W latach 30. i 40. XX wieku Towarzystwo zabraniało zawierać związki małżeńskie swoim betelczykom, nadzorcom obwodu:
"Rozważmy przeżycia brata Williego Diehla. Od 1931 roku wiernie pełnił służbę w szwajcarskim Betel w Bernie. W 1946 roku otrzymał zaproszenie do 8 klasy Szkoły Gilead. Jakiś czas po zakończeniu nauki został nadzorcą obwodu w Szwajcarii.
W maju 1949 roku powiadomił braci w Betel, że zamierza się ożenić. W swoim życiorysie opowiadał, jaką wtedy otrzymał odpowiedź — odebrano mu wszystkie przywileje i mógł co najwyżej pełnić stałą służbę pionierską. Brat Diehl wyjaśnił: „Nie pozwolono mi wygłaszać wykładów (...). Wielu przestało się z nami witać, traktując nas jak wykluczonych”.
Jak brat Diehl poradził sobie w tej sytuacji? Powiedział: „Wiedzieliśmy (...), że wstąpienie w związek małżeński nie jest sprzeczne z Biblią, toteż szukaliśmy ucieczki w modlitwie i zaufaliśmy Jehowie”.
Koniec końców skorygowano niewłaściwy pogląd na małżeństwo, który był przyczyną niesprawiedliwości, a brat Diehl odzyskał przywileje. Jego lojalność wobec Jehowy została nagrodzona *."
(Strażnica kwiecień 2017 s. 19-20)
Dopiero po ślubie prezesa Knorra w 1953 nastąpiła wspomniana korekta patrzenia na małżeństwo.
A teraz manipulacja tą samą sytuacją opisaną kiedyś:
„W maju 1949 roku powiadomiłem biuro w Bernie, że zamierzamy się pobrać i że pragniemy pozostać w służbie pełnoczasowej. Jak brzmiała odpowiedź? Możemy być co najwyżej pionierami stałymi. Krótko po ślubie w czerwcu 1949 roku zaczęliśmy więc pracować w miejscowości Biel. Nie pozwolono mi wygłaszać wykładów, nie mogliśmy też szukać kwater dla delegatów na zbliżające się zgromadzenie, mimo iż polecał nas nadzorca obwodu. Wielu przestało się z nami witać, traktując nas jak wykluczonych, chociaż byliśmy pionierami. Wiedzieliśmy jednak, że wstąpienie w związek małżeński nie jest sprzeczne z Biblią, toteż szukaliśmy ucieczki w modlitwie i zaufaliśmy Jehowie.
Sposób, w jaki nas traktowano, nie odzwierciedlał poglądów Towarzystwa. Był po prostu wynikiem niewłaściwego realizowania wytycznych organizacji” (Strażnica Nr 21, 1991 s. 29).
Kiedyś, w 1991 r., pisano:
Sposób, w jaki nas traktowano, nie odzwierciedlał poglądów Towarzystwa. Był po prostu wynikiem niewłaściwego realizowania wytycznych organizacjiA teraz, w 2017 r., piszą:
Koniec końców skorygowano niewłaściwy pogląd na małżeństwo, który był przyczyną niesprawiedliwości, a brat Diehl odzyskał przywileje.
To są kłamcy.