Dobrze ale w Polsce nic nie jest własnością polskich braci. Przecież to chyba nie news.
W Polsce, jak i zresztą w innych krajach, bracia nie mają nic oprócz: kosztów, obowiązków i odpowiedzialności za nie swoje mienie i decyzje.
Zresztą, jak pisałem w poprzednim wpisie, i tak na ogromne odszkodowania nie ma szans, a tym bardziej na takież ugody (nie ten system prawny).
Ale z racji że afery pedofilskie stają się coraz głośniejsze, więc i powszechniej znane, a i duża liczba ludzi zaczyna spostrzegać prawdę o organizacji - i u nas ofiary lub ich rodziny zaczną częściej zgłaszać takie sytuacje.
A gdy kilka przypadków stanie się głośne, to pewnie i następne ofiary się odważą by to nagłośnić.