Przeczytałem książkę Grzegorza Felsa "Świadkowie Jehowy bez retuszu". Bardzo zaciekawiła mnie historia Pani Bogumiły Brzoski która pisała listy do Effathy w roku 1993.
Czy ktoś zna dalsze losy tej rodziny czy córka wróciła do domu rodzinnego i mama przestała ronić łzy?
Poruszyła mnie ta historia i chciałbym poznać jej finał. Dziś córka Pani Bogumiły ma około 42 lat.