idealny inwestor, prawda. Jak nie pomóc w tym szczytnym celu.

A naprawdę. Komercyjne wykorzystanie przyrody i budowanie fabryk z pewnością  przyczyniłoby się do  zwiększenia zanieczyszczenia przyrody i z pewnością nie ma nic wspólnego z ochroną przyrody. Podobnie rozwój turystyki na szeroką skalę, jedynym celem Moona są pieniądze.

Ale podstawowym i prawdziwym celem jest zbudowanie małego modelu idealnego świata. Moon doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że cały świat nie padnie niestety u jego stóp, choćby jego biedni wyznawcy padali ze zmęczenie werbując nowych członków. Dlatego zapragnął zbudować ten świat dla siebie u swoich stóp! Z jego mów znanych tylko członkom jasno wynikało, że zamierza sprowadzić tam wyznawców z całego świata reprezentujących każdy kraj i w ten sposób zbudować małą Polskę, mała Koreę itd. "Państewka" te byłyby mu całkowicie podporządkowane i skazane na jego teokratyczne rządy. Model idealnego świata zakładał masową imigrację członków sekty!! Co do dla nich oznaczało, strach pomyśleć. Założył nabycie 160 oddzielnych działek z przeznaczeniem na zbudowanie tych "państw", których zaludnić chciał członkami sekty reprezentującymi wszystkie narody świata!! Taki pomniejszony świat u jego stóp. I to był główny cel powstania "Ogrodu Edenu". W takim pomniejszonym świecie mógł być Imperatorem Wszechświata jak się nazwał. Być może to zaspokoiłoby jego chore ambicje. Według Nan Sook Hong, żony jego syna, autorki książki "W cieniu Moona" Moon organizował przyjęcia w ścisłym gronie najbliższych liderów i rodziny, na których liderzy przebierali się w ważne postaci z przeszłości jak np. w Jezusa Chrystusa czy G. Waschingtona. Tak przebrani oddawali mu pokłony, w ten sposób zaspokajając jego chorą żądze władzy!! Stając na czele tego quasi-państwa stał by się imperatorem świata już teraz a nie w dalekiej przyszłości, która mogła nigdy nadejść. (w praktyce na pewno by nie nadeszła). Jeśli nie może zmusić do pokłonów rzeczywistych rządzących tym światem to może chociaż zmusić swoich zdolnych do wszystkiego dla niego liderów.

Wizja życia w "Garden of Eden"

Z wewnętrznych mów Moona wynika nieciekawa wizja życia w edenie. Całkowite podporządkowanie członków wspólnoty to jedno, wymyślił jednakże różne dziwaczne przepisy. Zamierzał nie pozwalać tam na śluby osobom nie znającym języka koreańskiego, przedtem musieliby się go nauczyć!!! Kobiety odmawiające małżeństwa, podobnie jak te które współżyły przed ślubem powinny ponieść śmierć! Tak mogło wyglądać życie w edenie, którego władcą byłby Moon. W tym miejscu całkowicie mu podporządkowanym mogło by też dochodzić do rytualnych samobójstw...

Jego plany zostały przerwane przez jego śmierć...

Tak więc przyświecały mu tak naprawdę dwa cele : całkowita władza i pieniądze. Przede wszystkim jednak władza nad ludźmi, których wreszcie mógłby mieć na wyciągnięcie ręki.

jeśli coś wydaje ci się zbyt piękne, żeby było prawdziwe to jest to zbyt piękne, żeby było prawdziwe
https://www.youtube.com/watch?v=H_a46WJ1viA
https://www.youtube.com/watch?v=UoavV7D74BU