0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Witam Was, Chciałam Przed Wami przyznac sie do tego że 4 lata temu odeszłam sama od Świadków, bo nie mogłam zgodzic sie z naukami. Po 3 latach ponownie Wróciłam bo świadomość bycia samej .. doprowadzała mnie do szału . Mysłałam ze Bog mnie nie kocha i ze zgine i wogóle .. Dzisiaj sie z tego smieje ,że wogóle cos takiego mogłam sobie pomysleć . Okropnie sie z tym czuje . Od paru mieisecy nie chodze na zebrania , układam swoje zycie , i ciesze sie , że Bog pozwolił mi sie ponownie poznać. Jestem sczesliwa , ale wiem ile przede mna trudnych chwil i pewnie wylanych łez. Raz juz straciłam przyjacioł i dzisiaj ponownie boje sie , ze bede przez to przechodzic. M: Wydzieliłem Twoje przywitanie do nowego wątku