Nemo - świetna sugestia:-D
Ale komercha. Zainteresowani będą mogli brać czasopisma, poćwiczyć sobie wstępy do monitorka, na którym sztuczna inteligencja będzie ‘prowadziła rozmowy’, a jak wszystko na plus, to następnego wieczora z ręczniczkiem i za drzwiami w mobilnym basenie sam się ochrzci i już kolejny zbawiony.