W czerwcu 2016 zaświeciło "nowe światło" co do męża z kałamarzem z Ez 9:
"Kogo wyobrażają człowiek z kałamarzem sekretarskim i sześciu uzbrojonych mężczyzn z 9 rozdziału Księgi Ezechiela?
Przedstawiają oni niebiańskie wojsko, które było zaangażowane w zniszczenie Jerozolimy i które wykona wyrok na szatańskim świecie. W nowożytnym spełnieniu człowiek z kałamarzem
wyobraża Jezusa Chrystusa, który robi znak na czołach osób mających ocaleć (w16.06 ss. 16, 17)" (Strażnica grudzień 2016 s. 30).
Przypomnijmy, że do czerwca 2016 uczono, że znaczenie ludzi przez ostatek odbywa się już od wielu lat, a nie że będzie to Jezus z aniołami i na dodatek w przyszłości
„
W przeszłości wyjaśnialiśmy, że we współczesnym spełnieniu tej wizji człowiek z kałamarzem sekretarskim symbolizuje ostatek chrześcijan namaszczonych duchem. Uważaliśmy, że osoby, które reagują pozytywnie na dobrą nowinę, już teraz otrzymują znak umożliwiający ocalenie. Jednak ostatnio stało się oczywiste, że musimy skorygować to wyjaśnienie. Jak wynika z Ewangelii według Mateusza 25:31-33, to Jezus osądza ludzi. Ostatecznego sądu dokona w czasie wielkiego ucisku, kiedy oddzieli owce od kóz, czyli osoby mające ocaleć od przeznaczonych na zagładę” (Strażnica czerwiec 2016 s. 16).
Towarzystwo Strażnica nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ta interpretacja jest bliska katolickiej i protestanckiej wykładni.
Nie pierwszy raz Towarzystwo zbliża się do interpretacji ogólnochrześcijańskiej.
Tak było już z dzieleniem na owce i kozły, które w roku 1995 przeniesiono na przyszłość, choć przez lata twierdzono, że to ma miejsce już od roku 1914:
„
Długo uważaliśmy, że przypowieść ta opisuje, jak Jezus w roku 1914 zasiada na tronie królewskim i od tej pory sądzi ludzi – osobom przypominającym owce udostępnia życie wieczne, a symboliczne kozy skazuje na wiecznotrwałą śmierć. Jednakże ponowne przeanalizowanie tej przypowieści pozwala lepiej pojąć, do jakiego czasu się ona odnosi i co oznacza” (Strażnica Nr 20, 1995 s. 19).
„
Jak widać, rozważana przypowieść odnosi się do przyszłości – gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale. Wtedy zasiądzie, by nad żyjącymi wówczas ludźmi dokonać sądu. (...) Takie zrozumienie przypowieści o owcach i kozach wskazuje, że osądzenie obu grup jest sprawą przyszłości. Nastąpi po wybuchu »ucisku« wspomnianego w Ewangelii według Mateusza 24:29, 30 oraz po tym, jak Syn Człowieczy »przyjdzie w chwale«...” (Strażnica Nr 20, 1995 s. 22-23).
Tak więc widać, że czasem Towarzystwo praktykuje to, o czym pisał Ray Franz, to znaczy ssanie mleka z piersi babilońskiej.