Adam choć nie należał do ŚJ to jednak był ich świetnym adwokatem.
Wszystko zawsze zasłaniał naukami KK, jako porównanie.
Coś jak robbo.
Tylko że adaś za dużo filozofował rozmawiając ze ŚJ i go nie chcieli pewnie.
A robbo zaczął filozofować po wstąpieniu do organizacji.
Adaś pisał, że robił początek nowicjatu u jezuitów nawet.
Pocieszny był czasem ale męczący z tym ciągłym wchodzeniem w katolicyzm.
Żadnego exa to nie interesowało, chyba że takich co chcieli walczyć z KK.