2002 - Dziedziniec, na którym służy „wielka rzesza”

[Roszada]

Właściwie to nie wiem co zmienia poniższe w nauce ŚJ:

*** dx86-13 Kształtowanie się wierzeń ***
2002: dziedziniec, na którym służy „wielka rzesza” (Obj 7:15): w02 1.5 30-31

Oto pierwsze słowa z przywołanej publikacji:

*** w02 1.5 s. 30 Pytania czytelników ***
Rozsądny wydaje się wniosek, że wielka rzesza oddaje cześć Jehowie na jednym z ziemskich dziedzińców Jego wielkiej duchowej świątyni, a konkretnie na tym, którego odpowiednikiem był zewnętrzny dziedziniec świątyni Salomona.
W minionych latach uważano, że wielka rzesza przebywa na nowożytnym duchowym odpowiedniku Dziedzińca Pogan, istniejącego za czasów Jezusa. Jednakże bliższe przyjrzenie się tej sprawie prowadzi do wniosku, że jest inaczej — co najmniej z pięciu powodów.

Może Liberal, albo ktoś inny wie coś więcej w tym temacie.

Ja to rozumiem tak, że ŚJ przenieśli się z jednego enigmatycznego symbolicznego dziedzińca na drugi.
I nie ma komu tego sprawdzić, czy tak się stało.

[Roszada]

*** dx86-13 Kształtowanie się wierzeń ***
2002: dziedziniec, na którym służy „wielka rzesza” (Obj 7:15): w02 1.5 30-31

Oto pierwsze słowa z przywołanej publikacji:

*** w02 1.5 s. 30 Pytania czytelników ***
Rozsądny wydaje się wniosek, że wielka rzesza oddaje cześć Jehowie na jednym z ziemskich dziedzińców Jego wielkiej duchowej świątyni, a konkretnie na tym, którego odpowiednikiem był zewnętrzny dziedziniec świątyni Salomona.
W minionych latach uważano, że wielka rzesza przebywa na nowożytnym duchowym odpowiedniku Dziedzińca Pogan, istniejącego za czasów Jezusa. Jednakże bliższe przyjrzenie się tej sprawie prowadzi do wniosku, że jest inaczej — co najmniej z pięciu powodów.

Chyba się sami pogubili, że to zmienili w 2002 roku.
Czemu?

Gdyż już w roku 1998 pisali po 'nowemu' (awansem :

*** w98 1.2 s. 21 Drugie owce a nowe przymierze ***
Wielka rzesza razem z chrześcijanami namaszczonymi duchem oddaje cześć Bogu na ziemskim dziedzińcu wielkiej duchowej świątyni Jehowy (Objawienie 7:14, 15; 11:2). Nie ma podstaw sądzić, że znajduje się na odrębnym Dziedzińcu Pogan. Gdy na ziemi przebywał Jezus, dziedziniec taki istniał w świątyni. Nie było go jednak w planach świątyni Salomona i Ezechiela, sporządzonych pod natchnieniem Boga. W świątyni Salomona istniał dziedziniec zewnętrzny, na którym wspólnie wielbili Boga Izraelici z prozelitami, mężczyźni i kobiety. Stanowi to proroczy pierwowzór ziemskiego dziedzińca świątyni duchowej, gdzie zgodnie z wizją Jana świętą służbę pełni wielka rzesza.

Ale wcześniej rzeczywiście uczyli 'po staremu':

„Zgodnie z proroctwem członkowie wielkiej rzeszy »dniem i nocą oddają mu [Bogu] cześć w jego świątyni« (Objawienie 7:15; przypis w NW). Ponieważ nie należą do Izraelitów duchowych, będących kapłanami, Jan prawdopodobnie ujrzał ich w świątyni na zewnętrznym Dziedzińcu Pogan (1 Piotra 2:5)” (Strażnica Nr 13, 1996 s. 20).

„»Wielka rzesza« pozostałych czcicieli Jehowy ‛pełni świętą służbę dla Boga’ w miejscu zobrazowanym przez dziedziniec pogan w świątyni odbudowanej przez Heroda” (Strażnica Nr 2, 1993 s. 25).

Oj mieszacze, mieszacze.
sami coś wprowadzili w 1998 a później piszą, że wprowadzają w 2002.

[od-nowa]

Zamęczą tymi zmianami. No ileż można zmieniać, zmieniać i zmieniać. Tyle tych "nowych świateł", że ręce opadają.

[Roszada]

Zamęczą tymi zmianami. No ileż można zmieniać, zmieniać i zmieniać. Tyle tych "nowych świateł", że ręce opadają.

Tak się czasem zastanawiam czy to właśnie o to nie chodzi by wciąż wprowadzać nowe światła.
To tak jak firmy wprowadzają wciąż nowe produkty.
Ludzie się cieszą, że nowy lepszy od poprzedniego. Biel staje się jeszcze bielsza, od proszku, pasty do zębów itp.

Jeśli Towarzystwo było od samego początku założone przez handlowca, to coś w tym może jest.

[od-nowa]

Tam się czasem zastanawiam czy to właśnie o to nie chodzi by wciąż wprowadzać nowe światła.
To tak jak firmy wprowadzają wciąż nowe produkty.
Ludzie się cieszą, że nowy lepszy od poprzedniego. Biel staje się jeszcze bielsza, od proszku, pasty do zębów itp.

Jeśli Towarzystwo było od samego początku założone przez handlowca, to coś w tym może jest.

Jak firma, to nie religia, a tym bardziej żadna to "religia prawdziwa".
Nic pewnego, nic stałego na czym można oprzeć swoja wiarę.
Mieszają w mózgach, w emocjach i uczuciach. Bardzo się mi to nie podoba