Sama odeszłam nie chcac nawet rozmawiac jak mnie nawiedzili gdy przestałam tam chodzic bo , cos ; mi nie grało. Tak mineło 15 lat ipostanowiłam wrocic .Po jakims czasie napisalam , ze czegos tam nie rozumiałam, jednym zdaniem , zaraz potem wyznaczyli spotkanie.Było ich trzech , dwaj szybko zadowolili sie moimi odpowiedziami, natomiast trzeci tak kreci , krecił, ze spytałam o co mu chodzi i jakiej oczekuje odemnie odpowiedzi?Okazało sie , ze nie wyartykułowalam słowa , skrucha' . spytałam go czy to co robie i ze tu jestem to nie jest skruchą ?Pewnie uznali , ze było i mnie przyjeli. Wtedy tylko nie rozumiałam , teraz juz wiem ichyba ze 3 zdania napisze /ha , ha/