Propozycje dla Ciała Kierowniczego

[robbo1]

Człowieku przykładów wiary w nauce jest wiele.
Istnieje ciekawa publikacja napisana pod redakcją Johna Brockmana :
"W co wierzymy choć nie potrafimy tego dowieść" z wprowadzeniem Iana McEwana

W książce tej pojawiają się uczeni:"...których wiarygodność intelektualna zależy od rygorystycznych dowodów,ustawiają się w szeregu,żeby przyznać się do rozmaitych niemożliwych do zweryfikowania przekonań".
Redaktora innej ciekawej publikacji :"Niebezpieczne idee we współczesnej nauce",oraz "Co napawa nas optymizmem...".

Tak,tak.

[Światus]

Gdybyś odpowiedział wprost, to czegoś bym się dowiedział. A tak nadal wiem tyle samo co wcześniej. Nie myślałeś żeby zostać politykiem? 

[robbo1]

Rozumiem,że oczekujesz "rzeczowych przykładów".
Tak to według niektórych uczonych same podstawy nauki oparte są na wierze.
Przyznał to w rozmowie z Wiktorem Osiatyńskim amerykański uczony Wilis W.Harman.
Według niego niektóre założenia w nauce przyjmowane są na wiarę.
Stwierdził,że w nauce paradygmaty traktuje się jako zbiór istotnych założeń przyjmowanych na wiarę.Przy czym te poznawcze założenia najczęściej nie są przez nikogo kwestionowane.Co więcej wyznaczają stosunek człowieka do postrzeganych przez niego zjawisk".
patrz też.M.Poole "Nauka a wiara" str.22,oraz "Wiedz dlaczego wierzysz" P.E.Littlle str.60

[Startek]

Robo czemu ty się powołujesz  na różne autorytety , a nie powołujesz się na Biblię ? Pozwól przemówić Słowu Bożemu bez zbędnej interpretacji jakichś tam gości na których się powołujesz .

[HARNAŚ]

Robo czemu ty się powołujesz  na różne autorytety , a nie powołujesz się na Biblię ? Pozwól przemówić Słowu Bożemu bez zbędnej interpretacji jakichś tam gości na których się powołujesz .

Bo PNŚ jest zakłamany i przerobiony pod potrzeby sekty , woli nie ryzykować . Rozumiem go

[robbo1]

Już miałem okazje wykazać się w rozważaniu pewnych miejsc natchnionego słowa.
Przeanalizowaniu go więcej niż nawet oczekiwaliście.
Nie pisz nieprawdy,że unikam takich powoływań na teksty z natchnionego słowa.
Tam ,gdzie istnieje potrzeba egzegezy,to jej nie unikam.
Tutaj idzie tylko o unaocznienie istoty i potrzeby zmian.
A jak pisałem metodologia nauki i jej dzieje to okazują,jak nic wymowniej.