Wprost zatkało mnie, gdy przeczytałem poniższe słowa, bo nigdy wcześniej nie czytałem o Królestwie jako "pomocniczym rządzie".
Zawsze Królestwo to była sama góra, cały rząd Boży.
A tu nowinka:
*** w00 15.10 s. 20 ***
Ponieważ Królestwo jest pomocniczym rządem, za pośrednictwem którego Jehowa doprowadzi ziemię i ludzi do doskonałości, co umożliwi pojednanie się z Nim, powstaje pytanie, jaką rolę przewidział dla Króla Jezusa Chrystusa oraz 144 000 królów i kapłanów po upływie Millennium.
Książka z 2002
*** wt rozdz. 21 s. 189 ***
Tysiącletnie Panowanie Królestwa całkowicie spełni swe zadanie, toteż ten pomocniczy rząd reprezentujący Jehowę przed ludzkością przestanie być potrzebny.
Nie jest to całkowita nowość, bo jedne raz użyto tego sformułowania w roku 1972 w ang, a w polskim w 1974 r.:
*** w74/2 s. 17 ***
Jednakże po buncie naszych prarodziców, Adama i Ewy, Jehowa Bóg postanowił sprawować władzę nad niebem i ziemią za pośrednictwem pomocniczego rządu. Właśnie tym rządem posłuży się do zaspokojenia potrzeb wszystkich jego poddanych. A w skład tego rządu mają wchodzić osoby wybrane spośród mieszkańców ziemi.
Ponieważ w roku 2000 odkurzono to sformułowanie, przez lata nie używane i tylko jeden raz użyte, więc zaliczamy je do korekt doktrynalnych.