Na serio,czy to jakiś ponury żart?
Serio, serio...***
The Watchtower z 1 stycznia 1972, ss.31,32 ***
W oparciu o Pisma Hebrajskie, Jezus oświadczył, że mężczyzna i jego żona stają się "jednym ciałem" i dodał: "Co zatem Bóg wprzągł we wspólne jarzmo, tego niech człowiek nie rozdziela" (Mat. 19:5,6). Idąc dalej, podczas homoseksualnych praktyk narządy płciowe używane są w nienaturalny sposób, w sposób, do którego nigdy nie były przeznaczone.
Dwie osoby tej samej płci nie uzupełniają się wzajemnie, jak to było u Adama i Ewy. One nigdy nie stają się "jednym ciałem" zgodnie z nakazem rozmnażania się. Warto dodać, że w przypadku współżycia człowieka ze zwierzęciem biorą udział dwa różne rodzaje ciał. Napisał o tym apostoł Paweł: "Nie każde ciało jest takim samym ciałem, ale inne jest ludzkie, a inne jest ciało bydląt, a inne ciało ptaków, a inne ryb". – 1 Kor. 15:39.
Zatem chociaż zarówno homoseksualizm, jak i sodomia są obrzydliwymi zboczeniami, to żadne z nich nie rozwiązuje węzła małżeńskiego. Rozwiązuje go jedynie czyn, który sprawia, że dana osoba staje się "jednym ciałem" z kimś płci przeciwnej, kto nie jest jej czy jego prawnie poślubionym małżonkiem.