Grono starszych w danym zborze nie jest jednorodnym monolitem. Jest podzielone na klany rodzinne i sojusze walczące w subtelny sposób o dominację. Każdy klan ma swoich ludzi orbitujących wokół niego i stanowiących jego siłę. U mnie w zborze było 5 albo 6 klanów rodzin starszych, z mojego miasteczka i miasteczka obok, zanim tamci nie dorobili się swojej sali i zbór się rozdzielił. W miasteczku rządził klan 2 starszych ze starej rodziny świadków która miała na swoim terenie salę królestwa i była jeszcze jedna rodzina starszego z nimi związana a pozostałych dwóch starszych było trochę na uboczu.
Zauważyłem kiedyś że starsi i ich rodziny mają duży respekt dla nadzorców obwodu. Byłem kiedyś u syna starszego z którym się trzymałem (lubiłem go bardzo, fajny był chłopak, ciekawe co się z nim stało) i akurat przyjechał jakiś typ do ich domu. Poszedł rozmawiać z ojcem mojego kumpla tzn starszym a kumpel wyszeptał do mnie, jakby lekko przestraszony "Obwodowy!" i poszliśmy stamtąd. Nie pamiętam czy ja byłem wtedy już po chrzcie, syn starszego nie był. Mieliśmy wtedy po kilkanaście lat.
Dopiero po długim czasie skojarzyłem że od obwodowego dosyć sporo zależało, mógł takiej rodzinie starszego mocno skomplikować życie jeśli miałby na to ochotę.