Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Trzecia wojna światowa i „pokolenie roku 1914”  (Przeczytany 1459 razy)

Offline Roszada

Trzecia wojna światowa i „pokolenie roku 1914”
« dnia: 25 Luty, 2017, 11:03 »
Trzecia wojna światowa i „pokolenie roku 1914”

Towarzystwo Strażnica nie tylko wskazywało na wojny i konflikty zbrojne występujące podczas „pokolenia roku 1914”, które miały zwiastować „koniec” za czasów „tego pokolenia”, ale i wyczekiwało oraz zapowiadało szczególną wojnę – trzecią wojnę światową.
Problematykę wojen w czasie „tego pokolenia” i wcześniejszych omawiają wspominani wcześniej C. O. Jonsson i W. Herbst w swej książce pt. The „Sign” of the Last Days – When? (Atlanta 1987) w rozdziale Kilka znaczących faktów dotyczących wojen i do tej pozycji odsyłamy zainteresowanych. Są w niej takie oto podrozdziały:

Czy Jezus przewidział pierwszą wojnę światową?;
Czy pierwsza wojna światowa wyznacza »punkt zwrotny« w historii?;
Czy wojna 1914-1918 nagle „przerwała pokój na ziemi”?;
I wojna światowa – pierwszą „wojną światową”?;
Pierwsza „wojna totalna”?;
Jak „wielka” naprawdę była „Wielka Wojna”?;
Ilość ofiar podczas I Wojny Światowej w porównaniu z wojnami przed rokiem 1914;
Czy nasz wiek jest wiekiem najbardziej narażonym na wojny w historii?;
Czy wojna dzisiaj odgrywa większą i bardziej niszczycielską rolę w życiu człowieka dzisiaj niż w czasie minionych pokoleń?

Również C. Podolski w swej książce pt. Największe oszustwa i proroctwa Świadków Jehowy (Gdańsk 1996), który korzystał z powyższej publikacji angielskiej, poświęcił wiele uwagi wojnom w rozdziałach Znaki dni ostatnich i Rok 1914 – rokiem krytycznym? (http://www.piotrandryszczak.pl/podolski_znaki_dni_ostatnich.html
http://www.piotrandryszczak.pl/podolski_rok_1914_rokiem_krytycznym.html ).

Początki ‘oczekiwania’ na trzecią wojnę światową

Angielski skorowidz Świadków Jehowy do publikacji z lat 1930-1985 (Watch Tower Publications Index 1930-1985 1994, hasło: World war III) odsyła nas do fragmentów o tej wojnie z lat 1956-1981. My rozpoczniemy śledzić ten temat od roku 1950.
Poniżej ukazujemy publikacje Towarzystwa Strażnica, które wskazywały na oczekiwaną czy zapowiadaną przez nie „trzecią wojnę światową”, która miała być (mogła być?) prawdopodobnie preludium do Armagedonu. Czasem wprost trudno odłączyć Armagedon od tej wojny w stwierdzeniach Świadków Jehowy. Wydaje się, że w początkowym okresie (lata 50. i 60. XX wieku) Towarzystwo Strażnica mówiło zdecydowanie o trzeciej wojnie, a później obniżyło prawdopodobieństwo jej nastania. Wpierw uważano, że ona może lub ma poprzedzać Armagedon, a po jakimś czasie twierdzono, że Bóg nie dopuści do niej, bo ziemia uległaby zagładzie. Oto przykłady takich wypowiedzi:

„Mniejsza o to, czy dojdzie do trzeciej wojny światowej czy nie, jedno wszakże jest pewne: uniwersalna walka Armagiedonu, »walka owego wielkiego Boga Wszechmogącego«, czeka obecny świat. (...) Czy słyszycie to pomimo okropnej wrzawy rządów różnych bloków, które lustrują swe wojsko i ideologiczne zastępy do walki atomowej trzeciego zatargu światowego?” (Strażnica Nr 3, 1950 s. 6, 7);

„Wygląda tak, jak gdyby każdy z narodów czekał jeden na drugiego z zapaleniem żagwi, która by roznieciła III wojnę światową” (Strażnica dodatkowa z lat 1950-1959 s. 11, art. z okładki Triumfujące czyste wielbienie s. 11 [ang. 01.04 1952]);

„Nadto widoki na trzecią wojnę światową z atomową bronią masowego zniszczenia nie dają chrześcijaństwu pewnej nadziei na religijną egzystencję lub działalność po wojnie” (Strażnica Nr 10, 1952 s. 9);

„Rok 1950 nie polepszył czasów powojennych, lecz znamionował wybuch wojny koreańskiej, będącej sygnałem do straszliwego wyścigu zbrojeń między Zachodem i Wschodem, co wywołuje groźbę rychłej trzeciej wojny światowej, w której z obu stron mogą być rzucane bomby atomowe” (Strażnica Nr 10, 1953 s. 1);

„Armagedon będzie nie tylko trzecią wojną światową. Ten ostateczny Armagedon przybierze wszechświatowe rozmiary i pociągnie do wspólnego cierpienia niewidzialne niebo i widzialną ziemię. Nie będzie to tylko porachunek o prawo i bezprawie tutaj wśród tych 2 miliardów ludzi tej małej ziemi, lecz będzie to porachunek o prawo i bezprawie w całym uniwersum, a mianowicie przez obejmującą wszystko »wojnę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego«.” (Po Armagedonie – Boży Nowy Świat 1953 s. 7).
Por. wypowiedź jakby przeciwstawną: „»Wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego« nie będzie trzecią wojną światową...” (Bezpieczeństwo podczas „wojny wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” 1960 s. 5);

„Narody świata rozdzieliły się teraz na dwa obozy, prowadzące ze sobą pewną zimną wojnę, która może się prędko rozwinąć w wojnę gorącą” (Strażnica Nr 3, 1955 s. 5);

„A teraz spójrzmy, w jakim stanie znajduje się ludzkość za naszych dni, kiedy tak bardzo szczyci się nowoczesnością. (...) obecnie sytuacja wygląda tak, jakoby nawet samo istnienie całej ludzkości było zagrożone przez oczekiwany z przerażeniem nagły wybuch stworzonej przez człowieka bomby w trzeciej wojnie światowej, prowadzonej w najnowocześniejszym stylu” (Strażnica Nr 19, 1958 s. 1);

„Jeżeli władców naszych krytycznych czasów nie dosięgnie trzecia wojna światowa, to i tak wszyscy oni pójdą drogą poprzednich władców i dostojników politycznych” (Strażnica Nr 23, 1958 s. 2);

„Wzajemna wrogość narodów wschodnich i zachodnich, zagrażająca ich odmiennym samolubnym interesom, zaprowadziła całą ludzkość na krawędź nowej katastrofy” (Strażnica Nr 10, 1959 s. 15);

„Czy się to komu podoba, czy nie, to jednak wszystkim nam zagraża wspólne niebezpieczeństwo. Aktualni przywódcy ludzkości upatrują je w trzeciej wojnie światowej, której skutki odbiłyby się na całej ziemi. Jednakże poza tą ogólnoświatową wojną jądrową, która sieje taki postrach i która w przekonaniu wielu ludzi jest nieunikniona w bliskiej przyszłości, istnieje jeszcze inny konflikt, o wiele straszniejszy w skutkach. Będzie to wydarzenie spowodowane przez samego Boga niebiańskiego” (Strażnica Nr 11, 1959 s. 1);

„Grozi po prostu niebezpieczeństwo, że uczynią ziemię miejscem nie nadającym się dla człowieka, szczególnie w razie wybuchu trzeciej wojny światowej” (Strażnica Nr 11, 1959 s. 13);

„Jednakże istnieje dziś poważna, stale się zwiększająca obawa, że trzecią wojnę światową, w której by użyto takich diabelskich środków masowej zagłady, może rozpętać jakiś szaleniec albo zwykły przypadek lub pomyłka” (Bezpieczeństwo podczas „wojny wielkiego dnia Boga Wszechmocnego” 1960 s. 4);

„W rzeczywistości jednak grozi mu [światu], i też go spotka coś jeszcze gorszego, bez względu na to, czy wybuchnie trzecia wojna światowa, czy nie. To będzie »wojna wielkiego dnia Boga Wszechmocnego«, i tej wojny świat nie przeżyje” (Strażnica Nr 1, 1963 s. 1);

„Ponieważ narody wolały słuchać rad swych doradców religijnych zamiast pouczenia podanego w Biblii, więc narody chrześcijaństwa rozpoczęły w roku 1914 wojnę światową dotyczącą kwestii panowania nad światem. Teraz, prawie pięćdziesiąt lat później, starają się zapobiec trzeciej wojnie światowej, dotyczącej tej samej kwestii spornej” (Gdy Bóg będzie Królem nad całą ziemią ok. 1966 [ang. 1963] s. 17);

„Do naszych czasów trafniej niż do jakiegokolwiek okresu z przeszłości pasuje określenie: »wiek niezgody i niepokoju«. Pokój został ziemi odjęty, jak to zostało przepowiedziane w ostatniej księdze Biblii (...). Spełnieniem tych słów były między innymi 1 i 2 wojny światowe – stoczone za naszych czasów największe wojny w dziejach ludzkich. Ale nie dość na tym, narody zbroją się gorączkowo do trzeciej wojny światowej” (Strażnica Nr 22, 1964 s. 1);

„Ponieważ obecnie stoi do dyspozycji straszliwa bomba wodorowa, mówi się o trzeciej wojnie światowej jako o »termonuklearnym Armagedonie«. (...) Pytanie, które zostanie rozstrzygnięte przez Armagedon, brzmi: Kto ma prawo rządzić całą ziemią? (...) Wszelkie dostrzegalne dzisiaj znaki wskazują, że w ewentualnej trzeciej wojnie światowej też chodziłoby o tę samą kwestię” (Strażnica Nr 2, 1965 s. 2, 5);

„(...) piętrzą się przed nim [światem] wzrastające niepokoje polityczne, awantury rasistowskie i zamieszki na tle religijnym, czego szczytem – jakby wynikało z rachunku prawdopodobieństwa – może być trzecia wojna światowa, toczona w warunkach ery atomu i lotów kosmicznych” (Strażnica Nr 6, 1965 s. 2).

Wydaje się, że Towarzystwo Strażnica miało nawet gotowy scenariusz trzeciej wojny światowej:

„W zamęcie walki między »dwoma królami«, będącymi szaleńczymi wrogami Jehowy Boga i Jego Królestwa, »królowie« będą mieli okazję wypróbowania i zastosowania przeciw sobie wszelkich rodzajów strasznej, śmiercionośnej broni” („Bądź wola Twoja na ziemi” 1961 rozdz. 11, akapit 54; ed. polonijna, 1964 rozdz. 11, akapit 57).

Warto też powiedzieć, że Towarzystwo Strażnica nie tylko samo wydawało opinie o trzeciej wojnie światowej, ale przywoływało też różne autorytety, które miały poświadczyć jego punkt widzenia. Przykładowo jedna z publikacji zawiera kilka takich wypowiedzi w rozdziale zatytułowanym Co czeka nasze pokolenie. Oto jedna z nich:

„Laureat pokojowej nagrody Nobla za rok 1959 (...) lord Philip Noel-Baker, powiedział w roku następnym: »Uważam za rzecz bardzo prawdopodobną, (...) że jeśli narody się do tego czasu nie rozbroją, to za dziesięć lat będziemy po wojnie nuklearnej; my wszyscy, nasze dzieci i wnuki, będziemy martwi, a świat będzie przez wieki wirował jako planeta martwa, wypalona i radioaktywna«” (Strażnica Nr 7, 1966 s. 3).

Dodajmy, że zarówno w tym okresie, jak i w następnych, pojawiają się w publikacjach Towarzystwa Strażnica także fragmenty, które jakby zaprzeczają, że trzecia wojna światowa wybuchnie. Oto przykłady:

„Już same stosunki panujące obecnie na ziemi dowodzą, że musi nastąpić zmiana. Przywódcy państw mówią ciągle o możliwości katastrofy światowej, która mogłaby być spowodowana przez wojnę, do której – chociaż nie w tym czy następnym roku – ma ich zdaniem jednak dojść prawdopodobnie jeszcze za życia naszego pokolenia. Oni się zastanawiają nad eksplozją zaludnienia i boją się, że potrzeby środków żywnościowych wkrótce przewyższą ich produkcję. A jakie będzie życie na naszej planecie, jeśli w następnych miesiącach opady radioaktywne jeszcze przybiorą na sile? Te pytania skłaniają nas do poważnego przemyślenia słów Jezusa, które czytamy w Mateusza 24:34 (NDą): »Zaprawdę powiadam wam, nie przeminie to pokolenie, dopóki nie stanie się to wszystko«. Nie, Jehowa nie dopuści, aby człowiek uczynił ziemię, swą piękną ojczyznę, pustynią zakażoną radioaktywnością. On nas powiadamia, że ma zamiar »przywieść do ruiny tych, którzy rujnują ziemię«. – Obj. 11:18, NW” (Strażnica Nr 4, 1963 s. 2);

„Świat obecny stoi w przededniu najgorszej klęski, jaka kiedykolwiek nań spadła. Bynajmniej nie chodzi przy tym o ewentualną trzecią wojnę światową, ale o nieuchronną, wszechświatową walkę Armagedonu” (Strażnica Nr 18, 1967 s. 11);

„Jedynie samobójcza trzecia wojna światowa mogłaby przybrać większe rozmiary, ale Jezus jej nie przepowiedział...” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 21 s. 4).
Patrz też np. Strażnice: Nr 18, 1964 s. 3; Rok XCVIII [1977] Nr 4 s. 3.

Oto przykładowa wypowiedź, że Bóg nie dopuści do trzeciej wojny:

„Stwórca nie będzie czekał, aż ludzie doprowadzą tę planetę do takiego stanu, że już nie będzie można na niej żyć, i aż wytępią ludzkość w wojnie atomowej” (Przebudźcie się! Nr 11 z lat 1970-1979 s. 9-10).

Okres „kampanii roku 1975”

W czasie „kampanii roku 1975” Towarzystwo Strażnica dużo uwagi poświęcało ewentualnej trzeciej wojnie światowej.
Wydaje się, że książka pt. Życie wieczne w wolności synów Bożych (1970; ang. 1966) zawiera jakąś ukrytą sugestię związaną z łączeniem trzeciej wojny światowej z Armagedonem! Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem podczas pierwszej i drugiej wojny światowej oczekiwano, że konflikty te przekształcą się w oczekiwany „dzień Jehowy”. Oto wspomnienia z tym związane i nowa sugestia.

I wojna światowa
„Podczas I wojny światowej oddani Bogu badacze Biblii byli skłonni sądzić, że ten konflikt doprowadzi stopniowo do przepowiedzianej w Objawieniu 16:13-16 bitwy Armagedonu. Toteż zawieszenie broni i koniec wojny w listopadzie 1918 r. były dla nich niemałym zaskoczeniem!” (Życie wieczne w wolności synów Bożych 1970 s. 229-230);

„Sądzili też, że wojna, która w tym roku wybuchła, bezpośrednio doprowadzi do końca świata podległego Szatanowi” (Strażnica Nr 20, 1990 s. 19).

II wojna światowa
„Zdawało się nam, że ta wojna przejdzie już bezpośrednio w rozstrzygającą bitwę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego, w Armagedon (Objawienie 16:14-16). Dobrze pamiętam, jak niecierpliwie wyglądaliśmy tego dawno zapowiedzianego wydarzenia” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 16 s. 25);

„Pamiętam doskonale, jak we wrześniu 1939 roku nadeszła przerażająca wiadomość – w Europie wybuchła wojna. Zastanawialiśmy się, czy rozszerzy się ona na Daleki Wschód. Na mnie robiła wrażenie preludium Armagedonu, gdyż w moim przekonaniu przyszła na niego pora!” (Strażnica Nr 9, 1993 s. 29);

„Mniej więcej w marcu 1945 roku dotarła do nas wiadomość, że nowym tekstem rocznym są słowa z Ewangelii według Mateusza 28:19 (...). Napełniło to nas radością i nadzieją, dotąd bowiem uważaliśmy, że wojna zakończy się Armagedonem” (Strażnica Nr 17, 2007 s. 11).

III wojna światowa
„1966 (...) Wzmaga się groźba trzeciej wojny światowej między »królem północy«, a »królem południa« (Dan. 11:5-7, 40)” (Życie wieczne w wolności synów Bożych 1970 s. 25);

„Pieczętowanie ostatnich z ich grona, którzy już stanowią tylko pewien ostatek, ma być zakończone przed rozpoczęciem się tysiącletniego panowania »Baranka Bożego«, Jezusa Chrystusa. Z tego by wynikało, że członkowie ostatka (...) mieli być popieczętowani (...) pod koniec szóstego tysiąclecia istnienia rodzaju ludzkiego. Właśnie zbliżamy się do tej chwili! Wskazuje na to chronologia biblijna. Niebawem musi więc nastąpić burza światowa” (jw. s. 229; por. s. 25 – „1975 (...) Koniec szóstego 1000-letniego dnia istnienia człowieka (wczesną jesienią)”);

„A więc po przerwie, czyli po okresie przejściowym, w którym zostanie zakończone pieczętowanie »wybranych Bożych«, rozpocznie się »wojna wielkiego dnia Boga Wszechmogącego«.” (jw. s. 231).

Ciekawe, że wiceprezes Towarzystwa Strażnica F. Franz (1893-1992), który przeżył dwie wojny światowe (które miały przekształcić się w Armagedon), napisał (w 1966 r.) swoją książkę o roku 1975 właśnie w czasie napiętych stosunków między ZSRR i USA. Czyżby znów ewentualna wojna światowa miała przejść w Armagedon?
Dziwnym zbiegiem okoliczności to samo zdanie, o groźbie wojny (patrz powyżej tabela), znalazło się też w jednym z artykułów o roku 1975 zatytułowanym Mądre spożytkowanie czasu, jaki jeszcze pozostał (Strażnica Nr 16, 1968 s. 4-8).
A tak na marginesie zastanawiające jest to, czemu Towarzystwo Strażnica datuje „wzmaganie się groźby trzeciej wojny światowej” na rok 1966? Przecież np. tzw. „kryzys kubański” był w roku 1962, a nie w 1966. O nim zaś nawet nie wspomniano w tej książce Świadków Jehowy.
W tej samej tabeli, w omawianej książce, jest ukazane pewne dozowanie napięcia dotyczącego ewentualnej wojny:

„1957 (...) (Październik) ZSSR wysyła na orbitę pierwszego satelitę; świat dręczą obawy”;

„1964 (...) (Maj) »Satelity obserwacyjne« i satelity z załogami ludzkimi wzmagają napięcie na świecie”;

„1966 (...) Wzmaga się groźba trzeciej wojny światowej między »królem północy«, a »królem południa« (Dan. 11:5-7, 40) (...) W sobotę 25 czerwca 1966 wydano książkę Life Everlasting – in Freedom of the Sons of God (Życie wieczne w wolności synów Bożych)” (Życie wieczne w wolności synów Bożych 1970 s. 25).

Jeśli do powyższego dodamy pewne zdanie z tej książki dotyczące 1975 roku i Armagedonu, to uzyskamy cały obraz sytuacji:

„(...) członkowie ostatka (...) mieli być popieczętowani (...) pod koniec szóstego tysiąclecia istnienia rodzaju ludzkiego. Właśnie zbliżamy się do tej chwili! Wskazuje na to chronologia biblijna. Niebawem musi więc nastąpić burza światowa” (jw. s. 229).

Jeśli nawet według Towarzystwa Strażnica ewentualna trzecia wojna światowa nie miała przekształcić się w Armagedon, to powyższe łączenie obu tych wydarzeń w jednym fragmencie, czy artykule, miało zapewne za zadanie wpłynąć w pewien sposób na myślenie Świadków Jehowy i pobudzić ich wyobraźnię do tego, by zrozumieli jak straszny jest Armagedon (wielu z nich pewnie wcześniej przeżyło którąś z wojen, albo nawet obie).
F. Franz przyrównywał też rok 1975 do roku 1914 i wybuchu pierwszej wojny światowej, co też świadczy o możliwym łączeniu wojny z „dniem Jehowy”, jak to było w przeszłości:

„»Czy to znaczy, że do roku 1975 Armagedon zakończy się związaniem Szatana? Możliwe! Może tak być! U Boga jest wszystko możliwe. (...) Niech więc też nikt z was nie mówi, że konkretnie to czy owo zdarzy się w latach dzielących nas od roku 1975. (...) Kiedy się zbliżaliśmy do kresu czasów pogan w roku 1914, nie było żadnego znaku świadczącego o ich nadchodzącym końcu. Warunki istniejące na ziemi wcale nie wskazywały na to, co miało nadejść; tak było do czerwca owego roku. Wtedy nagle popełnione zostało pewne zabójstwo. Wybuchła pierwsza wojna światowa. Resztę znacie sami. (...)«. »A jak sprawa wygląda dziś, gdy się zbliżamy do roku 1975? Stosunki są dalekie od pokojowych. Mamy za sobą wojny światowe, klęski głodu, trzęsienia ziemi, epidemie, i teraz zbliżając się do roku 1975 nadal widzimy te same warunki«” (Strażnica Nr 1, 1967 s. 12).

A może kwestie „trzeciej wojny światowej” i „głodu” dodano do spraw dotyczących roku 1975 prewencyjnie? Po to, aby jak Armagedon nie nastąpi, a nastało inne wydarzenie, możliwe było podczepienie go pod rok 1975, tak jak w roku 1914, gdy zamiast „wojny Jehowy” nastała pierwsza wojna światowa.
Również inne artykuły omawiają razem kwestię trzeciej wojny światowej i Armagedonu. Czy to przypadek? Oto wypowiedzi przytaczane przez Towarzystwo Strażnica:

„U. Thant, oświadczył: »Obawiam się, że wkraczamy teraz w pierwszą fazę trzeciej wojny światowej«” (Strażnica Nr 1, 1969 s. 8);

„Wzrost liczby takich wypadków w skali międzynarodowej już parę lat temu skłonił sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, U. Thanta, do wyrażenia obawy, czy nie »jesteśmy świadkami fazy trzeciej wojny światowej«.” (Strażnica Nr 12, 1970 s. 17);

For example, it has been publicly announced that, in the radical camp, the Russian leaders say that they expect to have the whole world communized by the year 1975. However, the bloc of nations in the capitalistic, democratic camp are determined that such a political development shall not be, by 1975 or any other year. Is our earth therefore destined for a divided domination forever?) (When All Nations Collide, Head On, With God 1971 s. 6; patrz ten sam tekst ang. Strażnica 15.10 1971 s. 614).
Tłumaczenie: „Na przykład głosi się publicznie, w obozie radykalnym, że rosyjscy przywódcy mówią, iż spodziewają się skomunizować cały świat do roku 1975. Jednakże blok narodów w kapitalistycznym, demokratycznym obozie jest zdecydowany nie dopuścić do takiego rozwoju sytuacji politycznej, ani do roku 1975, ani w żadnym innym roku. Wobec tego, czy nasza ziemia jest skazana na podzieloną dominację już na zawsze?”.

Broszury tej nie wydano w języku polskim, ale materiał ten opublikowano Strażnicy Tom XCIII [1972] Nr 1 s. 1-13 w artykule Gdy nastąpi zderzenie czołowe z Bogiem wszystkich narodów. Jednak w paragrafie 7 (s. 3) zmieniono trochę treść usuwając słowa o komunizmie radzieckim:

„Swego czasu przywódcy obozu radykalnego oświadczyli publicznie, że ich zdaniem do roku 1975 ich ideologia zapanuje w całym świecie. Tymczasem przeciwny blok narodów jest zdecydowany nie dopuścić do takiego rozwoju wypadków ani do roku 1975, ani później” (Strażnica Rok XCIII [1972] Nr 1 s. 3);

„(...) By continued success in the missile field and by beginning to stockpile her weapons in the year 1972, and then keeping this up, the Communist Chinese “should be in a position to deploy 15 or 20 Intercontinental Ballistic Missiles by about 1975.” – New York Times, February 3, 1969) (The Approaching Peace of a Thousand Years 1969; patrz ten sam tekst ang. Strażnica 15.10 1969 s. 614).
Tłumaczenie: „W wyniku stałego sukcesu w zakresie gromadzenia pocisków i zapasów broni w 1972 roku, a następnie utrzymania ich, komunistyczne Chiny »powinny być w stanie rozmieścić 15 lub 20 międzykontynentalnych pocisków balistycznych do roku 1975«– New York Times z 3 lutego 1969 r.”.

Broszury tej nie wydano w języku polskim ale materiał ten opublikowano w Strażnicy Nr 18, 1970 s. 1-14 (art. Nadchodzące tysiąclecie pokoju). Jednak w paragrafie 5 (s. 2) brak zdania o roku 1975 i komunistycznych Chinach, bo treść jego przeredagowano:

„Dodatkowy wielki znak zapytania zaczyna wyrastać na Dalekim Wschodzie. Niepokoją się nim najbliżsi sąsiedzi, jak i cały pozostały świat. Trwogę wywołuje nie tylko ogromna liczba zamieszkującej tam ludności, ale także fakt, że pojawiło się nowe mocarstwo atomowe, zdolne do odpalania pocisków dalekiego zasięgu” (Strażnica Nr 18, 1970 s. 2);

„A w Intelligence Digest z sierpnia 1967 można było przeczytać: »Fakty (...) dowodzą, że siły uczestniczące w tych zmaganiach światowych (komunizm i kapitalizm) przegrupowują się do decydującej rozgrywki«.” (Przebudźcie się! Nr 1 z lat 1970-1979 s. 13).

Prócz tego Towarzystwo Strażnica nie tylko cytowało kogoś, w związku z ówczesną sytuacją, ale i samo komentowało ją. W swych wypowiedziach wiceprezes Towarzystwa Strażnica F. Franz przywołał ewentualne „zniszczenie przez broń nuklearną”:

„»Obecnie« – wyjaśnił brat Franz – »żyjemy w dwudziestym pierwszym roku tego pokoju po drugiej wojnie światowej i głośno o tym, że trwałość jego jest niepewna. (...) Powinno to skłonić was do uświadomienia sobie, jak pilne są potrzeby« – powiedział studentom – »do zdania sobie sprawy z tego, że piasku w klepsydrze czasu ubywa i nadchodzi chwila kresu tego dzieła, które musi być wykonane, zanim minie okres pokoju«.” (Strażnica Nr 3, 1967 s. 10);

„(...) według zasługującej na zaufanie chronologii biblijnej 6000 lat dziejów ludzkich skończy się we wrześniu bieżącego roku według kalendarza księżycowego. Zbiega się to z czasem, gdy »gatunek ludzki /jest/ bliski zagłodzenia się na śmierć«, jak również stoi w obliczu zatrucia na skutek skażenia środowiska i zniszczenia przez broń nuklearną” (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 20 s. 20);

„I tak po blisko 6000 lat doświadczeń w samodzielnym rządzeniu się, po wspięciu się na szczyty »postępu« naukowego ludzkość stanęła na krawędzi katastrofy” (Przebudźcie się! Nr 6 z lat 1970-1979 s. 11).

Zauważmy też, że między rokiem 1918 i 1945, gdy zakończyły się obie wojny, minęło 27 lat.
Ale również między rokiem 1939 (rozpoczęcie wojny) i 1966, gdy „wzmaga się groźba trzeciej wojny światowej” (Strażnica Nr 16, 1968 s. 7), także mamy 27 lat.
Nie wydaje się, aby Świadkowie Jehowy kierowali się jakimiś okresami czasu, ale ta zbieżność ilości lat jest zastanawiająca! Ktoś, kto uważa, że Towarzystwo Strażnica wcześniej planuje swoje zamiary, by manipulować ludźmi, ma tu, jak znalazł, interesującą wskazówkę dla swej teorii.
Oto jeszcze jedna wypowiedź Towarzystwa Strażnica z roku 1974, ale w swej zapowiedzi chyba wybiegająca już poza rok 1975:

„A obecnie, rzecz szczególna, wielu poważnych badaczy kwestii ustrojowych i warunków panujących na świecie – mężowie stanu, naukowcy i inni – wysuwa twierdzenie, iż ludzkości trudno będzie dożyć choćby roku 2000 naszej ery. Pogląd swój przy tym opierają nie na Biblii, lecz na aktualnych twardych faktach i nieodwracalnych dziś tendencjach rozwojowych, które ogarniają całą ludzkość. Biblia zapowiadając ciężkie czasy, które teraz przeżywamy, potraktowała je jako znak bliskości końca tego systemu rzeczy” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 14 s. 18).


Offline Roszada

Odp: Trzecia wojna światowa i „pokolenie roku 1914”
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Luty, 2017, 11:34 »
Ostatnie wypowiedzi o trzeciej wojnie światowej

Oto jedne z ostatnich wypowiedzi Towarzystwa Strażnica, wskazujących na jakieś oczekiwanie trzeciej wojny światowej:

„Narody bardzo się ociągają z rozpoczęciem trzeciej wojny światowej, wiedząc, iż dla nich samych oznaczałaby ona wręcz wzajemne unicestwienie” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 7 s. 2);

„Czy dojdzie do jeszcze jednego nasilenia cierpień w postaci trzeciej wojny światowej. »Żyjemy nie tyle w świecie powojennym, co przedwojennym«, tak twierdzi Eugene Rostow (...). Narody są faktycznie przygotowane do takiego konfliktu! (...) To co się dzieje w naszych czasach, jeśli chodzi o wojny, prowadzi do wniosku, że naprawdę żyjemy w »dniach ostatnich« obecnego systemu rzeczy” (Strażnica Rok CIV [1983] Nr 22 s. 5);

„Czy te fakty pozwalają jednak wierzyć, że nigdy nie wybuchnie trzecia wojna światowa? Czy można być pewnym, że za 50 lat będzie jeszcze istnieć jakaś cywilizacja?” (Przebudźcie się! Rok LXV [1984] Nr 1 s. 2);

„(...) nikt nie może negować faktu istnienia groźby wojny nuklearnej. (...) Czy »armagedonowa« wojna jądrowa jest nieunikniona? Czy nasze młode pokolenie jest skazane na to, że »wyleci w powietrze«, zanim wyrośnie?” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 6 s. 3);

„Trzecia wojna światowa – gdyby do niej w ogóle doszło – z uwagi na zapełnione przez supermocarstwa arsenały mogłaby się stać międzynarodowym samobójstwem. Znawcy są przekonani, że co najmniej położyłaby kres współczesnej cywilizacji, jeśli nie całemu rodzajowi ludzkiemu. Niektórzy ludzie należący do pokolenia, które już żyło, gdy w roku 1914 został zamordowany austriacki następca tronu, żyją nadal i mogliby być świadkami tego szczytowego osiągnięcia w dziedzinie prowadzenia wojen” (Strażnica Rok CV [1984] Nr 21 s. 3);

„Pewien znany mąż stanu oświadczył, że trzecia wojna światowa jest nieunikniona bez względu na to, czy zostałaby w niej użyta broń nuklearna” (Przebudźcie się! Rok LXVIII [1987] Nr 3 s. 2);

„Pogląd ten podziela wielu Francuzów, bo z niedawno przeprowadzonego sondażu wynika, że 74 procent młodzieży w tym kraju uważa, iż odtąd aż do roku 2000 największym niebezpieczeństwem dla ludzkości jest trzecia wojna światowa” (Przebudźcie się! Rok LXVIII [1987] Nr 8 s. 4);

„Niedawno 40 procent ankietowanych dorosłych uznało wybuch wojny jądrowej przed rokiem 2000 za »wysoce prawdopodobny« (zob. Łuk. 21:26). Politycy również odczuwają grozę położenia” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 20 s. 8);

„Jeszcze nigdy sytuacja na ziemi nie była tak niepewna jak obecnie. Ludzkość truchleje na myśl o trzeciej wojnie światowej...” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 2 s. 12).

Dopiero po upadku komunizmu i po zmianie nauki o „pokoleniu roku 1914”, Towarzystwo Strażnica już mniej stanowczo mówi o trzeciej wojnie światowej. Oto jeden przykład:

„Chociaż groźba wybuchu nuklearnej wojny światowej zmalała, ciągle pozostają olbrzymie arsenały broni jądrowej – wystarczające do kilkakrotnego zniszczenia życia na ziemi” (Przebudźcie się! Nr 8, 1996 s. 5-6).